LIV
Liverpool
Premier League
11.05.2025
17:30
ARS
Arsenal
 
Osób online 1469

Kulisy odejścia Alexandra-Arnolda


Trent Alexander-Arnold podjął decyzję i chciał przekazać ją Arne Slotowi podczas rozmowy w cztery oczy.

Stało się to podczas przerwy na mecze reprezentacji w marcu, kiedy prawy obrońca Liverpoolu, który wracał do zdrowia po kontuzji kostki odniesionej w meczu z Paris Saint-Germain w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów, poszedł do Holendra do jego biura w kompleksie treningowym Kirkby.

Alexander-Arnold poinformował Slota, że postanowił opuścić klub, w którym się wychował, wraz z wygasającym pod koniec sezonu kontraktem. Wyjaśnił, że na tym etapie swojej kariery czuje, że musi wyjść ze swojej strefy komfortu i podjąć nowe wyzwanie.

Slot wyraził swoje rozczarowanie, ale powiedział, że szanuje decyzję swojego wicekapitana.

- Jesteś ogromną częścią tej drużyny i zakończymy tę przygodę razem na wysokim poziomie - powiedział mu Holender.

Po zapewnieniu, że trener nadal chce, aby grał, gdy tylko będzie w formie, Alexander-Arnold odpowiedział:

- Moje nastawienie i zaangażowanie się nie zmienią. Będę dawał z siebie wszystko dla tego klubu aż do ostatniego dnia.

To wszystko działo się mniej więcej w tym samym czasie, kiedy przedstawiciel Alexandra-Arnolda oficjalnie powiadomił dyrektora sportowego Liverpoolu Richarda Hughesa, że Anglik nie podpisze nowego kontraktu na Anfield.

W klubie nie było wielkiego zaskoczenia, biorąc pod uwagę, że rozmowy o przedłużeniu kontraktu zakończyły się na początku tego miesiąca, a Alexander-Arnold potrzebował trochę czasu, aby podjąć ostateczną decyzję. Był zdecydowany utrzymać tę wiadomość w tajemnicy do czasu zdobycia tytułu przez Liverpool, aby nie tworzyć złej atmosfery wśród kibiców.


Zarówno z szacunku dla Liverpoolu, jak i z powodu faktu, że długoterminowy kontrakt z Realem Madryt nie został jeszcze podpisany i przypieczętowany, Alexander-Arnold nie potwierdził swojego następnego klubu, ale praktycznie pewne jest, że pojawi się on na Bernabéu w przyszłym sezonie.

To koniec 20-letniej współpracy z Liverpoolem, sięgającej czasów, gdy dołączył do akademii w wieku sześciu lat. Spełnił swoje marzenie – ma na koncie ponad 350 występów w koszulce The Reds. Wygrał Ligę Mistrzów, dwa tytuły Premier League, Puchar Anglii, dwa Puchary Ligi, Superpuchar UEFA i Klubowe Mistrzostwa Świata, ale teraz czeka go emocjonalne pożegnanie.

The Athletic porozmawiał z wieloma osobami mającymi wiedzę na temat sytuacji Alexandra-Arnolda, pod warunkiem zachowania anonimowości w celu ochrony ich stanowisk, starając się znaleźć odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące jego decyzji o odejściu.

Jak Liverpool i jego właściciele, Fenway Sports Group (FSG), znaleźli się w sytuacji, w której jeden z ich najlepszych piłkarzy odejdzie za darmo u szczytu swoich możliwości? Kiedy ofensywa Realu Madryt rozpoczęła się na dobre? I dlaczego Alexander-Arnold zdecydował się odejść?

Lato 2023 roku było bardzo ważne. Po raz pierwszy w swojej karierze zawodowej Alexander-Arnold wszedł w ostatnie dwa lata swojego kontraktu.

Wcześniej podpisał przedłużenia umowy z The Reds w lipcu 2017 roku, styczniu 2019 roku i lipcu 2021 roku, a Liverpool regularnie nagradzał jego rozwój i rosnące znaczenie dla drużyny lepszymi warunkami finansowymi.

Po tym, jak został mianowany wicekapitanem przez Jürgena Kloppa po odejściu Jamesa Milnera, spodziewał się, że Liverpool rozpocznie rozmowy przed rozpoczęciem sezonu 2023-24, ale tak się nie stało.

