LIV
Liverpool
Premier League
02.04.2025
21:00
EVE
Everton
 
Osób online 1477

Od bohatera do zdrajcy - czy to przypadek TAA?


W marcu 2017 roku Trent Alexander-Arnold przygotowywał się do swojego pierwszego wywiadu jako zawodnik Liverpoolu. Towarzyszył mu Ben Woodburn, wtedy uznawany za większy talent – chłopak, który pobił rekord Michaela Owena, zostając najmłodszym strzelcem w historii klubu.

Rozmowa miała się odbyć w jednym z pomieszczeń przy recepcji starego ośrodka treningowego w Melwood. Tuż przed wejściem obu zawodników członek sztabu zajrzał do pokoju i powiedział do reportera: "Dziś będziesz rozmawiał z przyszłym kapitanem Liverpoolu – i nie chodzi o tego, o którym piszą nagłówki."

Naturalne zdolności przywódcze Alexandra-Arnolda były widoczne od razu. Młody zawodnik czuł się pewnie, kontrolował przebieg rozmowy, włączał się, gdy Woodburn miał trudności z odpowiedziami i nie szczędził komplementów swojemu koledze. Szczegółowo opisał, dlaczego tamten historyczny moment – potężne uderzenie pod poprzeczkę przed trybuną The Kop, które pozwoliło mu pobić rekord Owena o 98 dni – nie był przypadkiem.

Tego dnia opuszczając Melwood, można było dostrzec, że Alexander-Arnold – były napastnik, który został przekształcony w środkowego pomocnika, a następnie przesunięty na prawą obronę – jest skazany na sukces w pierwszym zespole Liverpoolu. Jego pewność siebie i silne poczucie celu były tak wyraziste, że nawet Jürgen Klopp widział w nim przyszły symbol klubu.

Dwa lata później Alexander-Arnold miał już na koncie swój pierwszy dokument na modłę filmów biograficznych. Miał wtedy 20 lat, wciąż unosił się na fali euforii po legendarnym "Corner Taken Quickly" i był o krok od zostania najmłodszym zawodnikiem w historii, który wystąpi w dwóch finałach Pucharu Europy z rzędu.

Chłopak z Liverpoolu rósł w siłę i zwiększał swój status. Spacerując obok majestatycznych Trzech Gracji – Royal Liver Building, Cunard Building i Port of Liverpool – co, ku zaskoczeniu, robił po raz pierwszy, rzucił zdanie, którego jego starsi koledzy raczej by nie wypowiedzieli:

- Jesteśmy światowej klasy zespołem - powiedział z typową scouserską zadziornością.

- Nie powinniśmy się bać tego mówić.

Liverpool nie tylko mówił – on to udowadniał. Zespół zdobył szósty Puchar Europy po sezonie, w którym zgromadził 97 punktów w lidze. Jego prawy obrońca, według słów Kloppa, był "jednym z najbardziej nieustępliwych profesjonalistów, jakich spotkał" i "ucieleśnieniem hasła: ‘nigdy się nie poddamy'".

W ramach świętowania triumfu w Lidze Mistrzów, nagradzana produkcja fanowska The Anfield Wrap zleciła stworzenie muralu, oddalonego o zaledwie minutę drogi od stadionu.

Na jego tle narodziła się nowa iskra dla lokalnej społeczności – pusta ściana przy Sybil Road zmieniła się w inspirujące przesłanie i wezwanie do działania. Wyblakła ceglana fasada pokryła się gigantycznym wizerunkiem Alexandra-Arnolda świętującego triumf, obok którego widniały słowa:

"Jestem tylko zwykłym chłopakiem z Liverpoolu, którego marzenie właśnie się spełniło."

Obok muralu znalazło się logo "For Fans Supporting Foodbanks" (dla fanów wspierających banki żywności) – przypomnienie, by kibice nie zapominali o wsparciu dla potrzebujących w dni meczowe.

- To nie tylko uczczenie piłkarza – to uczczenie człowieka, który tak dobrze reprezentuje swoją społeczność, którego wartości rezonują z nami jako kibicami. Dlatego tak ważne było, by lokalna społeczność również na tym skorzystała – wyjaśnił Craig Hannan z The Anfield Wrap.

Alexander-Arnold osobiście wziął udział w odsłonięciu muralu i wezwał do przekazywania darowizn na rzecz banków żywności.

Liverpool – klub, miasto, kibice – był zahipnotyzowany obecnością rodowitego Scousera w zespole. Alexander-Arnold pomógł drużynie z Merseyside zdobyć każdy możliwy puchar, łącznie z tym najważniejszym – kończącym 30-letnie oczekiwanie na mistrzostwo Anglii. Jego marka osobista była nierozerwalnie związana z byciem liverpoolczykiem.

Właśnie dlatego, gdy Liverpool stoi u progu historycznego, dwudziestego mistrzostwa Anglii, a Real Madryt naciska na sfinalizowanie jego transferu jako wolnego zawodnika, emocje wokół jego przyszłości są tak silne.

Dla wielu kibiców perspektywa odejścia Alexandra-Arnolda z klubu, który jest gotowy walczyć o kolejne krajowe i europejskie trofea, to zdrada. Zwłaszcza że przez lata budował swój wizerunek w oparciu o swoje scouserskie korzenie.

Cóż, trzymają się jego własnych słów…

"Kiedy spojrzymy wstecz na tę erę, choć City zdobyło więcej tytułów i prawdopodobnie odniosło większy sukces, nasze trofea będą miały dla nas i naszych kibiców większe znaczenie – ze względu na różnice finansowe między klubami"

"Nie chciałem grać dla Bayernu Monachium ani podobnych klubów, chciałem być piłkarzem Liverpoolu"

"Gra dla klubu, który kocham, jest ważniejsza niż jakakolwiek pozycja na boisku"

"Każdy, kto ma moją koszulkę, każdy, kto nosi koszulkę Liverpoolu – jestem mu coś winien. Jestem mu winien wszystko, co mam najlepsze. Bo jestem jednym z nich. Jesteśmy rodziną"

Jeśli podpisze kontrakt z Realem Madryt – zgodnie z przewidywaniami, które krążą w mediach od dawna – Alexander-Arnold zacznie uosabiać coś zupełnie innego.

