Rodrygo opcją za Diaza na Anfield
Alexander Isak może niebawem dołączyć do kadry Liverpoolu. Jednak według najnowszych doniesień, The Reds są również zainteresowani zakupem kolejnego piłkarza do linii ofensywy.
Po informacji dotyczącej ewentualnego odejścia Luisa Diaza, klub postanowił powalczyć o zawodnika, który potrafi zagrać na lewym skrzydle, na pozycji "dziewiątki" oraz na prawej stronie. Chodzi o Rodrygo. W poprzednim sezonie w koszulce Realu Madryt Brazylijczyk strzelił 12 bramek w 54 spotkaniach. Rodrygo 12 razy występował po lewej stronie, 10 razy pojawił się na środku ataku i 31 raz wychodził na prawym skrzydle.
Według informacji dziennikarza AS Eduardo Burgosa, Liverpool dołączył do walki o 24-latka. Rywalem w wyścigu o Rodrygo jest Arsenal.
Rodrygo również znalazł się w strefie zainteresowań Bayernu Monachium. Real żąda za utalentowanego Brazylijczyka 100 milionów euro (około 86 milionów funtów).
Wszystko wskazuje na to, że w nowym sezonie The Reds będą mieli zupełnie odmienioną linię ofensywy. Florian Wirtz dołączył do klubu kilka tygodni temu, z kolei Diaz i Nunez są bliscy odejścia. Warto również pamiętać, że klub musi znaleźć zastępstwo dla tragicznie zmarłego Diogo Joty. We wtorek pojawiła się informacja, że klub szykuje ofertę za Isaka.
Jeżeli Isak i Rodrygo dołączą do kadry Liverpoolu, prawdopodobnie odejdzie Federico Chiesa. W takim przypadku z obecnej linii ofensywy zostaną tylko Mo Salah i Cody Gakpo.
Wielu ekspertów spodziewa się, że Jayden Danns i Rio Nhumoha dostaną swoją szansę podczas okresu przygotowawczego. Klub nie zamierza wysyłać ich na wypożyczenie.
Co ciekawe, w 2017 Liverpool podjął próbę ściągnięcia młodego Rodrygo za 3 miliony euro. Później piłkarz wyjaśnił swoją decyzję o pozostaniu w Brazylii.
- Oferta była bardzo dobra, lecz chciałem zostać w Santosie. Oni proponowali świetną ścieżkę mojej kariery. Chcieli, żebym ukończył studia w Anglii i byłbym przygotowany na europejską piłkę. Natomiast podjąłem inną decyzję.
Komentarze (22)
Powinno nam zależeć na pozbyciu się Konate w tych okolicznościach.
Tego się raczej nie dowiemy, ale jeśli naszym będzie zależało na transferze Rodrygo, on sam będzie chciał do nas przyjść, a Realowi będzie mocno zależało na transferze Konate już teraz, to ten scenariusz nie jest nierealny :)
Nie no to brzmi jak jakaś bajka lub Fifa party. W sferach marzeń to jest nawet nie realne :)