Za kulisami na Anfield doszło do poważnych wstrząsów. Julian Ward zrezygnował ze stanowiska dyrektora sportowego zaledwie rok po zastąpieniu Michaela Edwardsa. Nie mogąc znaleźć odpowiedniego długoterminowego następcy, Liverpool tymczasowo powierzył to stanowisko Jorgowi Schmadtke. Niemiecki dyrektor sportowy został skuszony, aby odejść z emerytury po tym, jak polecił go agent Kloppa, Marc Kosicke.


Schmadtke opisał siebie jako „asystenta” Kloppa i skupił się na negocjowaniu umów transferowych, gdy klub rozpoczął przebudowę środka pola. Odnawianie kontraktów zeszło na dalszy plan.

Następnie, w listopadzie 2023 r., sytuacja uległa skomplikowaniu, gdy Klopp poinformował prezesa FSG Mike'a Gordona, że brakuje mu energii i odejdzie pod koniec sezonu.

Klopp ogłosił tę wiadomość publicznie dwa miesiące później i stało się jasne, że wszystko zostanie wstrzymane, dopóki nie będzie jasne, w jakim kierunku zmierza Liverpool. Żaden zawodnik nie zobowiązałby się do dalszego pozostania w klubie, nie wiedząc, kto przejmuje władzę i jakie jest jego miejsce w jego planach.

Ponieważ Gordon sam chciał się wycofać, udało mu się przekonać Edwardsa, aby powrócił do zespołu jako dyrektor generalny ds. piłki nożnej FSG w marcu 2024 r., a jego pierwszym zadaniem było sprowadzenie Hughesa z Bournemouth na stanowisko dyrektora sportowego. Początkowym priorytetem Hughesa było prowadzenie poszukiwań następcy Kloppa.

- Słuchajcie, jestem w klubie już 20 lat. Podpisałem cztery lub pięć przedłużeń kontraktu i żadne z nich nie zostało rozdmuchane przez media. To też nie będzie - powiedział Alexander-Arnold reporterom po wygranym przez Liverpool 3-0 meczu domowym z Bournemouth we wrześniu.

Naciskany, czy chce zostać na Anfield, dodał:

- Chcę być piłkarzem Liverpoolu w tym sezonie, to jest pewne.

To był pierwszy i ostatni raz, kiedy Alexander-Arnold zatrzymał się w strefie dla mediów przez cały sezon. Kiedy przeprowadzał wywiady ze stacjami telewizyjnymi, temat nowego kontraktu nie był poruszany.

Nie zmienił swojego podejścia, gdy spekulacje na temat jego przyszłości nabierały tempa. Nie chciał dolewać oliwy do ognia, nawet jeśli oznaczało to pozwolenie innym na wypełnienie pustki niesprawdzonymi informacjami.

Prywatnie zmagał się z największą decyzją w swoim życiu. Utrudniała to bliska relacja, którą szybko nawiązał ze Slotem. Podobało mu się skrupulatne planowanie i dbałość o szczegóły nowego trenera. Alexander-Arnold uważa go za geniusza i perfekcjonistę, który pomógł mu przenieść defensywną stronę swojej gry na wyższy poziom.

- Chcę, żebyś był dla mnie surowy - powiedział Alexander-Arnold Slotowi, gdy siedzieli razem w Kirkby, aby przeanalizować jego występy w pierwszych tygodniach sezonu. Było dla niego jasne, że Liverpool będzie poważnym pretendentem do najważniejszych trofeów ze Slotem u steru.


Alexander-Arnoldowi pomogło to, że przez większość sezonu było też tak dużo szumu wokół przyszłości jego kolegów z drużyny: Virgila van Dijka i Mohameda Salaha, którzy ostatecznie w kwietniu podpisali dwuletnie przedłużenia kontraktów.

Najbardziej dotknęło go to, gdy usłyszał lub przeczytał, że jego zaangażowanie zostało zakwestionowane, z sugestiami, że „jego głowa była już w Hiszpanii”. Stan ten osiągnął apogeum w okresie poprzedzającym wizytę rywali Manchester United na Anfield 5 stycznia.

Zawodnik odpowiedział na doniesienia hiszpańskich mediów, że dał już Realowi Madryt słowo, że dołączy do nich, wykonując wymowną cieszynkę podczas świętowania gola w wygranym 5-0 meczu z West Hamem United.

