Liverpool gubi punkty z Fulham!
Liverpool nie zdołał odrobić strat i wraca z niczym z Londynu. Pomimo znacznie lepszej drugiej połowy, podopieczni Arne Slota zdołali jedynie zmniejszyć porażkę w meczu z Fulham. Dobrą zmianę zanotował Luis Diaz, który dał nadzieję swoim golem na 3:2, jednak na więcej nie było stać aktualnego lidera tabeli.
Fulham rozpoczęło mecz ambitnie i od pierwszych minutach starało się zaatakować Liverpool i postawić trudne warunku gościom. Większość akcji skierowana była, co zrozumiałe, stroną Curtisa Jonesa.
W 5 minucie bardzo niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Kellehera. Konaté stracił piłkę w prosty sposób a uratował akcję wychodzący i interweniujący bramkarz Liverpoolu. Muniz przy okazji zderzył się z Van Dijkiem, jednak nie było mowy o rzucie karnym.
Minutę później po szybkiej kontrze piłkę w pole karne posłał Salah, natomiast obrońcy Fulham zachowali czujność. Liverpool wznawiał grę z autu i konstruował akcję atakiem pozycyjnym. Akcja zakończyła się wywalczeniem rzutu wolnego przez Gakpo z okolicy połowy boiska.
W 9 minucie Fulham miało okazję podejść do pierwszego rzutu rożnego w tym spotkaniu. Dośrodkowanie okazało się za słabe, ale nie było też kontry gości.
11 minuta przyniosła pierwszy rzut rożny dla Liverpoolu. Robertson szukał pierwszej asysty w tym sezonie, jednak jego dośrodkowanie zostało zablokowane. Z narożnika centrował Mac Allister. Leno wygrał pojedynek w powietrzu i oddalił zagrożenie.
Trzynasta minuta przyniosła kapitalną indywidualną akcję Alexisa Mac Allistera. Argentyńczyk ominął najpierw dwóch zawodników Fulham, podbiegł kilka kolejnych metrów i huknął z dystansu prawą nogą. Leno był bez szans i w ten sposób Liverpool wyszedł na prowadzenie.
Po chwili spokoju i kontroli po obu stronach przed bardzo dobrym podaniem od Salaha mógł stanąć Cody Gakpo, jednak podanie okazało się odrobinę za mocne. Liverpool szybko przejmował kolejne piłki i starał się podwyższyć prowadzenie. Alexis posłał podanie w pole karne, jednak za mocne. Fulham próbowało odpowiadać akcjami na skrzydłach, natomiast bez efektów strzeleckich.
W 22 minucie Fulham posłało piłkę z prawej strony boiska, ta odbiła się od nogi Curtisa Jonesa i wpadła wprost pod nogi Ryana Sessegnona. Ten nie miał problemów, aby mocnym strzałem pokonać Kellehera. Fulham poczuło wiatr w żaglach i od razu zaatakowało Liverpool. Kelleher dobrze piąstkował w polu bramkowym i oddalił kolejne zagrożenie.
Fulham sprawiało coraz więcej problemów Jonesowi oraz całemu blokowi defensywnemu. Na szczęście na straży obrony stał Konate wraz z Virgilem i często wybijali ostatnie podania gospodarzy. Niepewnie zachowywał się również Kelleher, który niepotrzebnie wchodził w drybling z zawodnikami Marco Silvy.
Po 30 minutach Fulham miało okazję z rzutu rożnego. Wracający Curtis Jones zablokował dośrodkowanie i gospodarze mogli dośrodkowywać z narożnika. Zagrożenie oddalił Vin Dijk. Chwilę później na bramkę Liverpoolu strzelał Perreira, jednak niecelnie.
Liverpool starał się szybko wrócić do meczu, jednak akcje Joty, Gakpo, Salaha okazały się niedokładne. Gospodarze nie pozostali dłużni i Iwobi znowu zagroził bramce Kellehera, ten jednak zdołał obronić strzał i wyrzucić piłkę za bramkę. Gospodarze mieli kolejny rzut rożny. Wydawało się, że nie będzie zagrożenia, jednak z niczyjej piłki błąd popełnił Virgil i piłkę przejął Muniz. Wykorzystał błąd kapitana Liverpoolu i umieścił piłkę w siatce, pod ręką Kellehera. Obrona The Reds nie włączyła koncentracji od pierwszego gwizdka. Na tablicy wyników było już 3:1.