Liverpool jako klub podchodzi do sprawy bardziej realistycznie.

Zrozumiano tam, że przeciągające się rozmowy kontraktowe – jego, Virgila van Dijka i Mohameda Salaha – były efektem wewnętrznego chaosu. Brak zdecydowanych działań na poziomie dyrektorskim, a potem decyzja Kloppa o odejściu sprawiły, że sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Liverpool nie tylko uchylił drzwi przed ofensywą Realu Madryt – wręcz rozwinął czerwony dywan, po którym Hiszpanie kroczyli przez dwa lata, stopniowo podkręcając swoje zainteresowanie, zanim latem zeszłego roku wkroczyli do gry na poważnie.

Klub oferował Alexandrowi-Arnoldowi lukratywne warunki, by został, ale rozumie też pokusę nowego wyzwania, zmiany otoczenia i życia w innym kraju. A przede wszystkim – pokusę zostania zawodnikiem Realu Madryt.

Liverpool otoczył Alexandra-Arnolda ochroną, nie dopuszczając do pytań o jego przyszłość, podczas gdy on sam zmaga się z niezwykle trudną i silnie emocjonalną decyzją.

W klubie doskonale wiedzą, że byłoby hipokryzją oburzać się na jego ewentualne odejście do Realu Madryt, skoro tego lata bez wahania przyjęliby dobrą ofertę za Harveya Elliotta – piłkarza, który odrzucił gigantów właśnie po to, by móc nazywać Anfield swoim domem.

Nie mieli też żadnych skrupułów, gdy próbowali skusić Martina Zubimendiego do opuszczenia jego ukochanego Realu Sociedad.

I oczywiście wciąż trwa saga związana z Mohamedem Salahem i Virgilem van Dijkiem – obaj desperacko chcą zostać i podpisać nowe kontrakty, ale w tej kwestii nie nastąpił żaden przełom.

Lojalność w futbolu to ideał, który narzuca się zawodnikom, ale który nie obowiązuje klubów.

To w dużej mierze tłumaczy, dlaczego w szatni takie sytuacje nie wywołują większego poruszenia. Piłkarze Liverpoolu, podobnie jak cały klub, rozumieją położenie Alexandra-Arnolda – to nie tylko kwestia futbolu, ale też chęć poznania innego stylu życia.

Dorastał zaledwie dwie minuty od Melwood, dołączył do Liverpoolu w wieku sześciu lat i dopiero jako 17-latek wyprowadził się z rodzinnego domu w West Derby, który otaczał dawną bazę treningową.

Zawodnicy dobrze wiedzą, że pragnienie czegoś nowego nie zawsze oznacza przekonanie, że jest to coś lepszego.

Decyzja Alexandra-Arnolda nie będzie miała żadnego wpływu na sytuację Salaha i van Dijka – wszystkie oferty kontraktowe są opracowywane indywidualnie, na podstawie danych i okoliczności. Wciąż panuje duży optymizm, że obaj pozostaną na Anfield.

Jeśli chodzi o Alexandra-Arnolda, wszystkie strony – włącznie z Realem Madryt – jasno dały do zrozumienia, że decyzja nie będzie podyktowana kwestiami finansowymi.

Zarówno Liverpool, jak i Real wyrażają też zdziwienie plotkami, które pojawiły się w tym tygodniu, bo od stycznia nie nastąpił żaden przełom – nie osiągnięto porozumienia, nie podpisano umowy, nie przekazano też żadnej decyzji żadnemu z klubów.

Real, jak zawsze, jest pewny siebie, wierząc, że dopnie swego. Alexander-Arnold, podobnie jak przez cały sezon, wykazuje duże zainteresowanie przenosinami do Madrytu, ale jego priorytetem pozostaje teraz walka o kolejne trofea.

Na pewno doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli odejdzie z Liverpoolu na zasadzie wolnego transferu, przy obecnej pozycji klubu, jego lokalna legenda zostanie nadszarpnięta.

W końcu to on sam powiedział:

"To miejsce jest inne. Ludzie spoza Liverpoolu pewnie myślą, że przesadzamy, ale to dlatego, że jesteśmy naprawdę pasjonatami tego, co kochamy. W ważnych sprawach zawsze stoimy ramię w ramię i walczymy o to, w co wierzymy, całym sercem."

Melissa Reddy

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (82)

MarcelowskyLFC 28.03.2025 23:23 #
Do zdrajcy ? Ludzie trochę szacunku do trenta pomógł nam wygrać PL i LM i odchodzi do największego klubu w histori tego sportu
zdrajcą by był jak by szedł do United czy city.
Spectre 28.03.2025 23:34 #
Po co się tyle rozpisywać o tym kasztanie? Nie pierwszy i nie ostatni najemnik.
Jerzy_dudu 28.03.2025 23:56 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Mand 28.03.2025 23:58 #
Żałosne chłopie są te Twoje komentarze. Masz tu konto od roku, co pozwala mi wnioskować, że nie pamiętasz co się działo z klubem jak odchodził choćby Coutinho, który dwukrotnie symulował kontuzję, żeby się stąd zawinąć. Nie zrobił nic, co zasłużyłoby na takie traktowanie. Umówili się, że będzie grał do czerwca 2025 i tak właśnie się stanie. Nikogo nie oszukał.
Spectre 29.03.2025 00:02 #
Chłopie to nie pierwsze moje konto, czasami powiesz coś za dużo i znikąd dostajesz bana. Coutinho to też był pajac, ale nie pieprzył o tym że marzy o zostaniu tutaj kapitanem, że jest po prostu skromnym chłopakiem z osiedla który spełnił swoje marzenia, a nagle zmienił retorykę i zaczął pieprzyć o chęci zdobycia Złotej Piłki i lał na klub od 2023. Ile razy w ostatnim czasie gość grał słabo, nie angażował się albo chodził nadąsany?

Oszukał kibiców. Poczytaj sobie jego deklaracje, pieprzenie o miłości klubu, a w międzyczasie za kulisami od 2023 roku zaplanował sobie odejście. Kolejny co ucieka do Realu jak pies za suką nie patrząc na klub który go wychował i stworzył.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:06 #
@Mand daj spokój, koleś jest jakiś pomylony.
Spectre 29.03.2025 00:10 #
Poza tym w innej sytuacji był Liverpool w 2017, kiedy to do topu nam sporo brakowało i Klopp był dopiero drugi rok w klubie!!!.