Następnie, 30 grudnia, Liverpool oficjalnie odrzucił ofertę Realu Madryt, który chciał kupić Anglika w styczniu. Źródła w Hiszpanii wskazały, że Królewscy byli skłonni zapłacić około 20 milionów funtów, zamiast czekać sześć miesięcy, aby pozyskać go na zasadzie wolnego transferu.

Edwards i Hughes przyrzekli, że utrzymają skład do końca sezonu i wiedzieli, że wartość Alexandra-Arnolda dla nich jest znacznie większa, ponieważ drużyna Slota nadal rywalizowała na czterech frontach. Liverpool również zignorował duże zainteresowanie ze strony saudyjskiego Al-Nassr napastnikiem Darwinem Nunezem.


Alexander-Arnold został zraniony oskarżeniami, że może odjeść już pod koniec grudnia. Wiedział, że Real Madryt ma kryzys na prawej obronie po kontuzji kolana Daniego Carvajala w październiku i że chcą go sprowadzić, ale on nigdy nie zamierzał odejść w połowie sezonu. Dowiedział się o tym zaledwie kilka minut przed tym, jak w sylwestrową noc w brytyjskich mediach pojawiła się informacja, że otrzymano i odrzucono propozycję. W tym czasie nadal prowadził aktywne rozmowy kontraktowe z Liverpoolem i nie podjął jeszcze decyzji co do swojej przyszłości.

Wszelka krytyka wpłynęła na niego w meczu z Manchesterem United. Popełnił wiele błędów i zawinił podczas frustrującego remisu 2-2 na Anfield.

Był wdzięczny za wsparcie Slota - zarówno publiczne, jak i prywatne - w trudnym okresie, a przyjęcie, jakie otrzymał od kibiców, gdy wszedł na boisko przeciwko Tottenhamowi w pierwszym meczu półfinału Pucharu Ligi w Londynie trzy dni później, podniosło go na duchu. Następnie był kapitanem Liverpoolu i strzelił gola w zwycięskim meczu Pucharu Anglii z Accrington Stanley. Owacja na stojąco nastąpiła, gdy w drugiej połowie zastąpił go Conor Bradley.

Real Madryt od dawna uważnie śledził sytuację kontraktową Alexandra-Arnolda i od listopada był pewien, że uda mu się ściągnąć Anglika.

W ostatnich latach Królewscy przyjęli zwyczaj podpisywania kontraktów z niektórymi z najlepszych zawodników na zasadzie wolnych transferów. Tak do Realu dołączyli między innymi Kylian Mbappe, David Alaba i Antonio Rudiger.

Główny skaut Juni Calafat zawsze ma za zadanie nawiązać silne więzi z potencjalnym nowym graczem i ustalić chęć zawodnika do przeprowadzki, zanim do gry wkroczy dyrektor generalny Jose Angel Sanchez i poprowadzi negocjacje, przy czym wszystkie ważne decyzje wymagają zielonego światła od prezesa klubu Florentino Pereza.

Po tym, jak Carvajal zerwał więzadło krzyżowe przednie w meczu z Villarreal, zarząd Realu zdecydował, że Alexander-Arnold jest ich głównym celem, ponieważ starali się pozyskać prawego obrońcę. Carvajal skończył 33 lata w styczniu, więc szukali już długoterminowego następcy, ale nagle stanęli w obliczu ogromnej luki w obronie i chcieli pozyskać Alexandra-Arnolda tak szybko, jak to możliwe.

W styczniu źródło bliskie trenerowi Carlo Ancelottiemu powiedziało The Athletic:

- Wiem, że bez prawego obrońcy nie da się wygrać Ligi Mistrzów.

Niektórzy w zarządzie Realu myśleli, że skoro Liverpool ma taką przewagę w lidze i imponującego zastępcę w osobie Bradleya, liderzy Premier League mogą być skłonni do zarobienia na Angliku, zamiast tracić go za darmo latem. Pomylili się.


Liverpool był nieugięty, więc Real musiał czekać do końca sezonu. Szczegółowo wyjaśnili Anglikowi przyszły projekt sportowy i ekonomiczny i poprosili go, aby nie przedłużał kontraktu z klubem z Merseyside.

W stolicy Hiszpanii rosła pewność, że podpiszą kontrakt z nowym prawym obrońcą, a w marcu Ancelotti i inni wysoko postawieni przedstawiciele klubu zostali poinformowani przez zarząd, że umowa jest już niemal zawarta.

