Co Trent przekazał swoją ostatnią celebracją gola
To nie styl gry Liverpoolu ani skromne zwycięstwo z Leicester przykuło uwagę w niedzielny wieczór – to celebracja gola Trenta Alexandra-Arnolda stała się tematem numer jeden.
W najnowszym odcinku podcastu Football Daily na antenie BBC Radio 5 Live, eksperci Glenn Murray i Stephen Warnock podzielili się swoimi – dość odmiennymi – opiniami na temat znaczenia tej celebracji.
– To wyglądało na taki „moment”, prawda? – stwierdził Murray. – Wybuch emocji. Sposób, w jaki podbiegł prosto do kibiców Liverpoolu, nawet mimo tego, że ostatnio trochę mu się obrywało po ogłoszeniu dwóch innych przedłużeń kontraktów – Salaha i van Dijka.
– Zastanawiałem się, czy to nie jest znak, że sam szykuje się do podpisania nowej umowy. Ale szczerze mówiąc, nadal mam wrażenie, że Trent jest jedną nogą poza klubem, co nie znaczy, że kocha Liverpool mniej.
Były obrońca The Reds, Stephen Warnock, dorzucił swoje trzy grosze:
– Dużo mówi się ostatnio o odejściu Trenta. Moim zdaniem wciąż próbuje znaleźć swoje miejsce i swoją wartość w Liverpoolu.
– Kiedy jesteś wychowankiem, nie zarabiasz tyle co wielkie gwiazdy. Trent przez osiem lat pokazywał, że potrafi samodzielnie odwrócić losy meczu.
– Myślę, że on dobrze zna swoją wartość. I być może mówi sobie: „Zobaczmy, jakie warunki dostali Salah i van Dijk – bo ja też zasługuję, żeby być na tym poziomie. Jestem kluczowym ogniwem tej drużyny.
Komentarze (2)
To nie była wspólna celebracja z kibicami. Czasem widać jak zawodnik się cieszy z kibicami, on wyglądał jakby był naprzeciwko nich z argumentem w postaci bramki, że teraz się wszyscy odpie******.