Obecnie jesteśmy w ścisłej czołówce. Nie musimy się wcale uważać za gorszych od Madrytu, sami sobie budujemy kompleksy. W Bayernie umieją odmówić Realowi.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:12 #
@spectre Widze, że kręcą cię praktyki rodem z PRL-u, całe życie w jednym zakładzie a przed śmiercią uścisk prezesa kołchozu jako zwieńczenie wszystkich osiągnięć. Piłkarz to zawód jak kazdy inny i młodzi ludzie chcą zdobywać swiat. Jezeli tego nie rozumiesz, to nie wychodz z piwnicy. Wyjdzie ci to na dobre.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:16 #
@spectre ale co ty porównujesz taki real, z żydowskim zarządem z Bostonu ? Wyniki wynikami, ale co z tego skoro nie stać nas na zawodników najwyższej klasy ?
Spectre 29.03.2025 00:17 #
@Jerzy_dudu
Ostatecznie najważniejsze jest to jakim Cię zapamiętają gdy odchodzisz. Mnie nie boli to że Arnold odchodzi, tylko jak odchodzi. Tylko to ma dla mnie znaczenie.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:21 #
No myślę, że na pewno Arnold weźmie pod uwagę to jak go zapamiętasz.
Spectre 29.03.2025 00:25 #
Zapomniałeś o milionach fanów którzy już teraz go nazywają judaszem :).
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:28 #
Proponuję zapoznać się z sytuacją Torresa, który też był nazywany judaszem. Dopiero po kilku dobrych latach wyszło na jaw, że klub miał go głęboko w czarnej dupie i nie zrobili niczego, żeby go zatrzymać
Spectre 29.03.2025 00:34 #
Torres odszedł bo klub był w zbyt słabym polożeniu by utrzymać zawodnika na takim poziomie co Torres. Nie nazwałbym go Judaszem wlasnie z tego powodu.

Arnold odchodzi z klubu topowego, który od lat bezwzględnie jest w ścisłym topie i próbuje co roku walczyć o najwyższe trofea. Taka roznica.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:37 #
Ale co ty się zaciales na tych trofeach
Spectre 29.03.2025 00:38 #
Bo to jest główny wyznacznik wszystkiego?
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:41 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Spectre 29.03.2025 00:43 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:45 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Spectre 29.03.2025 00:46 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
roberthum 29.03.2025 12:27 #
Spectre co ty za bzdury gadasz. Przeciez Coutinho przy podpisywaniu nowego kontraktu w 2017 roku mówił, że chce zostac legendą Liverpooolu, a pół roku później symulował kontuzję i składał TR

“I understand what Liverpool means. We can say Dalglish, Rush, Hansen, Souness, Suarez, Gerrard.

“I’ve been here quite a few years already, it’s not like I am new. I understand.

“To have signed a new contract at this club, my goal is to be thought of one day in the same way as these players. They are legends."
Radbug 29.03.2025 17:25 #
No i do Suareza nawiązał. Gdzie skłamał?

:D

No właśnie kwestia Coutinho jest inna, bo to właśnie dzięki temu, że podpisał wczesniej nowy kontrakt, pozwolił nam później na nim zarobić gruba kasę i rozpocząć marsz na szczyt. I za te jego "bolące plecki" to ja akurat będę Filipkowi zawsze wdzięczny.
Trent wydoił klub który dał mu wszystko czego młody piłkarz potrzebuje, do cna, a teraz odchodzi bo kumpel z Madrytu i dodatkowy milion w kontrakcie, jest dla niego ważniejszy niż wszystko to co zbudował przez swoje lata w Liverpoolu.
kuczq 28.03.2025 23:34 #
Zdrajcy nie, bo nie przychodzi do lokalnego rywala. Ja bym powiedział, że to droga od lokalnego kibica do najemnika. I tutaj trzeba podkreślić, że bycie najemnikiem w piłce to norma i można tak powiedzieć o prawie każdym piłkarzu. Nie fajnie się robi kiedy ktoś udaje, że nie jest najemnikiem i dlatego kibice są wkurzeni na Trenta
Spectre 28.03.2025 23:47 #
Bo okazał się hipokrytą i niedojrzałym pajacem, który nie zna wagi słów jakich używa. Po tym się poznaje charakter. Albo się jest charakternym gościem przez duże G albo pi*** bez zasad. Trent wybrał to drugie.
roberthum 28.03.2025 23:45 #
A zdrajca bo?
Mand 28.03.2025 23:53 #
Odchodzi do najlepszego klubu na świecie i ma do tego pełne prawo. Wygrał tu wszystko i był ważną postacią dla tego klubu i miasta. Życzę mu wszystkiego najlepszego oczywiście poza meczami przeciwko LFC, jeżeli taki się trafi. Mam nadzieję, że lokalni kibice pożegnają go godnie, a nie jak niektórzy forumowicze polskiej strony fanów Liverpoolu za których mi wstyd. Spłacił z nawiązką cały dług wobec klubu, który go wychował. Niech da z siebie wszystko w ostatnich meczach i napisze puentę w tej wspaniałej książce, a kto wie, może i w przyszłości będzie kontynuacja.
Spectre 29.03.2025 00:08 #
A my jesteśmy Legia Warszawa że potrzebuje odejść do Madrytu? Grając w LM jesteśmy równorzędnym rywalem dla Realu, mamy jedną z największych historii w piłce kopanej, z takich klubów jak MY, Barcelona, Bayern czy United się nie odchodzi, szczególnie w takim stylu w jakim zrobił to Trent, czyli łgając o planach bycia kapitanem.

"Spłacił z nawiązką cały dług wobec klubu, który go wychował. Niech da z siebie wszystko w ostatnich meczach"

- no właśnie nie dawał wszystkiego w ostatnim czasie, wiele razy przechodził obok meczu i grał jakby za karę. Tradycja wśród kopaczy którzy zapragnęli sobie odejścia.

