BHA
Brighton & Hove Albion
Premier League
19.05.2025
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1617

Slot po meczu z Kanonierami


Mistrzowie Anglii musieli zadowolić się jednym punktem uzyskanym z niedzielnego starcia z Arsenalem. Bramki dla Liverpoolu zdobyli dla Liverpoolu Cody Gakpo i Luis Díaz, jeszcze w trakcie pierwszej połowy. Jednak po przerwie Kanonierzy zabrali się do odrabiania start i ostatecznie zdołali wyrwać remis po trafieniach Gabriela Martinelliego i Mikela Merino.

Poniżej przedstawiamy Państwu pomeczową wypowiedź Arne Slota... 

O tym, co sądzi o reakcji na wejście Trenta Alexandra-Arnolda…

Powiedziałem każdemu, kto mnie o to pytał, że to przywilej żyć w Europie, gdzie każdy może mieć i wyrażać własne zdanie. To właśnie dziś widzieliśmy. Wiele osób nie jest zadowolonych z jego decyzji. Myślę, że nikt nie cieszy się z jego odejścia z klubu. Ale niektórzy pokazali to, bucząc, a inni – klaszcząc.

Jedyne, co mogę powiedzieć, to że czasem jestem winien coś piłkarzom, klubowi i sztabowi – wszystkim, którzy tak ciężko pracują, byśmy wygrywali mecze. Jeśli po 70 minutach mamy 2:2, a Conor [Bradley] nie może kontynuować gry, a ja mam na ławce bocznego obrońcę klasy światowej, to go wpuszczam. Myślę, że to dla niego duża rzecz. Można sobie wyobrazić, jak mieszane miał emocje – a mimo to zagrał świetnie. To dowód na to, dlaczego ja – i wszyscy – uważamy go za światowej klasy obrońcę. Bo z nim byliśmy bardzo blisko zwycięstwa, a właśnie to jestem winien zawodnikom z szatni: mam podejmować decyzje, które pomogą nam wygrać mecz.

Czy współczuje mu na poziomie osobistym…

To z pewnością dla niego trudna sytuacja. Sam przyznał, jak ciężko było mu opuszczać ten klub. To dla nas też ważne – bo powinniśmy sprawić, by to było jak najtrudniejsze. Na szczęście dla nas wielu zostaje, jak Virgil [van Dijk] czy Mo [Salah]. Trent podjął decyzję o odejściu. Ale to zależy, jak na to patrzysz. Prawdę mówiąc nie wiem bo nie pytałem go, ale może pozytywnie zaskoczyła go dzisiejsza reakcja. Nie wiem, bo z nim nie rozmawiałem, ale było jasne, że reakcje ludzi były mieszane – nie wszystkie negatywne. A gdy miał wykonać rzut wolny, wszyscy mu kibicowali – i był blisko. Więc nie jestem pewien, czy odczuwał negatywne emocje. Może tak, może nie – ale znów: nie rozmawiałem z nim – może nie było to tak negatywne, jak się wydaje.

Czy jego wejście z ławki rozproszyło zespół…

Cieszę się, że zadałeś to pytanie. Myślę, że od momentu, gdy wszedł na boisko, trzy-cztery minuty później – gdy dokonaliśmy zmiany ofensywnej, wprowadzając Diogo Jotę do ataku z Darwinem Núñezem – od razu przejęliśmy inicjatywę. Była żółta kartka, a potem czerwona dla Merino. Więc nie czułem żadnego rozproszenia. To jego zasługa, ale też całej drużyny. Myślę, że ostatnie 15–20 minut to był nasz najlepszy fragment drugiej połowy – choć po pierwszych 20 nie było to trudne.

O reakcji kibiców…

Myślę, że klaskanie z reguły nie jest tak głośne jak buczenie, ale nie zwracałem dużo uwagi na to, ile osób buczało, a ilu klaskało. Jak mówiłem – mają prawo wyrażać swoje zdanie. Myślę, że najpierw oddali hołd Stevenowi Gerrardowi – zasłużenie. Potem zaśpiewali dla Conora Bradleya, który na to zasłużył, bo grał świetnie przez 60–70 minut – chociaż to on powinien zablokować dośrodkowanie na 2:1, ale powiem mu to w tygodniu. Grał bardzo dobrze. A co do Trenta – jeśli pytasz mnie o proporcje 60/40, 50/50, 40/60 – nie wiem. Ale wiem, że klaskanie jest cichsze niż buczenie.

Czy podobna sytuacja przeciwko Crystal Palace mogłaby zepsuć świętowanie mistrzostwa…

Nie sądzę, by cokolwiek mogło nam zepsuć radość z 20. tytułu mistrzowskiego. Byłem tu dwa tygodnie temu i nie sądzę, by mogło się wydarzyć coś – może tylko coś znacznie gorszego niż to, o czym rozmawiamy – co mogłoby odebrać nam radość z mistrzostwa. Ale to rzeczy, o których nie chcę nawet myśleć.

Czy rozważy niewystawienie Trenta w ostatnich dwóch meczach…

Rozważam tylko jedno: chcę wygrać mecz. I jeśli uważam, że z Trentem mamy większe szanse – jestem to winien jego kolegom z drużyny i kibicom, bo to dla nich mnie zatrudniono. Jeśli uznam, że większe szanse daje nam gra z Trentem – zagra. Jeśli uznam – a nie uważam – że jego obecność to rozproszenie lub może wpłynąć negatywnie na grę, wtedy może, może podejmę inną decyzję. Ale dziś pokazał, dlaczego go wpuściłem – kilka fantastycznych dośrodkowań mogło dać nam zwycięstwo.

O meczu jako całości…

Niestety tylko przez 15–20 minut graliśmy z takim samym zaangażowaniem jak tydzień temu z Chelsea. To nie było całkiem złe, ale czegoś brakowało – pierwsze 15–20 minut drugiej połowy było podobne do tamtego meczu: dobrze operowaliśmy piłką, tworzyliśmy sytuacje, ale brakowało decyzyjności w ostatniej tercji. A w obronie – powiedzmy to delikatnie – nie było najlepiej. W pierwszych 15 minutach po przerwie to było widoczne, ale pierwsza połowa była świetna.

Myślę, że to pokazuje, dlaczego ludzie tak kochają Premier League: dwa świetne zespoły rywalizują ze sobą i dają fantastyczny mecz. Obie drużyny miały ogromną jakość. Cztery bramki, 2:2, obie mogły wygrać. To sprawia, że Premier League jest wyjątkowa. I to też nasza rola jako menedżerów – nie tylko wygrywać, ale i sprawiać, by kibice czerpali radość z oglądania meczów.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Owen: Większość kibiców docenia Trenta  (1)
12.05.2025 10:29, RosolakLFC, Liverpool Echo
Arteta: Jestem zdenerwowany początkiem  (1)
12.05.2025 03:07, GingerElf, liverpool.com
Robbo: Szkoda, że nie udało nam się wygrać  (0)
11.05.2025 22:22, AirCanada, liverpoolfc.com
Gakpo z 10 golami z rzędu na Anfield  (0)
11.05.2025 21:59, AirCanada, liverpoolfc.com
250. mecz Robertsona w Premier League dla LFC  (2)
11.05.2025 20:21, Mdk66, liverpoolfc.com