Arteta: Jestem zdenerwowany początkiem
Trener Arsenalu Mikel Arteta nie krył złości z powodu postawy swoich piłkarzy w pierwszej połowie meczu z Liverpoolem na Anfield, po tym jak bramki Cody'ego Gakpo i Luisa Diaza dały prowadzenie i dominację podopiecznym Arne Slota. Jednak chociaż Arsenal walczył dalej, i zdobył ważny punkt w wyścigu o miejsce w Lidze Mistrzów po bramkach Gabriela Martinellego i Mikela Merino, Arteta nie był zadowolony z wcześniejszej postawy drużyny.
– Jestem bardzo zdenerwowany — powiedział w wywiadzie dla BBC Radio 5Live. – Możemy mówić o remisie i o tym, jak zareagowaliśmy, ale ja nie lubię reakcji, wolę tryb akcji. To, co robiliśmy w pierwszych 25-ciu minutach nie było nawet blisko wymaganego poziomu. Po meczu z PSG uważałem, że byliśmy lepszą drużyną i zasługiwaliśmy na znacznie więcej. Trudno uwierzyć, że nie dotarliśmy do finału. Ale dzisiaj, w pierwszych 25-ciu minutach, mogliśmy stracić trzy lub cztery gole. Potem było już lepiej, mimo, że musieliśmy grać w dziesięciu, a kilku graczy wciąż było nieobecnych [z powodu kontuzji]. Tego właśnie musimy od siebie wymagać.
Arteta nie wyjawił, co dokładnie powiedział swoim piłkarzom w przerwie spotkania, ale potwierdził, że mówił o byciu „aktywnym, nie reaktywnym”. Oznajmił też, że wciąż jest pewien utrzymania drugiego miejsca w lidze i zapewnienie sobie tego będzie bardzo ważne dla zespołu.
– Mam pełne zaufanie do wszystkich moich zawodników i mamy jasność co do tego, co chcemy zrobić” – kontynuował. – To będzie trudny mecz [w przyszłym tygodniu przeciwko Newcastle] i chcemy zapewnić sobie Ligę Mistrzów, a także drugie miejsce. To wielka szansa.
Jeśli nie możesz być najlepszy, musisz być najlepszy z pozostałych. To bardzo ważne. Dzisiaj znów graliśmy w dziesięciu, połowa naszej drużyny jest kontuzjowana, a niektórzy z nich wychodzą na boisko, chociaż nie powinni. Mimo tego wszystkiego nasz występ nie odbiegał poziomem od tych z ostatnich siedmiu czy ośmiu miesięcy. Tego musimy od siebie wymagać.
Arsenal ma bezpieczną pozycję i powinien bez trudu utrzymać miejsce w pierwszej czwórce. W następny weekend zmierzy się z Newcastle United na Emirates Stadium, by w ostatniej kolejce pojechać do Southampton, które spadło już z ligi.
– Rozczarowały nie standardy, które wyznaczyliśmy – mówił Arteta w rozmowie z Match of the Day. – To nie jest nawet w przybliżeniu standard, którego potrzebujemy. Nasza reakcja była bardzo późna. To właśnie różniło nas od Liverpoolu, a na dodatek brakowało nam połowy napastników. W tym meczu graliśmy też w mniejszości, ale nie chcę już szukać wymówek.
– To również kwestia dumy. Powiedziałem po meczu z PSG, że byliśmy lepszą drużyną przez całe spotkanie. Stworzyliśmy więcej szans, lepszych, i mimo to odpadliśmy. Dzisiaj, w pierwszych minutach, nie byliśmy nawet blisko tamtego poziomu.
Komentarze (1)
Ale bardzo ciężko się to czyta, bo typ średnio umie po angielsku...