Historię to piszą legendy które same z siebie nie chcą odejść od ukochanego klubu. Pódzie w ramki między Owenem a Mc Manamanem.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:19 #
@spectre a to jest klub miłośników znaczków pocztowych czy klub piłkarski ? Coś ty się uczepił tych wyników i historii. Możemy mieć potrójna koronę ,ale i tak real bije nas na głowę pod względem finansowym
Spectre 29.03.2025 00:23 #
O jakich finansach ty mówisz jak gość pójdzie tam zarabiać 220k tygodniowo?
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:26 #
O takich, że na przykład zjedli nas finansowo podczas transferu Bellinghama
Spectre 29.03.2025 00:29 #
My się o Bellinghama w ogóle nie biliśmy, nie było żadnej oficjalnej oferty z naszej strony po czasie jak się okazało, Anglik sam to potwierdzał.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:30 #
Nie było oferty, bo sam Klopp powiedział, że nie stać nas na takiego zawodnika
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:34 #
Weź sobie jeszcze raz przeczytaj LFC.PL. były tu artykuły jak np. "Gdy Klopp zrozumiał, że nie potrzebuje Bellinghama" lub "Klopp o odpuszczeniu transferu Bellinghama",bo widzę że nie masz pojęcia o wielu rzeczach
Spectre 29.03.2025 00:37 #
Przecież napisałem że nie było żadnej oferty? Umiesz czytać czy problem z myśleniem? Dlatego mówię, że my się o Bellinghama w ogóle nie biliśmy.

Ale na 220k tygodniówki nas stać. Teraz Arnold zarabia 180k funtów, a więc finanse problemem nie były.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:40 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Spectre 29.03.2025 00:43 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Jerzy_dudu 29.03.2025 00:45 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Spectre 29.03.2025 00:46 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Mand 29.03.2025 07:33 #
To jest Twoja opinia i dziękujemy, że się z nami nią podzieliłeś. Na pewno nie uprawnia Cię ona do obrażania innych i wypisywania głupot. Może zrozumiesz to przy zakładaniu kolejnego konta.
Spectre 29.03.2025 07:52 #
Ja pierwszy nie zacząłem obrażać. Głupotą jest pisać że przechodzenie z klubu tier 1 do Realu to norma. Najlepsi zostają w klubach tier 1 i tam grają.
Bubek555 29.03.2025 10:03 #
Nie spłacił tego długu. Klub dał mu wszystko co może chcieć piłkarz, włącznie z kwestiami finansowymi i trofeami. On owszem odwdzięczył się kilkoma chwilami i momentami, ale teraz wbija nam nóż w plecy zostawiając nas w trudnym momencie gdzie kilku graczom kończy się kontrakt. Zachowuje się jak zwykły najemnik. Po co mówił o miłości i przywiązaniu do klubu, żeby uciec jak ktoś pomacha mu białą koszulką przed nosem? Życzę mu WSZYSTKIEGO NAJGORSZEGO, oprócz kontuzji. Niech objeżdżają go jakieś leszcze z Levante czy Las Palmas, bo zawodnikiem jest b.dobrym ale obrońcą co najwyżej przeciętnym. Niech posiedzi na ławie kilka miesięcy z powodu braku kluczowych umiejętności to zatęskni za tym co dostawał w LFC - bezgraniczne zaufanie i wybaczanie wszystkich błędów w obronie. Z całego serca życzę mu drogi Owena czyli totalnego zjazdu i końca kariery, oraz Torresa, który w Chelsea stał się piłkarskim memem i wersją alpha Darwina Nuneza od pudłowania na pustą bramkę.
kuczq 29.03.2025 02:07 #
@Mand sportowo najlepszym klubem na świecie jest w tej chwili Barcelona, a jeszcze kilka miesięcy temu był Liverpool. Przestańcie udawać, że tutaj chodzi o kwestie sportowe.

Arnold odchodzi, bo chce sobie pożyć w cieplejszym i ładniejszym kraju, pewnie więcej zarobić i ogólnie dobrze spędzać czas ze znajomymi. To nie jest jakaś teoria spiskowa tylko rzeczywistość.

Ja chłopa rozumiem, ale klaskać na pożegnanie nie będę, bo na więcej liczyłem. I to jest normalnie podejście do tej sprawy
Mand 29.03.2025 07:35 #
Nie. Najlepszym klubem jest Real Madryt a Liverpool i Barcelona były w danej chwili w najlepszej formie. Poza tym może odejść sobie do Colo-Colo lub Radomiaka jeżeli będzie miał taki kaprys.
Spectre 29.03.2025 07:45 #
A kibice jesli beda mieli taki kaprys to wypisza go z kart historii klubu i kazdy z nich bedzie mial do tego prawo.

Real jest najbardziej utytułowany ale nie jest obecnie najlepszą drużyną.
kuczq 29.03.2025 08:03 #
@Mand to twoja subiektywna opinia. Real jest obiektywnie najbardziej utytułowany w europie, ale sport to nie historia. Dla mnie subiektywnie najlepszy jest Liverpool i dlatego im kibicuję. Gdybym uważał inaczej to kibicowałbym Realowi
roberthum 29.03.2025 12:40 #
Kibice nie wypiszą go z kart historii klubu, bo nie da się się zmienić historii. Będzie zapamiętany jako ważne ogniwo ery Kloppa i jako jeden z najlepszych bocznych obrońców, który wyznaczył na swojej pozycji nowe standardy. Zawsze będzie wymieniany wśród piłkarzy, którzy walnie przyczynili się do zakończenia 30 letniego okresu oczekiwania na mistrzostwo Anglii i pierwsze mistrzostwo ery Premier League. Na dodatek bedzie wymieniany wśród najlepszych wychowanków klubu
Brodwej 29.03.2025 02:48 #
real to nie jest najlepszy klub na świecie , Liverpool jest tym klubem
Bubek555 29.03.2025 09:41 #
Owszem, zdrajcy. I to chyba nawet większym niż Torres czy Owen (gdy odchodził do Realu, po przejściu do MU jest największym Judaszem). Tamtą dwójkę można było zrozumieć - odchodzili w sytuacji, w której klub nie gwarantował im walki o najwyższą stawkę, a mistrzostwo to było marzenie, a nie realny cel. A oni sami wybijali się ponad poziom prezentowany przez nasz skład. Ponadto Chelsea i Real mogły zaoferować im złote góry w porównaniu do możliwości finansowych LFC z początku XXI wieku. A dzisiaj? Trent jest dobrym zawodnikiem, ale jest tylko jednym z wielu. Przecież wszyscy wiemy, że z "odchodzącej" trójki to jego będzie najłatwiej zastąpić. Obchodziliśmy się z nim jak z jajkiem, wybaczaliśmy dość liczne błędy i słabą formę- bo to przecież wychowanek. Finansowo zarabiał miliony i pensje na godnym Europejskim poziomie porównywalną z innymi zawodnikami tej klasy (i teraz dostałby jeszcze więcej). Był kochany przez kibiców, i Klopp i Slot na niego stawiał i chciał stawiać, wygrywał liczne puchary i trofea z perspektywą na kolejne. Jeżeli mimo to odchodzisz że swojego, jak sam to wielokrotnie podkreślasz "ukochanego klubu" w którym nic ci nie brakuje, to zasługujesz tylko na jedno określenie - ZDRAJCA.

