Dziennikarze analizują sytuacje Newcastle i LFC
Kiedy Newcastle United i Liverpool prowadzili rozmowy w czerwcu ubiegłego roku na temat potencjalnego transferu Anthony’ego Gordona ze St James’ Park na Anfield, wywołało to dyskusje na temat różnych możliwych transakcji między tymi klubami.
Newcastle obawiało się, że może być zmuszone sprzedać angielskiego skrzydłowego, aby spełnić wymagania regulacji dotyczących zysków i zrównoważonego rozwoju (PSR). Jeśli jednak mieliby go oddać, byli zainteresowani sprowadzeniem w zamian środkowego obrońcy Jarella Quansaha z Liverpoolu.
Gdy stało się jasne, że do takiej wymiany nie dojdzie, kolejną omawianą opcją był jego klubowy kolega i również obrońca, Joe Gomez.
W tym roku to gwiazda Newcastle, napastnik Alexander Isak, wzbudza podziw wśród decydentów Liverpoolu, który poszukuje niezawodnej „dziewiątki”. Jednocześnie Quansah ponownie jest łączony z przenosinami na St James’ Park.
Jaka jest więc aktualna sytuacja tych czterech piłkarzy i czy którykolwiek z tych transferów jest realny? Dziennikarze „The Athletic” – Gregg Evans i James Pearce z Liverpoolu oraz Chris Waugh z Newcastle – przedstawiają, co wiemy.
Czy Quansah jest dostępny i czy Newcastle go chce?
Pearce: Krótka odpowiedź – nie. Liverpool planuje przyszły sezon z Quansahem w składzie. Obrońca był obiektem dużego zainteresowania Newcastle latem ubiegłego roku i klub wciąż go ceni. Jednak Liverpool nie rozważa sprzedaży 22-letniego wychowanka akademii, który pozostaje kluczową częścią planów nowego trenera, Arne Slota.
Quansah nie był podstawowym zawodnikiem w tym sezonie, ale mimo to wystąpił już w 22 meczach we wszystkich rozgrywkach. Jego rozwój został nagrodzony nowym kontraktem w październiku, który wiąże go z Anfield do 2029 roku. Niedawno został powołany przez Thomasa Tuchela na eliminacje do Mistrzostw Świata przeciwko Albanii i Łotwie, choć nie zagrał w żadnym z tych spotkań.
Spekulacje o potencjalnej transakcji za 30 milionów funtów są dalekie od prawdy. Gdy Newcastle odrzucono ofertę transferu Quansaha w czerwcu zeszłego roku, wyceniali go na około 50 milionów funtów. Od tamtego czasu zdobył więcej doświadczenia w pierwszej drużynie, podpisał nowy kontrakt i zadebiutował w reprezentacji Anglii, wyprzedzając w hierarchii m.in. Jarrada Branthwaite’a z Evertonu, wycenianego na 60 milionów funtów.
Liverpool nie otrzymał żadnych nowych ofert za Quansaha i zdecydowanie nie zachęca do składania propozycji. Z niepewną sytuacją kontraktową Virgila van Dijka, Ibry Konaté wchodzącego w ostatni rok umowy oraz Gomezem wracającym po poważnej kontuzji, klub nie chce dodatkowo komplikować swojej sytuacji w defensywie.
Waugh: Niektórzy w Newcastle podziwiają Quansaha, a dział skautingu bacznie śledzi jego rozwój.
Latem ubiegłego roku, gdy Newcastle rozważało sprzedaż Gordona do Liverpoolu, pierwszym zawodnikiem, którego chcieli w zamian, był właśnie Quansah. Jako 22-letni środkowy obrońca, który może także grać na prawej stronie defensywy, idealnie wpisuje się w profil zawodnika, jakiego Newcastle chce sprowadzić tego lata. Klub priorytetowo traktuje wzmocnienie pozycji prawego środkowego obrońcy i prawego skrzydłowego, ponieważ nie zrealizował tego celu od przejęcia przez nowych właścicieli w październiku 2021 roku.
