LEI
Leicester City
Premier League
20.04.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 2000

Opinie prasy po meczu z Młotami


Późny gol główką Virgila van Dijka, który przypieczętował niedzielne zwycięstwo 2:1 nad West Hamem United, oznacza, że Liverpool potrzebuje już tylko sześciu punktów, by zostać mistrzem Anglii. Co więcej, The Reds mogą zostać koronowani już w przyszły weekend, jeśli pokonają Leicester City na King Power Stadium, a Arsenal przegra na wyjeździe z Ipswich Town.

Dziennik "ECHO", oczywiście, był obecny na Anfield, aby relacjonować kolejny krok w stronę 20. tytułu. 

Na trybunach obecni byli również dziennikarze mediów ogólnokrajowych, którzy przedstawili swoje przemyślenia. Oto, jak ocenili występ The Reds, którzy mają już 13 punktów przewagi nad Arsenalem i sześć meczów do końca sezonu.

Paul Joyce z "The Times" pisze:

„W najbliższych dniach Virgil van Dijk złoży podpis pod nowym kontraktem z Liverpoolem. Nie będzie potrzebna żadna wielka prezentacja w stylu Mohameda Salaha, który w piątek został sfotografowany na tronie na środku boiska. To był moment kapitana – chwila, w której jeszcze głębiej wpisał się w klubową legendę.

Minutę wcześniej Andrew Robertson krzyczał na niego po błędzie, który doprowadził do wyrównania dla West Hamu, chwilę po tym, jak Van Dijk przypadkowo kopnął kolegę z drużyny w twarz. Chwilę później, wyskakując nad Niclasa Füllkruga, wpakował głową piłkę do siatki po rzucie rożnym Alexisa Mac Allistera i przywrócił Liverpoolowi prowadzenie. Odkupienie nadeszło błyskawicznie.

Jeśli Arsenal przegra z Ipswich, Liverpool może świętować już w przyszłą niedzielę. Ale bardziej symboliczne byłoby zdobycie tytułu na Anfield przeciwko Tottenhamowi 27 kwietnia – przed kibicami, którym pięć lat temu odebrano tę chwilę.”

Chris Bascombe z "The Telegraph" pisze:

„W obliczu braku presji ze strony rywali, drużyna Arne Slota sama próbowała sobie ją stworzyć. Już od tygodni mówi się, że jedynym zagrożeniem dla Liverpoolu jest... sam Liverpool.

Robertson samobójem wyrównał w 86. minucie, a liderzy zdawali się igrać z ogniem. Grali jakby czekali, aż tytuł sam do nich przyjdzie. I wtedy Van Dijk, jakby wyrwany z letargu, dał odpowiedź – główką na 2:1.

Liverpool może sobie teraz pozwolić na błędy, ale flirtowanie z niebezpieczeństwem było zbędne. Gdyby nie Alisson, West Ham mógłby zaskoczyć wcześniej. Füllkrug trafił jeszcze w poprzeczkę po golu Van Dijka. Mało kto się tego spodziewał, kiedy Liverpool pewnie prowadził od 18. minuty po golu Luisa Diaza, po pięknym podaniu Salaha zewnętrzną częścią lewej stopy.

Samobój Robertsona mógł przesunąć świętowanie. Ale Van Dijk przywrócił rytm i – być może – już w przyszły weekend tytuł będzie przesądzony.”

Rich Jolly z "The Independent" skupił się na bohaterze meczu:

„Wkrótce Van Dijk podpisze nowy kontrakt. W ciągu kilku tygodni podniesie też trofeum mistrzowskie. Ale najbardziej dramatyczne chwile tego miesiąca już mogły nadejść.

Po wyrównaniu dla West Hamu, Van Dijk był winny – jego wybicie trafiło w Robertsona i wpadło do siatki. ‘Czas to naprawić’ – powiedział później. I zrobił to, strzelając głową zwycięskiego gola. W swoim setnym meczu jako kapitan w Premier League dał drużynie zwycięstwo i zbliżył ją do tytułu. 

To była dopiero druga wygrana Liverpoolu w pięciu ostatnich spotkaniach. Slot przyznał: ‘Można się zastanawiać, czy zasłużyliśmy na to zwycięstwo’. Ale Van Dijk sprawił, że je odnieśli. Salah też przyznał: ‘Mam nadzieję, że Virgil będzie następny. Chciałbym grać z nim także w przyszłym sezonie.’”

Andy Dunn z "Daily Mirror" pisze:

„Po tym, jak Van Dijk przypadkowo spowodował samobója Robertsona, ten krzyczał na kapitana. Van Dijk nie odpowiedział… przynajmniej nie od razu. Ale potem zareagował jak zawsze – przykładem. Główką zdobył gola, który pozwala już grawerom szykować trofeum.

Gdyby nie Salah, Van Dijk zasługiwałby na nagrody indywidualne. Ale to nie tylko on – Alisson, Salah, Van Dijk – trójka, która stanowi fundamenty tego tytułu. Salah, choć nie był tego dnia spektakularny, pokazał błyski geniuszu – niestety dla młodego Ollie Scarlesa, głównie jego kosztem.”

ECHO w swoim podsumowaniu skupiło się na kapitanie:

„Jeśli w marszu Liverpoolu po mistrzostwo brakowało czegoś, to bramki kapitana pod trybuną The Kop. Po wcześniejszym błędzie, Van Dijk odkupił winy, zdobywając zwycięskiego gola po rzucie rożnym. Liverpool ma już 13 punktów przewagi i tylko sześć dzieli go od drugiego tytułu w ciągu pięciu lat. Z meczu na mecz rośnie prawdopodobieństwo, że świętowanie odbędzie się jeszcze w kwietniu.

Po golu Van Dijk ucałował herb na koszulce, pokazując swoje zaangażowanie. Nie wiadomo jeszcze, kiedy klub ogłosi jego nowy kontrakt, ale wszystko wskazuje na to, że jest już blisko. Fani mogą oglądać, jak broni. Teraz także, jak strzela. I wygląda na to, że będą to robić przez kolejne lata.

Sześć punktów dzieli Liverpool od święta, na które kibice czekali całe pokolenie. Grawerzy są już w gotowości, a czerwone wstążki zamówione.”

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Tsimikas może zostać w Premier League  (0)
16.04.2025 15:20, Bartolino, This Is Anfield
Konate: Nie musimy słuchać mediów  (0)
16.04.2025 12:26, MaksKon, thisisanfield.com
Dlaczego Liverpool zatrudnia tylu fizyków?  (7)
15.04.2025 23:12, B9K, The Athletic
Ojciec Mac Allistera o jego przyszłości  (4)
15.04.2025 21:06, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Murphy: Liverpool jest nerwowy  (0)
15.04.2025 20:56, A_Sieruga, BBC
Sytuacja kontraktu Vitezslava Jarosa  (0)
15.04.2025 20:44, Klika1892, thisisanfield.com
Bramki Van Dijka w Liverpoolu - wideo  (0)
15.04.2025 18:23, AirCanada, własne