Westerveld o transferze Wirtza
Były bramkarz Liverpoolu, Sander Westerveld, uważa, że rekordowy transfer Floriana Wirtza za 116 milionów funtów jest całkowicie uzasadniony.
Klub pobił swój dotychczasowy rekord — 85 milionów funtów zapłaconych za Darwina Núñeza — aby pozyskać rozgrywającego Bayeru Leverkusen. Westerveld stwierdził, że ten „mały magik” może okazać się postacią, która odmieni oblicze drużyny.
— On zdecydowanie jest wart tych pieniędzy, to prawdziwy mały magik — powiedział Sander Westerveld w rozmowie z agencją prasową PA.
— Nie chcę go porównywać do innych zawodników, ale bez wątpienia będzie jednym z najbardziej ekscytujących piłkarzy w nadchodzącym sezonie.
Westerveld wypowiadał się przy okazji otwarcia boiska Cruyff Court — stworzonego przez Fundację Cruyffa i noszącego imię legendarnego Holendra Johana Cruyffa — które zostało nazwane jego imieniem w szkole Lakeside w Liverpoolu, przeznaczonej dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Spodziewane w tym tygodniu dołączenie lewego obrońcy Bournemouth, Milosa Kerkeza, wraz z wcześniejszymi transferami Wirtza, jego klubowego kolegi z Leverkusen Jeremiego Frimponga oraz bramkarza Valencii Giorgiego Mamardaszwilego, sprawi, że wydatki mistrzów Premier League przekroczą 200 milionów funtów.
To największe okno transferowe właścicieli Fenway Sports Group od 2018 roku.
— W końcu, można by powiedzieć — dodał Westerveld.
— W zeszłym sezonie kupili tylko Chiesę, więc przez ostatnie lata nie wydawali tyle, co inne kluby, ale myślę, że teraz był na to właściwy moment.
— Zawsze powtarzali: 'wydajemy duże pieniądze tylko na zawodników, którzy realnie wnoszą coś do zespołu' — a jeśli spojrzymy na Wirtza, Frimponga i Kerkeza, to naprawdę ekscytujący piłkarze.
— Wirtz to jeden z najlepszych piłkarzy w Europie, co bardzo pomaga Liverpoolowi. To naprawdę ekscytujące widzieć, jak ten zespół się teraz kształtuje — powiedział Westerveld.
Były bramkarz Liverpoolu nie wiedział, że boisko Cruyff Court, które uroczyście otworzył w poniedziałek, będzie nosiło jego imię.
— To bardzo miła niespodzianka i jestem dumny, że moje nazwisko znalazło się na tym boisku. Zostałem podstępnie wciągnięty w jego otwarcie — zażartował.
— Wszystkie legendy, od Johana Cruyffa, przez Rijkaarda, Van Bastena, Ruuda Gullita, po Virgila van Dijka, mają swoje nazwiska na tych boiskach, więc dla mnie to ogromny zaszczyt być w takim gronie.
Komentarze (0)