Jednak Newcastle nie sfinalizowało jeszcze listy transferowych celów, a od tamtej pory nowym dyrektorem sportowym został Paul Mitchell. Quansah prawdopodobnie znajdzie się na szerokiej liście kandydatów, ale to nie oznacza, że klub podejmie działania w jego sprawie. Monitorowani są także inni środkowi obrońcy, zarówno z ligi angielskiej, jak i europejskich rozgrywek, w tym Marc Guéhi z Crystal Palace, którego Newcastle próbowało pozyskać latem ubiegłego roku.
Czy Gomez wciąż jest opcją?
Evans: Najdłużej grający w Liverpoolu zawodnik – sprowadzony w czerwcu 2015 roku przez Brendana Rodgersa – był bliski odejścia latem zeszłego roku, gdy uzgodniono kwotę w ramach transakcji obejmującej Gordona. Ostatecznie Newcastle wycofało się z tego ruchu.
Kontuzja mięśnia dwugłowego, której doznał w grudniu, jeszcze bardziej skomplikowała jego przyszłość. Jednak z dwuletnim kontraktem wciąż ma czas na podjęcie decyzji. Gdy jest zdrowy, pozostaje ważnym członkiem kadry, mogącym grać na kilku pozycjach w obronie.
Waugh: Jak pokazało zeszłe lato, niczego nie można wykluczyć. Niemniej obecnie powrót Newcastle do tematu Gomeza byłby niespodzianką. Przede wszystkim to Quansah był ich pierwotnym celem, jeśli mieli sprzedać Gordona. Ich główną motywacją do rozważenia Gomeza była desperacja związana z wymogami PSR.
Gomez, który w maju skończy 28 lat, nie wpisuje się w strategię Newcastle polegającą na odmładzaniu składu. Mitchell dąży do obniżenia średniej wieku drużyny, a nowe nabytki mają w większości być poniżej 25. roku życia.
Czy Gordon może latem trafić do Liverpoolu?
Evans: To wydaje się mało prawdopodobne. Newcastle znów walczy o Ligę Mistrzów, a jego sytuacja finansowa się poprawia, więc presja sprzedaży kluczowych zawodników zmalała. Gordon podpisał nowy kontrakt w październiku i regularnie gra w rozwijającym się zespole. Liverpool natomiast wydaje się mieć odpowiedniego zawodnika na lewym skrzydle w osobie Cody’ego Gakpo.
Czy Isak jest odpowiedzią na potrzeby Liverpoolu?
Evans: Zdecydowanie tak, choć jego cena byłaby rekordowa, co może stanowić problem. Nie ma wątpliwości, że Isak ma wystarczające umiejętności, by zabłysnąć w Liverpoolu i wynieść drużynę na wyższy poziom. Już same trzy mecze pomiędzy tymi klubami w tym sezonie to pokazały – w dwóch, w których zagrał, zdobył bramkę, a w tym, który opuścił z powodu kontuzji pachwiny, jego brak był wyraźnie odczuwalny.
25-letni Szwed zmagał się z kontuzjami przez dużą część ostatnich czterech sezonów, zarówno w Newcastle, jak i w poprzednim klubie, Real Sociedad. To istotny czynnik, zwłaszcza że Liverpool ma już napastnika, który ma problemy z regularną grą z powodu urazów – Diogo Jotę.
Wydanie tak ogromnej kwoty na napastnika takiego jak Isak zależałoby również od sprzedaży ich obecnego rekordowego transferu – Darwina Núñeza.
Waugh: Newcastle stanowczo zaprzecza, jakoby miało dojść do sprzedaży Isaka, a kilku wysokich rangą przedstawicieli klubu jasno podkreśla, że Szwed nie jest na sprzedaż. Nawet podczas zeszłorocznej presji związanej z wymogami PSR – mimo wstępnych zapytań ze strony Chelsea – Newcastle nigdy nie rozważało rozstania z napastnikiem.
