PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1108

Konaté: Nie możemy osiadać na laurach


Ibrahima Konaté opowiedział o swojej motywacji i determinacji, które poprowadziły go przez mistrzowski sezon, oraz o tym, dlaczego będą musiały mu towarzyszyć także w kolejnym. Francuski stoper tworzył z Virgilem van Dijkiem znakomity duet w defensywie, co znacząco wpłynęło na sukces drużyny w tym sezonie. Zawodnik rozpoczął rozgrywki 2024/2025 na ławce rezerwowych, jednak już po pierwszej połowie pierwszego meczu zastąpił młodego Jarrella Quansaha. Konaté rozegrał aż 2565 minut i znacząco przyczynił się do efektywnej gry zespołu.

Reprezentant Francji jest wniebowzięty po zdobyciu swojego pierwszego tytułu mistrza Anglii. Nie zmienia to jednak jego podejścia ani dalszej determinacji w grze oraz doskonaleniu umiejętności.

– Chciałem wygrać wszystko w tym sezonie, nie poddawać się – powiedział zawodnik w wywiadzie dla The Athletic.

– Starałem się zawsze jak najbardziej utrudniać moim rywalom grę – i przez większość czasu mi się to udawało. Ten sezon był świetny.

– Najważniejsze jest, abyśmy nie osiadali na laurach. Wygraliśmy Premier League – to wspaniałe i wszyscy jesteśmy szczęśliwi, ale to nie koniec naszych marzeń i oczekiwań. Chcę wygrać też w przyszłym roku, może również Ligę Mistrzów.

– W przyszłym sezonie z pewnością nie zapomnimy o tym tytule. Wygraliśmy – i to już na zawsze zapisze się w naszej historii. Ale będziemy musieli się zawziąć i spróbować powtórzyć ten sukces. Czy mamy w sobie tyle siły, by znów osiągnąć tak znakomity sezon jak ten miniony?

– Będzie trudniej, bo jesteśmy mistrzami – a inne drużyny będą miały jeszcze większą motywację, by nas pokonać.

Ostatnim zadaniem Konaté w tym sezonie była parada mistrzowska w towarzystwie kibiców i kolegów z drużyny. Wspólna celebracja miała miejsce 26 maja.

Wspaniałe święto kibiców i całej drużyny zostało przerwane przez tragiczne wydarzenie, które miało miejsce pod koniec parady. Samochód wjechał w tłum świętujących, przez co wiele osób zostało rannych. Na szczęście, w tym nieszczęściu, nikt nie zginął.

– To było straszne, przerażające. Wszystko wydawało się perfekcyjne – a potem ta okropna tragedia.

– Byliśmy ciągle zestresowani – zarówno w dniu tragedii, jak i po nim. Nie wiedzieliśmy dokładnie, co stało się z ofiarami, czy ktoś zginął. Chwała Bogu, że nikt nie zginął. Życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia – to jest najważniejsze.

– Mam nadzieję, że wszyscy otrzymają pomoc i wsparcie, aby nie pozostała w nich trauma po tej tragedii. Nikt nie chciał, by to święto miało tak tragiczny wpływ na ludzi.

– Ulżyło mi, gdy dowiedziałem się, że nikt nie zginął. Nie zmienia to faktu, że wiele osób zostało rannych – wciąż o nich myślę. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nimi dobrze. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności