Wywiad z Salahem po otrzymaniu nagrody

Mohamed Salah wyrównał rekord i po raz trzeci odebrał nagrodę dla Zawodnika Roku wg Football Writers' Association [Stowarzyszenia Dziennikarzy Sportowych - przyp. tłum.], przy okazji opowiedział o swojej dotychczasowej karierze w Liverpoolu.

W sezonie 2024/25 Egipcjanin jest wyróżniającym się graczem w ekipie Arne Slota, która sięgnęła po mistrzostwo kraju.

Jeszcze przed ostatnim spotkaniem tej kampanii Salah zanotował 51 występów, w trakcie których strzelił 33 bramki i dołożył 23 asysty. 

Świetna forma skrzydłowego sprawiła, że uzyskał 90% spośród 918 możliwych głosów w plebiscycie FWA, dzięki czemu zwyciężył z największą przewagą od 25 lat.

- Zwycięstwo tutaj wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza że mogłem pomóc zespołowi sięgnąć po ważne trofeum - powiedział Salah po otrzymaniu statuetki. - Wydaje mi się, że po raz pierwszy w karierze otrzymuję tę nagrodę w sezonie, w którym zdobyliśmy ważny puchar. Właśnie dlatego jest to wyjątkowe.

Salah oraz Thierry Henry są jedynymi zawodnikami, którzy otrzymali nagrodę dla Zawodnika Roku trzykrotnie.

Skrzydłowy The Reds kontynuował: - Tak, wiem o tym! Zawsze staram się motywować sam siebie, w trakcie sezonu szukam zwykle takich rzeczy, które będą mnie napędzać. Nagrody indywidualne są dla mnie ważne, jednak najważniesze, i myślę że to widać, jest dla mnie zwycięstwo w Premier League, to moje najlepsze chwile w klubie.

- Uważam także, że gdybym nie miał tak udanego sezonu, to ciężko byłoby nam sięgnąć po sukces zespołowy, dlatego zawsze staram się być w jak najlepszej formie fizycznej i mentalnej, w ten sposób staram się pomagać zespołowi w wygrywaniu pucharów.

O tym, czy podczas odbierania statuetki po raz drugi zdał sobie sprawę z tego, że Henry wygrał ją trzy razy...

Wtedy to sobie uświadomiłem i pomyślałem 'OK, muszę zrobić to trzeci raz!'. Będę tu jeszcze przez dwa lata, może uda mi się to jeszcze raz.

O sobie jako dumnym Egipcjaninie, który celuje w zdobycie Złotej Piłki...

Myślę, że wygranie tej nagrody znaczyło by bardzo wiele dla mnie i dla ludzi. Powtórzę jeszcze raz, mam za sobą świetny sezon i jeśli uda mi się ją otrzymać to świetnie. Jeśli nie, cóż, to nie jest w moich rękach. Daję z siebie wszystko w trakcie sezonu, zwyciężyliśmy w Premier League, ja miałem kapitalną kampanię, strzeliłem sporo bramek, zanotowałem asysty. Mam nadzieję, że to pomoże. Zobaczymy co się stanie.

O tym, czy perspektywa bicia kolejnych rekordów Premier League napędza go do strzelania bramek i asystowania...

Jedną sprawą jest bicie rekordu, a inną jest robienie tego w sezonie, kiedy zespół sięga po mistrzostwo. To naprawdę wyjątkowe, co prawda w moim pierwszym sezonie tutaj wydaje mi się, że strzeliłem więcej bramek, ale brakowało mi asyst. Ta kampania jest dla mnie naprawdę wyjątkowa, to wspaniałe uczucie, kiedy drużyna sięga po mistrzostwo, a przy okazji ja rozgrywam niesamowity sezon i mam tak duży wpływ na grę zespołu. Nic nie może się z tym równać.

O jak do tej pory swoim najlepszym momencie w Liverpoolu...

Cieszę się każdą chwilą spędzoną tutaj. Spędziłem świetne lata z Jürgenem [Kloppem], teraz również. Nie potrafiłbym zmieścić wszystkiego w jednym zdaniu, ale moja przygoda tutaj jest kapitalna.

O tym, czy sezon 2024/25 ma potencjał, aby zostać najlepszym w jego karierze...

Moim zdaniem tak. Kiedy wygrywaliśmy inne trofea, nie miał tak dużego wpływu na zespół. Miałem swoje liczby. Nie chciałbym zabrzmieć arogancko, ale zawsze miałem najlepsze liczby w zespole, ale tym razem jest wyjątkowo, bo mam lepsze wyniki z dużą przewagą nad wszystkimi, wydaje mi się że również w Premier League. Dlatego ten rok jest dla mnie naprawdę wyjątkowy. Kiedy ostatniego lata wróciłem do klubu, myślałem wyłącznie o zwycięstwie w Premier League, chciałem żeby klub sięgnął po to trofeum.

O tym, co jest wyjątkowego w wygraniu Premier League...

Wiem jak wiele to znaczy dla miasta, a dodatkowo kiedy nadchodzi nowa era, jeśli można tak powiedzieć, chciałem udowodnić swoją wartość grając pod okiem nowego menadżera, u boku nowych zawodników. Chciałem udowodnić, że wciąż to potrafię, odbyłem też kilka rozmów z Virgilem [van Dijkiem], Robbo [Robertsonem], Alim [Alissonem Beckerem], a także z Trentem [Alexandrem-Arnoldem], oni wiedzą, jak wiele to dla mnie znaczyło. W przeszłości pokazywałem już, że potrafię to zrobić z różnymi zawodnikami i menadżerami. Wszyscy to pokazaliśmy, nie tylko ja, jednak w tej chwili mówię tylko o sobie. To znaczy bardzo wiele.

O tym, czy od początku miał przeczucie, że to może być kapitalny sezon...

Nie. Nie czułem tego od samego początku, ale po kilku meczach zacząłem czuć filozofię menadżera, zauważać jak jest inteligentny, jak dużo pracuje i jak tego chce. Wtedy zacząłem zdawać sobie z tego sprawę. Pracował bardzo ciężko w trakcie przygotowań przedsezonowych, na początku sezonu brakowało nam jeszcze kilku zawodników, byłem jedynym zawodnikiem ze starszej grupy, który był tu od początku przygotowań - byli z nami młodzi piłkarze. Potem zaczął się sezon i zobaczyliśmy jak jest inteligentny, jak dużą uwagę przykłada do szczegółów. Wtedy można było zastanowić się nad tym, czy ten sezon będzie wyjątkowy.

O swojej relacji z kibicami Liverpoolu...

Wiedzą jak bardzo kocham to miasto, jak bardzo kocham ten klub. Od kiedy tu przyszedłem daję im wszystko, w każdym spotkaniu, każdym krokiem na boisku. Wiedzą ile to dla mnie znaczy i dlaczego jest to dla mnie tak wyjątkowe.

O swoich marzeniach i oczekiwaniach na następne dwa lata...

Chciałbym kolejny raz wygrać w Premier League i w Lidze Mistrzów.

O swoim pragnieniu pobicia kolejnych rekordów i sięgnięcia po następne nagrody indywidualne...

Mam taką nadzieję! To wszystko jest ze sobą połączone. Kiedy drużyna wygrywa trofeum, zdobywanie wyróżnień indywidualnych staje się łatwiejsze.