Slot nadal jednak stawiał na Alexandra-Arnolda, ponieważ jego nastawienie było niezmienne i nie chciał pozbawiać się tak kreatywnego zawodnika.

Trener wiedział, jak daleko posunął się Alexander-Arnold, aby być dostępnym. Grał dla Liverpoolu z pomocą zastrzyków przeciwbólowych po naciągnięciu mięśnia w meczu Anglii z Finlandią w październiku. Następnie pracował niestrudzenie podczas rehabilitacji, aby wrócić na właściwe tory po uszkodzeniu kostki w meczu z PSG w połowie marca.

To dlatego nastąpił tak wielki wylew emocji, gdy strzelił zwycięską bramkę podczas powrotu do gry na wyjeździe z Leicester City 20 kwietnia. Poprzez czyny, a nie słowa, chciał udowodnić, że nadal jest oddany klubowi i zrobi wszystko, aby zapewnić mu 20. tytuł mistrzowski.

Wychowani w klubie Steve McManaman i Michael Owen opuścili wcześniej Anfield na rzecz Realu Madryt w poszukiwaniu chwały, ale sytuacja Alexandra-Arnolda jest inna, biorąc pod uwagę triumf w walce o tytuł pod wodzą Slota.

Dlaczego więc odchodzi? Anglik czuje, że osiągnął wszystko, co sobie zamierzył w Liverpoolu. W wieku 26 lat uznał, że nadszedł czas, aby sprawdzić się w nowym otoczeniu. Wcześniej w tym sezonie mówił o chęci zostania pierwszym obrońcą, który wygra Złotą Piłkę i uważa, że nowe wyzwanie może pomóc mu w pełni wykorzystać swój potencjał. Chce doświadczyć życia i gry w Madrycie i konieczności ponownego udowodnienia swojej wartości. Procesowi aklimatyzacji powinna pomóc jego bliska przyjaźń z Jude’em Bellinghamem.


Jego status wolnego agenta oznacza, że dostanie sowite wynagrodzenie za podpisanie kontraktu, ale pieniądze nigdy nie miały być czynnikiem motywującym dla Alexandra-Arnolda.

Ostatecznie nie miało znaczenia, co Liverpool zaoferowałby mu finansowo. Kolejne 5 mln funtów rocznie niczego by nie zmieniło, a po obu stronach nie ma poczucia goryczy ani urazy. Jest szacunek dla Hughesa, który rok temu odziedziczył trudną sytuację i zrobił wszystko, co mógł, aby przekonać Anglika do pozostania.

Z perspektywy Liverpoolu przedłużające się negocjacje były serdeczne i konstruktywne, ale stawało się coraz bardziej jasne, że nie można osiągnąć porozumienia. Nie mogli mu dać tego, czego chciał - nowego wyzwania.

Alexander-Arnold, który jest rekordzistą Premier League pod względem asyst jako obrońca, ma ich 64, był całkowicie pochłonięty świętowaniem na boisku po zdecydowanym zwycięstwie nad Tottenhamem na Anfield, które zapewniło The Reds tytuł.

Wyszedł do przodu, by usłyszeć The Kop, skandującą „Scouser w naszej drużynie”. Stanął przed kibicami z wyciągniętymi ramionami, zanim dotknął swojego serca. Pojawiły się spekulacje, że sceny te mogą doprowadzić do dramatycznego zwrotu akcji, ale dla Alexandra-Arnolda było to idealne zakończenie.

Późnym wieczorem odbyła się ciepła wymiana zdań z prezesem Liverpoolu, Johnem W. Henrym.

- Byłeś niesamowitym graczem w tej drużynie i nie mogę ci wystarczająco podziękować za to, co dałeś temu klubowi - powiedział mu Henry.

- To rozczarowujące, że odchodzisz, ale życzę ci wszystkiego najlepszego na przyszłość.

 - Dziękuję za wszystko, to była przyjemność - odpowiedział Alexander-Arnold.

Kilka ulic dalej, na rogu Sybil Road, na ścianie znajduje się gigantyczny mural przedstawiający Alexandra-Arnolda, któremu towarzyszy cytat: „Jestem po prostu normalnym chłopakiem z Liverpoolu, którego marzenie właśnie się spełniło”.

