Liverpool dopina szczegóły transferu Kerkeza
Nowe doniesienia wskazują na to, że Liverpool może sfinalizować transfer Milosa Kerkeza jeszcze przed końcem tego tygodnia. Dla klubu z Anfield będzie to trzeci transfer do klubu zawodnika w tym okienku.
W tygodniu, w którym Florian Wirtz przejdzie testy medyczne, a Liverpool ma szansę dopiąć kolejny transfer – porozumienie z Kerkezem wydaje się być na horyzoncie.
Według „The i Paper”, które od początku śledziło zainteresowanie Kerkezem, rozmowy są „na zaawansowanym etapie i powinny zakończyć się porozumieniem przed końcem tygodnia”.
Zastrzeżono jednak, że „pozostają jeszcze pewne kwestie do ustalenia”, choć oczekuje się pakietu wartego „od 40 do 45 milionów funtów”, a negocjacje koncentrują się obecnie na „strukturze płatności”.
Raport dodaje również, że „obie strony z optymizmem patrzą na możliwość osiągnięcia porozumienia w ciągu kilku dni” w sprawie lewego obrońcy, który ma podpisać pięcioletni kontrakt z Liverpoolem.
Bournemouth już zabezpieczył potencjalny brak na lewej obronie, ogłaszając transfer Adriena Trufferta z Rennes za 14,5 miliona funtów – co jasno wskazuje na przyszłość Kerkeza.
21-latek ma dołączyć jako niemal pewny pierwszy wybór na lewą obronę, co z kolei wywołało spekulacje na temat możliwego odejścia Andy’ego Robertsona do Atletico Madryt jeszcze tego lata.
Szkot został określony jako „główny cel” hiszpańskiego klubu, a media podają, że zawodnik „już wyraził zgodę” na transfer.
Zaledwie kilka dni wcześniej Robertson przyznał, że prowadził rozmowy z Liverpoolem na temat swojej przyszłości – jego kontrakt wygasa latem przyszłego roku – ale nie był jeszcze pewien dalszych losów.
Nie wiadomo, czy Robertson faktycznie odejdzie, ale jeśli tak się stanie, Kostas Tsimikas prawdopodobnie pozostanie w roli rezerwowego.
Wobec nadchodzących transferów Kerkeza oraz Wirtza, uwaga klubu ma się skupić na sprzedaży zawodników.
Komentarze (12)
Jak sobie przypomnę letnie okienko równe 15 lat temu i te transfery Jovanovica, Konchesky'ego, Poulsena, Danny'ego Wilsona czy wypalonego Joe Cole'a, to mam dysonans poznawczy ;d