Fulham do końca pierwszej połowy starało się zachować koncentrację i notorycznie wybijać Liverpool z gry. Niewidoczny pozostawał Jota oraz Salah. Na boisku praktycznie nie było widać Szoboszlaia. W połączeniu z brakiem koncentracji obrony można było się domyślić, że o powrót do gry będzie bardzo ciężko. Sędzia doliczył trzy minuty i to Fulham próbowało jeszcze podwyższyć prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:1 dla gospodarzy.
Druga część spotkania zaczęła się żółtą kartką Lukicia a później świetnym podaniem Salaha do Joty. Portugalczyk nie potrafił jednak pokonać Leno i akcja skończyła się rzutem rożnym. Slot nie czekał długo ze zmianami i na murawie zameldowali się Elliott oraz Diaz.
Kolejną akcję kończył strzałem Szoboszlai, uderzenie było jednak za słabe. Fulham szybko wzięło się za odpowiedź i Sessegnon zaatakował bramkę Kellehera. Uderzenie ominęło jednak bramkę.
W 57 minucie dobrym kierunkowym przyjęciem wykazał się Robertson, natomiast jego uderzenie było dalekie od bramki. Liverpool starał się atakować, natomiast to Fulham uderzało groźniej. Szybka kontra spowodowała, że Sessegnon znowu stanął przed szansą na bramkę. Kelleher na szczęście nie musiał wyjmować piłki z siatki.
Fulham stosowało różne warianty gry i kilka długich piłek wystarczyło aby Muniz wywalczał cenne rzutu wolne. W 61 minucie z dala od bramki piłkę posłał Perreira. Jones wybił, ale piłkę nadal miało Fulham. Tym razem bez zagrożenia.
Chwilę później Mac Allister stanął przed szansą uderzenia, jednak przespał moment strzału. Liverpool był przy piłce a Salah wywalczył rzut rożny. Do narożnika podbiegł strzelec jedynej bramki dla The Reds. Niestety zagrożenia nie było. A gdy już się pojawiło, to Mohamed Salah przestrzelił z około 10 metrów. Była to do tej pory najlepsza sytuacja Egipcjanina.
65 minuta przyniosła kolejne dwie zmiany dla Liverpoolu. Za Jotę wszedł Núñez a Konaté zmienił Bradley. Dwie minuty później chwilę oddechu złapał zespół gości i wznawiał grę z narożnika boiska. Kelleher pewnie złapał piłkę i wznowił ją szybko. Niestety szybkiej akcji nie było. Liverpool skupił się na posiadaniu piłki i budowaniu akcji. Z akcji zrodziła się jedynie kontra Fulham i rajd Robinsona. Piłka zagrana w pole karne została zblokowana przez Virgila.
Fulham radziło sobie z akcjami Liverpoolu, często blokując zagrania, natomiast zagapiło się w 72 minucie. Piłkę otrzymał Luis Diaz i spokojnym strzałem pokonał Leno. Asystę zanotował Bradley. Liverpool nacierał coraz mocniej. W 74 minucie piłkę za polem karnym otrzymał Elliott, ale jego strzał poleciał daleko nad bramką.
Kwadrans pozostał do końca a Mohamed Salah dośrodkował piłkę w pole karne. Główkował Curtis Jones, ale jego strzał był za lekki, aby zagrozić bramce.
W 77 minucie Luis Díaz padł w polu karnym Fulham, jednak nic nie wskazywało na to, że sędzia podyktuje rzut karny. Grę wznawiał Leno. Liverpool szybko przejmował futbolówkę i starał się zbliżyć do bramki gospodarzy. Fulham broniło wszystkimi zawodnikami na swojej połowie. Elliott huknął kolejny raz na bramkę i tym razem piłka wylądowała na poprzeczce. Do końca meczu pozostało dziesięć minut.
Pojedyncze akcje Fulham najczęściej lądowały poza bramką Kellehera a do obrony wracał nawet Luis Díaz. Arne Slot zadecydował o pełnej ofensywie i wprowadził Chiesę za Robertsona.
W 83 minucie prostą stratę zaliczył Salah i piłkę przejął Bassey. Zyskując kilkadziesiąt metrów oddalił zagrożenie i wywalczył rzut wolny dla Fulham. Liverpool musiał wrócił do obrony i próbować przejąć szybko piłkę. To się powiodło, ale szybkiego wznowienia gry nie było.
