PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1489

Bradley o drodze na szczyt i ligowym triumfie


Wszystkie wyrzeczenia i poświęcenia młodego Irlandczyka oraz jego rodziny zostaną wynagrodzone, gdy Conor Bradley uniesie w niedzielę trofeum mistrza Anglii.

Starania i ciężka praca Conora oraz jego kolegów z drużyny zostaną docenione, gdy Liverpool po raz pierwszy od 1990 roku otrzyma puchar i będzie mógł świętować ligowy triumf z kibicami.

W oczekiwaniu na ostatni mecz sezonu Conor Bradley wspomina swoje początki i dzieli się refleksjami na temat swojej piłkarskiej drogi. Wszystko zaczęło się w Aghyaran, w hrabstwie Tyrone.

– To znaczy dla mnie bardzo wiele. Dużo pracowałem, aby być tu, gdzie jestem – mówi Irlandczyk w rozmowie z Liverpoolfc.com.

– Być częścią tej drużyny, pomagać jej w trudnych, ale i dobrych momentach… To dla mnie naprawdę ważne. Tytuł mistrzowski będzie zwieńczeniem naszej wspólnej pracy.

– Wyobrażam już sobie ten moment, gdy uniosę puchar i założę medal na szyję. Moi rodzice bardzo mnie wspierali, zawsze byli przy mnie. Musieli poświęcić wiele, abym mógł znaleźć się w tym miejscu.

– Mało kto wie, że mieszkaliśmy na totalnym odludziu. Żeby dostać się do większych miast, takich jak Belfast, rodzice musieli jechać półtorej godziny w jedną stronę. Dużo im zawdzięczam.

– Moja siostra też nie miała łatwo. Rodzice często byli ze mną na zawodach, meczach i treningach, więc nie otrzymywała tyle uwagi, ile powinna.

– Ogromne wsparcie dostaję też od mojej dziewczyny. Zawsze jest przy mnie, szczególnie wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebuję.

– Gdy przegrywamy, wracam do domu rozdrażniony i rozczarowany. Pewnie ją to denerwuje, ale wciąż mnie wspiera. Oczywiście kiedy wygrywamy i zagram dobry mecz, sytuacja wygląda trochę inaczej – wiadomo.

– To był długi proces. Cieszę się, że teraz jesteśmy w tym miejscu.

 20. tytuł mistrza Anglii dla The Reds został przypieczętowany już miesiąc temu – w imponującym stylu. Zwycięstwo 5:1 z Tottenhamem Hotspur zakończyło świetny sezon. Od tego momentu zarówno klub, jak i zawodnicy nie mogą się doczekać wspólnego świętowania z kibicami.

– Mam wrażenie, jakby ten mecz z „Kogutami” był wieki temu. Czekam na ostatnie spotkanie i moment celebracji – kontynuuje Conor.

– Od dawna odliczam dni do niedzieli. To będzie wyjątkowy dzień – zarówno dla nas, jak i dla kibiców. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli świętować razem.

Bradley chce, aby Liverpool zakończył sezon mocnym akcentem – zwycięstwem z Crystal Palace.

Zespół z południowego Londynu w zeszły weekend wygrał finał Pucharu Anglii, pokonując Manchester City.

– Serdecznie gratuluję Palace. Oglądałem finał i widziałem, że zagrali wspaniale.

– Obie drużyny są bardzo dobre, więc nie będzie to łatwy mecz. Palace to naprawdę silny zespół, co pokazali, wygrywając finał.

– Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że wygramy!

Świętowanie nie zakończy się na niedzielnym popołudniu. Parada z otwartym autobusem odbędzie się w poniedziałek, 26 maja. Zawodnicy przemierzą 15-kilometrową trasę, a na ulicach miasta będą im towarzyszyć tysiące kibiców.

– Świętowałem już podczas parady w 2022 roku, kiedy celebrowaliśmy zwycięstwo w FA Cup i Carabao Cup. Wtedy akurat przegraliśmy finał Ligi Mistrzów, ale mimo to było niesamowicie.

– Nie potrafię sobie jeszcze wyobrazić, jak to będzie w poniedziałek. Nie mogę się doczekać!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Rusza nowy projekt LFC Foundation w Etiopii (0)
01.07.2025 19:22, Bartolino, liverpoolfc.com
Rozmowy o transferze Núñeza do Napoli trwają (8)
01.07.2025 17:08, Wiktoria18, thisisanfield.com
Robertson niezdecydowany w sprawie przyszłości (3)
01.07.2025 15:55, Maja, thisisanfield.com
Podejście Slota do pre-seasonu (2)
01.07.2025 12:53, BarryAllen, thisisanfield.com
Styl gry Wirtza i jego chemia z Frimpongiem (3)
30.06.2025 19:39, Tomasi, liverpoolfc.com