Wieści kadrowe przed meczem z Fulham
W niedzielne popołudnie Liverpool rozegra kolejne ligowe spotkanie. Tym razem rywalem drużyny Slota będzie Fulham, a mecz odbędzie się na Craven Cottage.
W środę The Reds wygrali derby z Evertonem (1:0) bez udziału Trenta, Bradleya i Gomeza. Bradley i Alisson wyszli na rozgrzewkę, ale nie znaleźli się w kadrze meczowej.
Podczas przedmeczowej konferencji prasowej na temat nieobecnych wypowiedział się Arne Slot.
- Jeśli chodzi o Conora, musimy poczekać z podjęciem decyzji o jego ewentualnym niedzielnym występie. W innym przypadku na tej pozycji może zagrać Curtis Jones lub Jarell Quansah. W tym momencie nie mam odpowiedzi na pytanie, czy Bradley będzie gotowy.
Alissson wciąż przechodzi rekonwalescencję po doznanym urazie podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej.
- Ali, niestety, miał wstrząs mózgu, więc musimy postępować zgodnie z procedurami. Kiedy będzie gotowy, wróci do bramki.
- Mam nadzieję i spodziewam się, że po derbowym starciu nie mamy nowych kontuzji.
Fulham może liczyć na powrót do kadry Kennyego Tete, który był niedostępny od grudnia. Natomiast Harry Wilson i Reiss Nelson wciąż pozostają na liście kontuzjowanych.
Podczas konferencji prasowej Marco Silva skomentował sytuację kadrową w swoim zespole.
- Kenny Tete trenuje z pełnym obciążeniem z drużyną i to jest kwestia czasu, kiedy wróci do kadry meczowej. Spodziewam się, że to się wydarzy w najbliższych dniach. Być może na spotkanie z Liverpoolem. Muszę podjąć decyzję.
- Cieszę się, że do treningów powoli wraca Harry Wilson, który już trenuje na boisku w trybie indywidualnym. Za niedługo będzie z nami i to jest świetna wiadomość, ponieważ bardzo go potrzebujemy.
Silva również został zapytany o Liverpool.
- To jest bardzo mocna drużyna. Oni wciąż nie przegrali meczu wyjazdowego w tym sezonie Premier League, co świadczy o ich sile.
- Oprócz tego, oni nie stracili sporo punktów na własnym boisku, więc cieszy mnie to, że potrafiliśmy tam zremisować. Przed nami spotkanie wymagające od nas poziomu zbliżonego do perfekcji.
- Z naszej perspektywy, musimy ciężko pracować, by zdobyć w tym meczu komplet punktów. Mamy również swoją własną walkę. Oni chcą sięgnąć po trzy punkty, żeby zbliżyć się do tytułu mistrzowskiego. My chcemy wygrać, ponieważ mamy swoje własne cele.
- Mamy do nich szacunek, ale spróbujemy stworzyć odpowiednie warunki, by trybuny poniosły nas do przodu. Mam nadzieję, że to nam pomoże.
Ostatni mecz
Liverpool - Everton 1:0 (2 kwietnia): Kelleher, Jones, Konate, Van Dijk, Robertson, Gravenberch, Mac Allister, Salah, Szoboszlai, Diaz, Jota
Arsenal - Fulham 2:1 (1 kwietnia): Leno, Diop, Andersen, Cuenca, Castagne, Lukic, Berge, Robinson, Traore, Smith Rowe, Jimenez
Komentarze (0)