Pod koniec meczu gospodarze raz jeszcze przypomnieli o sobie rywalom. Najpierw Kelleher wykazał się fantastyczną paradą a później Adama Traore zabrał dryblingiem dwóch zawodników Liverpoolu. Sędzia doliczył sześć minut do drugiej części meczu.
Liverpool zdołał zaatakował w 91 minucie, jednak strzał Chiesy został obroniony przez bramkarza Fulham. Rozpoczęło się końcowe odliczanie.
Kolejną akcję miał Harvey Elliott, ale jego uderzenie było zbyt lekkie aby pokonać dobrze dysponowanego Leno. Kolejną akcję spalił Darwin. Liverpoolowi zostały trzy minuty.
Salah zdołał posłać jeszcze jedną piłkę w pole karne. Następną wrzucił Jones. Próbował również Chiesa. Na nic się jednak nie zdały ostatnie akcje Liverpoolu. Fulham dzielnie broniło wyniku do końca i zdobyło trzy punkty.
Składy:
Liverpool: Kelleher; Jones, Konaté (Bradley 67'), Van Dijk, Robertson (Chiesa 82'); Gravenberch, Szoboszlai (Elliott 55'), Mac Allister; Salah, Gakpo (Díaz 55'), Jota ( Núñez 67')
Fulham: Leno; Castagne, Andersen, Bassey, Robinson; Berge, Lukic (Reed 76'); Sessegnon (Traore 82'), Pereira (Smith Rowe 76'), Iwobi (Tete 82'); Muniz (Raúl Jiménez 76')
Sędziował: Chris Kavanagh
Komentarze (175)
Żenująca postawa, piłka się im plącze jak w A klasie
Jaki był kurs na Fulham?
Ja pierd***, co za wysryw!!!
Co się dzieje z Robertsonem!!!!!!
Gramy tragicznie!!!!!! 😡😡😡
Osobiście nie poznaję Liverpoolu, sprawiamy prezenty, myślałem że po bramce pójdziemy za ciosem, a tu oddaliśmy inicjatywę plus dużo błędów 😒😒
Dawno tak żałosnej obrony nie widziałem w naszym wykonaniu nie da się na to patrzeć
Trzeba zmian czyli Lucho, Harvey może nawet Fede.
Uratować chociażby remis.
Do boju The Reds 🔴💪😊
Dawać Chiese i Bradleya na boisko. Szobo też do zmiany.
Ktoś zapyta, czy sezon zakończony mistrzostwem może być frustrujący i irytujący? LFC Slota udowadnia że może, pomimo zapowiadającego się mistrzostwa osobiście czuję frustrację i irytację.
Chiesa za Jote, Elliott za Szobo, trzeba od początku drugiej połowy postawić na odrabianie strat, a nie czekanie ze zmianami.
Nie licząc Alexisa to wszyscy są do zmiany. Slot na prawdę powinien coś z tą wyjściową 11 zmienić bo cały czas klepie to samo nawet jak ci zawodnicy są bez formy.
Salah już nie wiem który mecz z rzędu nie gra NIC dosłownie totalne zero a i tak wychodzi w pierwszym i gra 90 minut to jest niepojęte, niemożliwe żeby Chiesa był gorszy od niego, Slot nie wie co to rotacja
Nie wiem co w głowach piłkarzy siedzi????
Fulham nie gra nie wiadomo czego ale błędy całej linii obrony to koszmarek.
Zmiany, do poprawy to co nie funkcjonuje i remis może być w zasięgu.
Slot tego nie widzi????
Nigdy nie polubię tego łysego agenta zwanego trenera.
Okazuje się że on nie jest od taktyki, transferów i motywowania. Trener stulecia.
Czekam na konferencję Slota, jak to cudowną piłeczkę gramy teraz.
Pierwsza połowa piach, druga o niebo lepsza!!!
Gdyby Elliott trafił wziąłbym remis z pocałowaniem ręki.
Nawet przed meczem pisałem dlaczego nie Chiesy w 11 😞
CZEKAM na narracje od niektórych że przegrywanie też jest słodziutkie, i nie trzeba wygrywać meczów i trofeów.
Ustawił obrone tak, zę objeżdzali nas jak dzieci.
A poza tym jak nie idzie to broni się to dobrym atakiem.
A pomysłem tego pseudo treneiro przez cały sezon było 'grajta na salaha może się uda". Bez Salaha, Liverpoolu i Slota nie ma.
Gdyby Diogo zaraz po przerwie strzelił na 3:2
Gdyby Harvey miał więcej szczęścia i piłka po jego strzale trafiła do bramki zamiast w poprzeczkę.