ZDRAJCA! Po trzykroć ZDRAJCA!
Madara 29.03.2025 10:13 #
Rozumiem rozgoryczenie, niestety taki już jest dzisiejszy futbol. Liczę że zostanie z nami VvD oraz Salah i to oni zasługują na klubowy pomnik.
Spectre 29.03.2025 10:19 #
Dokladnie, rozgoryczenie na maxa. W pilce jak wszedzie gdzie liczy sie kasa bardzo szybko mozna zweryfikowac kto ma jakie wartosci.
GabrielFF 29.03.2025 11:24 #
Zdrajca? Judasz? Namiestnik? Zdecydowanie za mocne słowa. Czy jest gorycz i złość po takich wiadomościach? Zdecydowanie tak... Ale czy decyzja jest zrozumiała? No niestety tak. Real to zawsze będzie projekt przyszłości, rozpoznawalność klubu i umięjętność mądrego zarządzania klubem to jest coś czego Perezowi każdy może pozazdrościć. Nie dziwie się że w miarę jeszcze młody piłkarz gdy dostaje propozycje gry w takim projekcie nie czeka długo by się zdecydować się tam przejść.
ZWŁASZCZA, gdy w obecnym klubie do tej pory nie wiadomo co z przyszłością dwójki innych największych gwiazd w zespole. Może Trent jeszcze bardziej wiedział coś czego my nie widzimy. Może wiedział już sam że i Salah i VVD nie wiążą swojej przyszłości na Anfield. Lepiej zawsze wyjść z tarczą niż na tarczy.
Bo że zarząd najprawdopodobniej nie ma dużych ambicji wie każdy kto nie jest niedzielnym kibicem klubu i interesuje się tylko w dniu meczowym. Współczuję każdemu naiwnemu kto wieży że tutaj od razu zostaną zastąpieni nowymi.. wielkimi nazwiskami.
Najpewniej nie, tutaj nawet po dziennikarzach ze środowiska klubu czuć narracje że będzie stawiane na młodzież. A zarząd obudzi się dopiero kiedy za 2 lub 3 sezony klub może stać w opcji braku europejskich pucharów. A europejskie puchary to chyba jest nawiększy przychód dla zespołu.
Niestety szkoda że nie mamy już Kloppa, ale on sam już wiedział przed swoim odejściem że ten wielki i potężny bastion zaczyna się kruszyć.
Do największych optymistów dajcie mi proszę pomysł jak w tych czasach nie być aż tak pesymistycznych względem przyszłości naszego ukochanego klubu. Tylko wspomnę że jestem już dawno po okresie wiary w bajki i nadziei ŻE MOŻE BĘDZIE DOBRZE, i że wiara czyni cuda. Bo realistycznie nie czyni :>
PindrekYNWA 29.03.2025 11:44 #
Nie wiem ja tam jestem pozytywnej myśli ale coraz bardziej myślę że srogo się rozczaruje w to lato dlatego po prostu czekam co się wydarzy i nawet nie wchodzę w różne plotki transferowe ani o kontraktach bo już rzygam tym wszystkim
GabrielFF 29.03.2025 11:59 #
Powiem ci że też przestanę wchodzić w jakiekolwiek plotki. Już zaczynają pompować balonik z Kerkezem i Frimpongem. Nawet chyba sobię odpuszczę śledzenie leakerów, tylko wejdę przed rozpoczęciem sezonu i zobaczę jak okienko przeszło.
Brodwej 29.03.2025 11:39 #
Dla mnie jak wyjdzie w t-shircie Realu to już jest ze strony Arnolda akceptacja wyrachowanego perfidnego i obrzydliwego faulu debila ramosa na Mo Salahu w finale 2018 roku .
"To był rzut z dźwignią" – ocenił Paweł Nastula, mistrz olimpijski w dżudo, dwukrotny mistrz świata. W dżudo za taką dźwignię grozi dyskwalifikacja, ale przepisy piłkarskie są bardziej liberalne.
i ten real zabrał nam puchar w chamski sposób i szkoda że nie było Varu na tą bandę sędziowską ,ramos był by wy....ny z boiska po 1 minucie po gwizdku
Brodwej 29.03.2025 11:43 #
przepraszam że real napisałem z dużej litery
PindrekYNWA 29.03.2025 11:45 #
srealik
Esz 29.03.2025 12:05 #
Widzę że pismaków już coraz bardziej ponosi z tymi nagłówkami bądźmy szczerzy Trent żadnym zdrajcą nie jest nie przechodzi on do lokalnego rywala ani nie odwala żadnej dziwnej szopki na koniec po prostu wypełnia kontrakt do końca i ma pragnienie zmienić otoczenie i spróbować czegoś nowego czy naprawdę ludziom tak ciężko to zrozumieć ? Nie każdy w swoim życiu kieruje się zasadą 'jeden klub na zawsze' niektórzy po prostu chcą w swojej karierze doświadczyć gry w inne lidze w innym kraju i trzeba to uszanować tym bardziej że odchodzi teoretycznie do jednego z najmocniejszych klubów ktory jest chyba największym magnesem dla najlepszy graczy na tym globie
Brodwej 29.03.2025 12:18 #
jasne, tylko usiądzie na meczu legend na Anfild w 9 rzędzie na krześle N 66
Sherwood97 29.03.2025 12:15 #
TAA nie jest zdrajcą moim zdaniem. Szkoda, bo powinniśmy na nim zarobić, ale trudno. Na minus to na pewno, że jest vice kapitanem, wychowankiem i ma 27 lat tylko. Gdybyśmy nie byli frajerami to może by się zastanowił, a tak ten sezon zakończy się tylko mistrzostwem.
kluskow 29.03.2025 13:03 #
Niech idzie ma prawo. Szkoda tylko że 1x liga mistrzów nie 2 :)
Brodwej 29.03.2025 14:21 #
Dobrze że mamy Samuraja i Endo ma wpojone geny LFC, jest na kim budować historie naszego wspaniałego Liverpoolu
Brodwej 29.03.2025 14:43 #
fsg przecież ma zasady, po 30 kontrakty nie przedłużamy ,Arnold nie wart przedłużenia zatrudnienia, a Modrić od 9 lat z Lewym to u nas nadają się do rozłożenia ręczników w szatni
Maaaciek 29.03.2025 15:05 #
DO LUDZI NAZYWAJĄCYCH TAA ZDRAJCĄ:
Jedynymi winnymi tej sytuacji jest zarząd i właściciel - FSG. Dopuszczenie do sytuacji, gdzie 3 najważniejszych piłkarzy, perełki nie mają przedłużonych kontraktów, to tylko ich wina. Jasne - nie mogli ich zmusić do podpisania, ale mogli dać coś od siebie, pokazać pomysł na projekt, dosypać szmalu i sprowadzić prawdziwych grajków. TAA spędził tu lata, dał od siebie wiele, nie raz ratował nam mecz asystami, golami i potem nawet dobrymi interwencjami.
Teraz, gdy wdał się marazm i brak perspektyw w klubie ma ofertę od Realu - w ciepłym Madrycie, gdzie życie jest piękniejsze, z prezesem, który wyciąga perły z innych klubów, często na zasadzie Free Agent - tak jak może z Trentem. Poza tym wiecie jak mówią: jak nie możesz ich pokonać, to dołącz do nich.