Dyrektor generalny klubu, Darren Eales, wyraził się stanowczo na temat Isaka na początku miesiąca, stwierdzając, że „byłoby szaleństwem” sprzedawać najlepszych zawodników. Prywatnie tę opinię podziela kilku kluczowych decydentów na St James’ Park, którzy zgadzają się z oceną Eddiego Howe’a, że Isak jest nie do zastąpienia.
Klub jest również przekonany, że ma mocną pozycję, by odpierać zainteresowanie innych drużyn. Isak ma jeszcze trzy lata kontraktu, a choć rozmowy o nowej umowie zostały chwilowo wstrzymane, Newcastle planuje do nich wrócić po zakończeniu sezonu. Nie ma potrzeby sprzedaży, ani takiej chęci, a według działaczy tylko oferta znacznie przekraczająca 100 milionów funtów mogłaby skłonić klub do jakiejkolwiek dyskusji.
Oczywiście, sam Isak może mieć w tej sprawie coś do powiedzenia, ale w Newcastle liczą, że triumf w Carabao Cup w tym sezonie będzie dla niego dowodem na rozwój klubu. Jeśli drużyna zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów na sezon 2025/26, szanse na zatrzymanie Isaka jeszcze wzrosną.
Jaka jest sytuacja finansowa klubu przed letnim oknem transferowym?
Evans: W dużej mierze zależy to od przyszłości Virgila van Dijka, Mohameda Salaha i Trenta Alexandra-Arnolda, ponieważ przedłużenie ich kontraktów byłoby kosztowne. Liverpool zaproponował im nowe umowy, które miałyby zastąpić te wygasające latem, jednak żadna z nich nie została jeszcze zaakceptowana. Tymczasem Real Madryt liczy na sfinalizowanie transferu Alexandra-Arnolda jako wolnego zawodnika po długotrwałych staraniach.
Właściciele Liverpoolu z Fenway Sports Group (FSG) planują przeznaczyć środki na zastąpienie odchodzących zawodników oraz wzmocnienie składu przed drugim sezonem Arne Slota na stanowisku trenera.
Choć Liverpool niedawno ogłosił stratę przed opodatkowaniem w wysokości 57,1 miliona funtów za sezon 2023/24 – najgorszy wynik finansowy w historii klubu – sytuacja pozostaje stabilna dzięki rozsądnemu zarządzaniu w poprzednich latach. Powrót do Ligi Mistrzów w tym sezonie poprawi kolejne wyniki finansowe, podobnie jak rekordowe wpływy z działalności komercyjnej.
Nie oznacza to jednak, że klub może po prostu wydawać pieniądze i gromadzić zawodników. Liverpool wciąż musi rozważyć sprzedaż rezerwowych graczy oraz niektórych młodych talentów, aby zyskać większą elastyczność przy sprowadzaniu nowych piłkarzy.
Waugh: Sytuacja finansowa Newcastle jest znacznie lepsza niż rok temu. Regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju (PSR) nadal stanowią ograniczenie, ale zimowe odejścia Miguela Almiróna i Lloyda Kelly'ego zapewniły nowemu dyrektorowi sportowemu, Paulowi Mitchellowi, solidny budżet na letnie transfery.
Konkretne kwoty nie zostały jeszcze ustalone, jednak Yasir Al-Rumayyan, gubernator Saudyjskiego Funduszu Inwestycyjnego (PIF) i przewodniczący Newcastle, został w zeszłym miesiącu poinformowany o szerokim planie transferowym na lato.
Newcastle ma już zagwarantowany udział w Lidze Konferencji UEFA w przyszłym sezonie dzięki triumfowi w Pucharze Ligi Angielskiej, ale drużyna, zajmująca obecnie szóste miejsce w Premier League, nadal ma szansę na awans do Ligi Mistrzów lub Ligi Europy, co zwiększyłoby ich możliwości finansowe.
Klub, który od lata 2023 roku nie sprowadził zawodnika realnie wzmacniającego pierwszą jedenastkę, planuje skupić się na pozyskaniu prawego środkowego obrońcy, skrzydłowego na prawą stronę, napastnika oraz bramkarza.
Komentarze (2)