Cóz! za dużo "gdyby" 🤦🏻♂️
To musi być sygnał ostrzegawczy, że na stojąco ligi się nie wygra.
Ja jednak wierzę w Arne i chłopaków.
WE'RE GONNA WIN THE LEAGUE 🔴💪😊
Zastanawiam się dlaczego nie gra grek ,salaha następny od x męczy nic zero akcji jakby zapomniał jak gra się w piłkę powinien go posadzić na ławkę i niech się obrazi może zacząłby grać ,szczerze ręce opadają jak to się ogląda
Arsenał może zdobyć maks 83 pkt my mamy 73 czyli z 7 meczy jeśli arsenal wszystko wygra a na to się nie zapowiada musimy wygrać 4
Salaha trzeba posadzić na ławie, to nie jest święta krowa, musi nabrać złości i ochoty do gry.
Gakpo poza formą zdecydowanie, a Nunez to tylko osłabia drużynę i gramy z nim o jednego mniej.
To był mecz w którym nie dość, że mieliśmy pecha pod swoją bramką to jeszcze nie mieliśmy szczęścia pod bramką przeciwnika. Taki mecz zdarza się raz na tysiąc kiedy tracisz 2 bramki po jakichś pechowych rykoszetach i nie wykorzystujesz tylu setek.
Jeżeli tak, proponuję wziąć duży rozbieg i walnąć głową w ścianę 💪
Dlaczego Slot dalej tyra tych samych zawodników i nie robi roszad? Podstawowi są trochę zajechani, a po zmianach widziałem, że gramy lepiej 💪
Na miejscu Słota spróbowałbym zrobić przemeblowanie w wyjściowym składzie, zawsze zobaczymy większy ruch. To moje zdanie i czekam na komentarze jak Wy się do tego odnosicie??
ZAPRASZAM do NORMALNEJ dyskusji. Oparte obserwacjami długoterminowymi a nie tym meczem.
- Od miesiąca gramy totalny piach. To widać, co robią inni trenerzy gdy jest zadyszka lub zjazd formy. Próbują w taktyce, eksperymentują z nowymi nazwiskami i nie boją się na ławce postawić "największe gwiazdy". Salah powinien w polowie wraz z Szobo i innymi wylądować na ławce. Od momentu gdy był w trakcie ramadanu jest może 10/20% tego czym był cały sezon.
- Podajcie mi przykład lidera w ofensywie ktory w trakcie braku formy Salaha jest w stanie zostać liderem zespołu? No własnie, BRAK. Niektórzy z was oddają już Salaha za free, a ostatni miesiąc pokazuje dokładnie jak pewnie będzie wygladał kolejny sezon gdy Egipcjanina u nas zabraknie.
- Antyfanem Slota już byłem od początku, więc nie jest to argument "o przegrali to cała wina na trenera". Rolą trenera w takich drużynach jest to żeby wykombinować coś w taktyce, wesprzeć mentalnie piłkarzy. A ta drużyna zwłaszcza w 1 polowie wygladała tak jakby cały mecz grała ze zpuszczoną głową.
- 11 pkt w 7 spotkaniach to nie jest tak duża przewaga jakby się komuś mogłoby wydawać. Nie zdziwię się kompletnie jak o mistrzowie przeważy bezpośredni mecz. Fulham pressingowo gra równie z CP, Tottkami, Brighton, Chelsea czy nawet Arsenalem. A z tą 5 spotykamy się jeszcze w tym sezonie.
- Ale co ja będę. Przecież "ja fan innego zespołu", prawdziwy fan Liverpoolu NIE MA PRAWA wyrażenie negatywnej opinii opartej faktami. Lepiej żyć w bańce, poczekać na konferencję trenera w której powie że jest dumny z piłkarzy i nie ma im nic do zarzucenia. A mistrzostwo które wydawało się że jest na wyciągniecie ręki oddalilo nam się jeszcze bardziej.
CIEKAWOSTKA; sprawdziłem że najgorszy mistrz premier league w XXI wieku miał 80 pkt; ciekawe jak będzie wyglądało to w tym sezonie. Bo tym zawodnikom ewidentnie bardziej niż głaskanie po główce przydałby się kubeł zimnej wody. Nie są drużyną walczącą o utrzymanie, żeby w takim momencie się mentalnie poddali i oduczyli się tego co grali cały sezon. A może? A może to jednak faktycznie forma Salaha ciągnęła nas cały sezon?
Zapraszam do dyskusji..