Odejmijcie od tego klubowy romantyzm i zastanówcie się, czy byłby mądry, gdyby tu został.
TormenT 29.03.2025 15:16 #
Nie pompujmy balonika takimi tytułami.
Rozumiem rozczarowanie, ale "zdrajca" to naprawdę za duże słowo.
Bubek555 29.03.2025 18:34 #
Dla mnie wręcz za małe.
RealPePe 29.03.2025 15:24 #
Od bohatera do zdrajcy? Tylko dlatego bo chłop chce się przenieść z brzydkiego miasta jakim jest Liverpool, w którym słońca uświadczysz rzadko do słonecznego Madrytu, w którym gra już jego dobry ziomek, nie wspominając już o renomie samego Realu. Niech Trent odchodzi i się cieszy, będzie miał po prostu życie jak w Madrycie 😉
Bubek555 29.03.2025 18:34 #
Racja! Niech cieszy się życiem jak w Madrycie, tak jak cieszył się Owen! Tego mu życzę. Niech sobie chłop tak samo poużywa i jego kariera pójdzie tą samą drogą. Naszych 2 "legendarnych" wychowanków.
kacciq 29.03.2025 21:12 #
Mam tylko jedno pytanie - byłeś kiedykolwiek w Liverpoolu?
SlotYNWA 29.03.2025 17:31 #
Trent kiepsko to rozgrywa wizerunkowo, może prywatnie to po prostu prosty chłop, ale wina leży po stronie dusigroszy z Bostonu!!! Ależ to są kanalie!!! Zobaczcie: tak długo olewają wzmocnienia czy nowe umowy, że część kibiców właśnie przez brak działań uznaje to za dobre działanie!!! To jest syndrom sztokholmski!!! FSG OUT!!!!!!!!!
Radbug 29.03.2025 18:28 #
Nie bójmy się używać odpowiednich słów odnośnie tej sytuacji, czyli zgodnie z tytułem - zdrajca.
Syndromem sztokholmskim jest bronienie zawodnika, który właśnie olał nas ciepłym moczem i odchodzi do drużyny, która wielokrotnie niszczyła nasze marzenia w Lidze Mistrzów w ostatnich latach i to nie zawsze uczciwie.

NIE MA obiektywnego powodu dla którego Trent może zmienić barwy, bez pretensji i żalu z naszej strony. Owen, Torres, Sterling, Coutinho - każde ich odejście bardzo bolało, ale ze względu na okoliczności, oni mieli powody by nas opuścić, które jako kibice możemy rozumieć. Trent ich absolutnie nie ma* (z małym wyjątkiem, ale to później). Owen odchodził gdy przez długi czas nie mogliśmy skutecznie włączyć się w walkę o mistrzostwo, a skład był coraz słabszy, ponadto dostał ofertę 2x przebijającą tę od Liverpoolu w tamtym czasie, ponadto Real był faktycznym "galacticos" a nie farcąca wydmuszką jadącą na wsparciu sędziów i wstrząśnieniach mózgu u bramkarzy przeciwników. Torres i Sterling polecieli za kasą, której Liverpool nie mógł im wtedy zaoferować oraz za trofeami, których w tamtym czasie nie gwarantował. Cou podpisał wcześniej kontrakt i pozwolił nam na nim sowicie zarobić, rozpoczynając nasza złotą erę. Więc za ten jego "ból plecków" można być nawet wdzięcznym. Na wszystkich tych piłkarzach zarobiliśmy. prawdopodobnie każdy żałował później swojej decyzji o odejściu (może Sterling nie). Trent odchodzi jak ostatni zdrajca i tyle w temacie.

Klub dał mu wszystko:
wychowanek ✔
duża pensja ✔
zaufanie ✔
trofea ✔
wsparcie kibiców ✔
wybaczanie głupich i licznych błędów w obronie ✔

To nie są czasy gdzie Real czy Barca mogły robić u nas zakupy jak w supermarkecie. To nie przypadek, że od czasu Coutinho, już nikt nie potrafił wyciągnąć od nas kluczowego gracza, bo ta polityka i przede wszystkim poziom sportowy się drastycznie zmieniły.

