Liverpool szykuje latem ofensywne wzmocnienia
Jak wszyscy dobrze wiemy, Liverpool poszukuje na rynku klasycznej dziewiątki. Jednocześnie większość ofensywnych graczy the Reds może być na sprzedaż, jeśli ktoś zdecyduje się wyłożyć odpowiednią sumę.
Z klubem na pewno pożegna się Darwin Nunez, zainteresowanie jego usługami wykazują Napoli, Atletico i kluby saudyjskie. W przypadku Luisa Diaza mówi się o ewentualnych przenosinach na Półwysep Arabski, a Federico Chiesa łączony jest z powrotem do Włoch. Z kolei Diogo Jota może opuścić klub, jeśli zostanie zaoferowana odpowiednia kwota.
Podczas gdy Liverpool jest łączony z Alexandrem Isakiem, Julianem Alvarezem czy Hugo Ekitike, klub może dodatkowo chcieć ściągnąć kolejnego, bardziej wszechstronnego ofensywnego gracza, ale tylko w przypadku, gdy Anfield opuści, któryś z wyżej wymienionych zawodników.
Lewis Steele, reporter związany z klubem z Merseyside powiedział: Otrzymałem wiadomość, że Liverpool jest zainteresowany wszechstronnym napastnikiem, kimś młodym, kto byłby w stanie obsadzić każdą z trzech ofensywnych pozycji.

Myślę, że to wyklucza wielu piłkarzy, ale Slot koncentruje się na uniwersalności piłkarza.
Umiejętnością bycia elastycznym wykazywał się w ostatnich latach zarówno Luis Diaz, jak i Cody Gakpo, ale Arne Slot mógłby skorzystać na posiadaniu kogoś bardziej bramkostrzelnego.
Chodzą słuchy, że Liverpool pragnie napastnika wszechstronnego, który mógłby grać na każdej pozycji z przodu, więc wydaje się, że czekają na odpowiednią szansę.
Myślę i ktoś również mi to powiedział, że Liverpool nie zamierza kupować dziewiątki, która nie istnieje.
Poszukiwanie zawodnika tego rodzaju może wyjaśniać plotki o zainteresowaniu piłkarzem Lyonu Malickiem Fofaną, 20-latkiem, który może grać po obu stronach boiska.
Mimo, że sprowadzenie tego typu gracza nie jest priorytetem, to jest to, co dziennikarze nazywają „okazją rynkową”.
Klub na pewno poszukuje środkowego obrońcy i klasycznej dziewiątki, a w zależności od tego kto opuści drużynę, może sprowadzić wszechstronnego gracza o ofensywnym usposobieniu oraz uniwersalnego obrońcę.
Sam Slot mówi, czego oczekuje od napastnika.
Pytany w lutym o to, czy oczekuje od napastnika, by był bramkostrzelnym snajperem czy raczej facylitatorem, Slot wyjawił swoje preferencje.
Będę szczęśliwy, jeśli zawodnik stanie się jednym i drugim – powiedział trener.
Facylitator, ciekawe słowo, nie znałem go wcześniej i oczywiście dodatkowo strzelanie bramek. To jest, powtórzę to jeszcze raz, to czego chcemy.”
„Widziałem rzut karny (przeciwko Bournemouth), gdzie Cody został sfaulowany, ale to Lucho odegrał kluczową rolę, mimo że nie dotknął nawet piłki.
Odciągnął obrońcę, co sprawiło, że Cody został sam na sam z obrońcą, dynamicznie wbiegł w pole karne i został powalony. Tak naprawdę chodzi o to, by napastnicy i pomocnicy strzelali; o naszych ofensywnych pomocnikach już mówiliśmy.
Musimy strzelać gole z każdej pozycji, wliczając w to zarówno ich, jak i też środkowych obrońców, przy stałych fragmentach gry.
Więc tak jak mówiłem, staramy się pracować na treningach i przekazywać informacje zwrotne po meczach, by zespół stawał się coraz lepszy i ostatecznie dziewiątka ma być facylitatorem, skrzydłowi również. Ale tak skrzydłowi, jak i dziewiątka powinni strzelać bramki.
Isak, Ekitike i Alvarez to trzej napastnicy najczęściej wymieniani jako potencjalne cele transferowe Liverpoolu tego lata.
Z tej trójki to Ekitike może pochwalić się najlepszymi statystykami, jeśli chodzi o kreatywność. Według FotMob stwarza on na 90 minut więcej okazji (1.54), niż Isak czy Alvarez.

Trzeba jednak pamiętać, że grał w słabszej lidze niż Alvarez czy Isak.
To, czy Liverpool zdecyduje się wydać dużą kwotę na napastnika, jeszcze się okaże, szczególnie, że już wydał ponad 100 milionów funtów na Floriana Wirtza.
Klub ma chrapkę na Isaka, ale jego transfer mógłbym wiązać się z kosztem nawet 150 milionów funtów, przy czym cena za Alvareza lub Ekitike byłaby znacznie niższa. Mówi się o około 100. milionach funtów w przypadku tego pierwszego, a w przypadku Francuza kwota oscyluje koło 60. milionów.
Sam Milne
Komentarze (0)