- Od miesiąca gramy totalny piach. To widać, co robią inni trenerzy gdy jest zadyszka lub zjazd formy. Próbują w taktyce, eksperymentują z nowymi nazwiskami i nie boją się na ławce postawić "największe gwiazdy".
z tym sadzaniem gwiazd to bym polemizował. Co do reszty to mozna się zgodzic, ale po tylu latach Kloppa to się chyba przyzwyczailes.
No i jedna zmiana po tylu latach, żeby dac Trenta do srodka tego nie zmienia, bo jak potem nam z tym i tak nie szło, to nic nowego nie wymyslil.
Jak jestes antyfanem Slota, to kogo bys tu chciał?
Nabardziej? Nageslamn lub Xabi Alonso, potem Iraola, De Zerbi, Eddie Howe, Farioli.
Ale nooo.. będziemy tkwili z 3 lata z holenderską myślą przegrywania wszystkich trofeów. I to nie tylko nawązanie do Slota jest z tym ostatnim.
Ja osobiście niepokojąco odbieram sygnały o ściąganiu i spoglądaniu przez Slota na zawodników z kraju tulipanów - odbija mi się trochę ETH, ale pamiętajmy Slot jest na Anfield trenerem i ma przygotowywać drużynę do meczu a zakupami zajmuje się ktoś inny i ten inny Huges mnie jeszcze bardziej martwi, bo moim zdaniem w zimie jak byliśmy liderem można było pokusić się o jakieś wzmocnienie, nawet LO bo to co wyczynia Robertson czy Grek to dramat, jak Andy w derbach zagrał dobrze to dzisiaj przy 1 bramce aż 3 razy się postarał i jakby to przełożyć na koszykówkę to strata i pkty przeciwnika w dodatku z faulem przy rzucie i jeszcze dodatkowo dodatkowy rzut za przewinienie techniczne. Zjazd tego gracza mnie przeraża.
Jeśli chodzi o trenerów na dzisiaj nic ciekawego się nie wykluje bo za rok są MŚ i wtedy pewnie zaczną się zmiany w reprezentacjach ale za rok kończy się kontrakt Inzagiemu w Interze?! Iraola mi też się podoba, Marco Silva z Fulham, Glasner z Palace ciekawy trener kiedyś Eintracht z nim wygrał LE. Bardzo mi się podobała praca Emerego w Sevilli i to jak przyszedł i poukładał Aston Ville też mi się podoba ale wiadomo nie do wyjęcia na teraz.
Nageslamn obawiam się że nie będzie chciał u nas pracować jako trener bez decyzji jaką mają menagerowie dotyczącą zakupów które ktoś robi za nich.
Slot jeśli będzie przebudowa drużyny czyli odejdzie TAA Kelleher Darwin Tsimikas osobiście bym sprzedał Jotę Endo Chiesę ale też nie wierzę że przyjdzie 6 ludzi max 4-5 plus nowy bramkarz to dostanie od Edwarda rok max dwa na sprawdzenie jeśli nie będzie światełka w tunelu ta za rok też poleci.
De Zerbi, Howe nie sądzę Farioli moim zdaniem za młody i bez doświadczenia.
YNWA
Ale ofensywa nic nie grała, Salah przegrywa większość pojedynków, Gakpo nie było na boisku, Szoboszlai wyraźnie przemęczony, Jota bardzo średni mecz. Dopiero zmiany coś ruszyły.
To konsekwencje braku rotacji. Ale do kolejnego meczu jest chwila oddechu i czas na poukładanie się, przewaga nad Arsenalem duża, więc będzie dobrze.
YNWA :)
YNWA 🔴
Tak tylko piszę niektórym dla przypomnienia i ochłonięcia.
Aha, z Arsenałem gramy u siebie.
Trzeci mecz gdzie większość spotkania kopaliśmy się po czole
Na 7 meczy gramy 5/6 z rywalami podobnymi/lepszymi właśnie od Fulham.
Nunez tsimi Kelleher out
Napastnik lewy i środkowy obrońca no i spd?
YNWA
Może ma już dość tej sagi kontraktowej nie wiem co myślicie ?
Ciekawe czy Slot będzie miał jaja, żeby Salaha na ławce posadzić i dać Elliotta w pierwszym składzie, lub Chiesę. Coś mocno wątpię ...
No nic, trenować i zapieprzać Panowie. W przyszły weekend chociaż 1:0 wymęczyć z West Hamem i kolejny krok w drodze do tytułu postawić.