W porównaniu z Realem oferujemy tak jak on:
wysokie pensje ✔
grę w LM ✔
trofea ✔
piękną pogodę w Liverpoolu ⛔

Wychowanek, mając to samo w swoim rodzinnym klubie i odchodząc za darmo, po prostu pluje na kibiców. Szkoda, ze dla niektórych to "deszcz pada". Ale taki mamy klimat w północno zachodniej Anglii. Nie chcecie nazywać go zdrajcą, bo wam go szkoda? W porządku, możecie nazywać go po prostu najemnikiem, z powodu tego jak się zachował olewając klub i odchodząc, dla dodatkowego miliona, pokoju w hotelu z Bellinghamem i ciepełka w Madrycie.

*zmienię swoje zdanie jeżeli odejdą od nas latem także Salah i VVD. Wtedy faktycznie, argument znacznego osłabienia składu i strach przed brakiem konkurencyjności do walki o trofea w przyszłości, jest do zaakceptowania, a Trent mógłby to wiedzieć przed nami kibicami, po indywidualnych rozmowach z nimi.
kuczq 29.03.2025 19:06 #
Piekło zamarzło, Radbug napisał prawdę
Esz 29.03.2025 20:52 #
Radbug Ale ty chyba nie rozumiesz znaczenia słowa 'zdrajca' w jakim sensie Trent zdradził klub ? Według ciebie dlatego że nie podpisał kontraktu i jak to mówisz 'olał nas' ? Weź pod uwagę że to nasz genialny zarząd liczący każdy grosz doprowadził do takiej sytuacji gdzie trzech kluczowych graczy może negocjować z innymi klubami i tym samym klub nie zarobi nawet funta w przypadku odejścia kogokolwiek więc jak już to nasz zarząd olał ten klub a nie zawodnicy ...
Oni mają takie samo prawo jak każdy inny piłkarz by odejść gdzie indziej i spróbować swoich sił żaden z całej trójki nie jest nam nic winien bo wygrali dlatego klubu już nie jeden puchar i spałacili się tym samym wielokrotnie wiec takie gadanie wynika chyba tylko z jakiegoś futbolowego romantyzmu ale weź pod uwagę że nie każdy musi chcieć oddawać życie za jeden klub tylko dlatego bo Ty tak podchodzisz do piłki daj innym żyć i wybierać według własnej woli bo to co najwyżej jest przykre by zasłużonego gracza okraszać 'zdrajcą' jakby conajmniej odchodziło do mułów lub innego Evertonu
Radbug 29.03.2025 21:13 #
Słyszałeś o takich zawodnikach jak Totti, Giggs, Maldini, Puyol, Carragher? Oni też "mieli prawo" zmienić klub. Tak jak my mamy prawo nazywać Trenta zdrajcą. Liverpool dał mu absolutnie wszystko - to fakt nie moja opinia. Wychował, dał najpierw cierpliwość, potem miliony pensji. Krzywda mu się u nas nie działa. To nie tak, że klub go nie chce i zawodnik nie ma wyboru i dla dobra samego klubu odchodzi jak w przypadku choćby Gerrarda. Propozycja kontraktu leży na stole od września i gwarantuję ci, że nie jest gorsza od tego co już Trent u nas miał. Dlaczego nie ma jeszcze podpisu? Nie wiem choć się domyślam.
Esz 29.03.2025 22:08 #
Radbug Tak słyszałem o takich piłkarza i co w związku z tym ?Chcesz nam teraz powiedzieć że każdy zawodnik który się wychował w jakimś klubie powinien w nim spędzić całą karierę bo 'tak należy' ? W tym momencie tak to przynajmniej wygląda to wiesz co ? Ja proponuję pójdźmy dalej załóżmy piłkarzą homonto i zróbmy z nich niewolników wtedy będzie romantyczny futbol w jednym klubie już na wiek wieków co ty na to ? No bo przecież jak klub wszystko dal to wiadomo że piłkarza powinien wyzbyć się własnej woli i pragnień stając się niewolnikiem który ma siedzieć cicho i spełniać wizję kibiców i klubu to nic że chłop się spłacił wielokrotnie klub mu dał wszystko więc siedz cicho i graj do grobowej deski ah ta logika :)
Esz 29.03.2025 22:14 #
A co do prawa nazwania kogoś zdrajcą to tak masz prawo nazwać każdego jak chcesz ale Trent nigdy nikomu niczego nie obiecywał więc ten twój 'zdrajca' będzie co najwyżej przezwiskiem bez pokrycia :)
Bubek555 29.03.2025 22:56 #
Powiedz to piłkarzom w takich polskich klubach, gdzie graja miesiącami bez wypłacania pensji, a mimo to wciąż wychodzą na treningi i na mecze. Tymczasem przez cały pobyt Trenta w naszym klubie, był zawsze traktowany jak pączek w maśle. Liverpool dał mu wszystko, wiec tak, jakiejś wdzięczności i elementarnej lojalności można wymagać, czy to dla ciebie za dużo i zarabiając kilkanaście milionów rocznie, jest się źle traktowanym niewolnikiem?

Jeżeli odejdzie to jest ZDRAJCĄ. Klub piłkarski to nie warzywniak gdzie możesz sobie zerwać umowę zlecenie i iść sprzedawać do sklepu papierniczego. Jeżeli tego nie rozumiesz, to nie wiem jak możesz być kibicem. To nie ma sensu jeżeli dla ciebie to tylko 22 chłopów ganiających za skórzanym obiektem żeby go kopnąć.
Esz 31.03.2025 05:32 #
Bubek555 Ale tu nikt nie zrywa żadnej umowy tylko wypełnia kontrakt taka subtelną różnica a co do twojej tezy jakbym był kibicem patrzącym na 22 chłopów to nie masz racji bo nie oatrze tak na futbol po prostu uważam że każdemu nalezy się wolność wyboru bo jie każdy chce stac się legendą jednego klubu i trzeba to uszanowac tacy lojalni piłkarze trafiają się raz na kilkadziesiąt lat i dziwię się że ludziom tak ciężko to zrozumieć według waszej logice to każdy jest zreajcą jeśli nie zakończył kariery w Liverpoolu dlatego ja w tym miejscu kończę dyskusje bo to nie ma sensu niektórzy po prostu nie zrozumieją. Pozdro :)
Esz 31.03.2025 08:07 #
Mała poprawka:

Bubek555 Ale tu nikt nie zrywa żadnej umowy tylko wypełnia kontrakt taka subtelna różnica a co do twojej tezy jakobym był kibicem patrzącym na 22 chłopów bez żadnych więzi to nie, nie masz racji bo nie patrzę tak na futbol po prostu uważam że każdemu należy się wolność wyboru bo nie każdy chce stać się legendą jednego klubu i trzeba to uszanować tacy lojalni piłkarze trafiają się raz na kilkadziesiąt lat i dziwię się że ludziom tak ciężko to zrozumieć ja sam wolę by zostali ci ktorzy chcą i to czują po co nam najemnik ktory by miał zostac tylko dla zasady bo jest wychowankiem ? Według waszej logiki to każdy jest zdrajcą jeśli nie zakończy kariery w Liverpoolu dlatego ja w tym miejscu kończę dyskusje bo to nie ma sensu niektórzy po prostu nie zrozumieją. Pozdro :)
Timotheus 29.03.2025 18:40 #
Wszyscy tak plują na Fsg itd itp, ze skąpią kase itd itp, ale to dzięki nim jesteśy na szczycie, to dzięki nim to się toczy, mało kto zapomina że to Klopp sam powiedział ze nie chce transferow i wtedy byl ten fatalny sezon, to dzieki zarzadzaniu klubem przez fsg, wards i edwardsa, mamy te wszystkei gwiazdy poczesci kupowane za smieszne pieniadze, bo wiekszosc transferow oprosz szobo i nuneza byla w dzisiejszych czasach jak przecena w markecie.... fsg proponuja 350tys arnoldowi podobno, to duza kwota, ja jednak licze ze on tylko chce podniesc swoją pensje, a pozniej wysmieje real i zostanie bohaterem liv (takie małe marzenie haha) :) moim zdaniem dopiero po letnim okienku zobaczymy, czy faktycznie klub mają w dupie, czy beda transfery, bo juz slot zapowiadal to w ziemie ze beda w lecie transfery
Brodwej 29.03.2025 21:17 #
Na jakim szczycie jesteśmy , kwalifikację LM wygraliśmy w nowym wydaniu Timotheus ,będziemy zapisani dużymi literami z pozłotą)
Spectre 29.03.2025 18:41 #
Teraz czytam że Trent ma dostawać 140k funtów w Realu haha. Śmiech na sali że tak tanio sie cenił jak tirówka na grójeckiej.
MaxPower 29.03.2025 19:38 #
Mogliby napisać, ile dostanie za podpis. To byłoby o wiele ciekawsze niż jego rzekoma tygodniówka. Zresztą to mało prawdopodobne, żeby była ona aż tak niska, bo to mniej niż miał w Liverpoolu, a w Realu byłaby jedną z najniższych.
Radbug 29.03.2025 21:19 #
140k na kontrakcie, 200k pod stołem albo w "umowach sponsorskich". Typowe w Hiszpanii, gdzie podatek od takich kwot wynosi chyba 50%. Messi tez zarabiał "dziwnie" mało w swoim prime.
klosinho 29.03.2025 19:31 #
Zdrajcy? Bez przesady…
PindrekYNWA 29.03.2025 21:32 #
Zobaczcie szybko najnowszą relację salaha na instagramie dziwne to
MG75 29.03.2025 22:00 #
Jaką reakcję?
Piotr72 29.03.2025 23:00 #
Do redakcji.Nie ma innych tematów. Do czerwca będziemy czytać o Arnoldzie.
ElFirmino 30.03.2025 11:57 #
Oczywiście, że jest zdrajcą. Dogadał się za plecami i odchodzi za darmo żeby dostać więcej kasy za podpisanie kontraktu jako wolny zawodnik. Jakby bardzo chciał odejść, ale z klasą to by podpisał nowy kontrakt z realną klauzulą wykupu. Wtedy klub mógłby na nim zarobić, a on mógłby odejść do kochanego Realu. Nie wiem czy zauważyliście, ale większość zawodników tak robi, inne rozwiązanie to po prostu frajerstwo ze strony zawodnika, jeśli tylko klub zachowuje się profesjonalnie.
mnk2 30.03.2025 12:44 #
Arnold finansowo będzie miał podobnie jak w Liverpoolu. Real to najbardziej prestiżowy klub, ładniejsze miasto, lepsza pogoda. Kto by nie zmienił pracy jak dostanie lepsze warunki? Szkoda że odchodzi w taki sposób. Mam nadzieję że władze wyciągną wnioski i nie popełnia więcej takich błędów.
Radbug 30.03.2025 15:35 #
No ja bym się na pewno zastanowił, a nie uciekał przy pierwszej okazji, gdybym miał dług wdzięczności wobec pracodawcy, zakład pracy byłby w moim rodzinnym mieście, miałbym tutaj rodzinę i przyjaciół, zarabiał całkiem niezłe pieniądze i miał komfortowe warunki pracy.

Kim bym był, gdybym w takiej sytuacji odszedł, bo konkurencja oferuje mi 100 zł więcej do tygodniowej pensji?
mnk2 30.03.2025 17:24 #
Czy Ty tak na serio uważasz że pracodawcy należy się wdzięczność. Gwarantuje Ci że jak twoja praca nie przynosi zysku to wylecisz na zbity pysk. To firma ma zysk z Twojej pracy którą pracodawca wycenia wyżej niż płaci pracownikowi.

Pozostałe aktualności

Gomez widziany na poniedziałkowym treningu  (0)
31.03.2025 17:05, Klika1892, thisisanfield.com
Endō podekscytowany wizją tournée do Japonii  (2)
31.03.2025 13:38, AirCanada, liverpoolfc.com
Piłkarze wracają do Kirkby - zdjęcia  (2)
31.03.2025 13:29, AirCanada, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Azji na tournée  (9)
31.03.2025 09:47, RosolakLFC, liverpoolfc.com
Robertson: Muszę dalej ciężko pracować  (0)
30.03.2025 20:34, PiotrKukczynski1992, thisisanfield.com