Wypowiedział te słowa po zwycięstwie w finale Ligi Mistrzów nad Tottenhamem w Madrycie w 2019 roku. Teraz jego historia będzie miała swój ciąg dalszy w stolicy Hiszpanii.

James Pearce
Mario Cortegana

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

kacciq 05.05.2025 23:57 #
Toksyczny klub, toksyczne środowisko, toksyczni kibice. Klub machlojek i "urabiania" piłkarzy. Artykuł mówi o tym, że madrycka prasa wypuściła fejkowe (przedwczesne) info o zawarciu porozumienia, co TAA skomentował cieszynką w meczu z WHU, a sam klub bez wiedzy zawodnika zaproponował Liverpoolowi ochłapy za transfer zimowy, na który i tak nie było zgody TAA. To wszystko nie przeszkodziło jednak w tym, żeby za kilka tygodni puścić to w niepamięć i skusić się na dzielenie szatni z viniciusem, rudigerem i ceballosem. Nie trzeba być Einsteinem żeby wiedzieć, jak to się skończy. Szkoda Trenta, ale sam sobie wybrał taką drogę i sam za ten wybór słono zapłaci. Ostatecznie Liverpool jest w dobrych rękach i sobie poradzi, o ile właściciele dowiozą letni plan transferowy pionu sportowego.
SlotYNWA 06.05.2025 00:40 #
Co ten głupiec zrobił!!! Chłop dostał zapewnienie od Realu, że przejdzie jak wypełni kontrakt = macierzysty klub, który dał mu WSZYSTKO, nie dostanie NIC!!! I on się na to zgodził!!!

"uważa, że nowe wyzwanie może pomóc mu w pełni wykorzystać swój potencjał. Chce doświadczyć życia i gry w Madrycie i konieczności ponownego udowodnienia swojej wartości. Procesowi aklimatyzacji powinna pomóc jego bliska przyjaźń z Jude’em Bellinghamem."

Klopp nie dał mu wykorzystać pełni potencjału???? Trent, idź tam i zniszcz siebie i swoje dziedzictwo wraz z tą madrycką mafią!!! Teraz już nie jesteś nasz!!! Futbol to konkurencja, rywalizacja, plemienność!!!
ManiacomLFC 06.05.2025 06:15 #
Klub dał mu wszystko, on też dał wszystko co mógł klubowi. Trent jest odpowiedzialny za grę na boisku, a nie za klubowe finanse. Czemu tak wszyscy chcą obciążać piłkarzy tą odpowiedzialnością? To nie wina Trenta, że odchodzi za darmo. Jako piłkarz i jako człowiek ma prawo do podjęcia samodzielnej decyzji, a kibicom wydaje się, że mogą decydować za wszystkich. Tego kupić, tego sprzedać, temu dać kontrakt, a tego zatrzymać. Gdyby FSG przeliczyło, że muszą na nim zarobić to sprzedaliby go latem, przecież wiedzieli, że kończy mu się kontrakt. Dlaczego więc to piłkarz jest winny, że klub na nim nie zarobi? Piłkarz, który spłacił wszystko co był klubowi winien z nawiązką. Taki Mbappe podpisał kontrakt z PSG, a i tak klub na nim nie zarobił, bo go potem klub nie puścił.
kuczq 06.05.2025 01:43 #
Czyli cała ta saga to echo burdelu organizacyjnego jaki stworzył Jurek. Dalej jednak nie wiemy kiedy Arnold podjął decyzję o odejściu w swojej głowie (podejrzewam, że to było jeszcze w 2024).

Pozostałe aktualności

Carra: Trent straci swój status wśród fanów  (1)
05.05.2025 21:06, AirCanada, The Daily Telegraph
Czy zastąpienie Trenta jest możliwe?  (16)
05.05.2025 20:40, Klika1892, Sky Sports
Wataru Endō graczem meczu z Chelsea  (2)
05.05.2025 20:34, AirCanada, własne
Trent a atrakcyjność Realu Madryt  (0)
05.05.2025 18:47, Wiktoria18, Sky Sports
Kroniki Galla #7  (4)
05.05.2025 17:53, Gall1892, własne
TAA tłumaczy decyzję o odejściu z klubu  (18)
05.05.2025 11:56, Bartolino, liverpoolfc.com
Oficjalnie: Trent Alexander Arnold odchodzi  (155)
05.05.2025 11:12, Sz_czechowski, liverpoolfc.com