MIL
Milan
Towarzyski
26.07.2025
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1104

Lucas: Tu zaczęła się moja miłość do Liverpoolu


Hongkong to miejsce, w którym rozpoczęła się miłość Lucasa Leivy do Liverpoolu – i były pomocnik czuje się zaszczycony, że po niemal dwóch dekadach znów może tam być.

Zaraz po podpisaniu kontraktu z „The Reds” latem 2007 roku, Lucas po raz pierwszy spotkał swoich nowych kolegów z drużyny, dołączając do zespołu przed ich wylotem na przedsezonowe tournée po Azji.

Dziś, 18 lat później, były reprezentant Brazylii ponownie reprezentuje klub w Hongkongu – tym razem jako legenda, obok takich postaci jak Sir Kenny Dalglish czy Ian Rush.

Lucas powiedział dla Liverpoolfc.com w hotelu drużyny:

– Wszystko zaczęło się właśnie tutaj, a teraz, po 18 latach, jestem tu jako były zawodnik, wykonując wiele pracy dla klubu. To niesamowite – tu wszystko się zaczęło.

– Nigdy bym wtedy nie pomyślał, że będę w tej roli – gdyby ktoś mi to powiedział, uznałbym go za szaleńca! Jestem naprawdę dumny, że mogę tu być, i zawsze to podkreślam, bo reprezentowanie Liverpoolu to coś wyjątkowego.

– Myślę, że wiele osób chciałoby być na moim miejscu, a ja po prostu czuję się zaszczycony, że tu jestem.

Wspominając swoją pierwszą wizytę w 2007 roku, Lucas – który rozegrał 346 spotkań w barwach Liverpoolu przez dekadę – powiedział:

– Byłem wtedy na Mistrzostwach Świata U-20 z reprezentacją Brazylii, a potem poleciałem do Londynu i czekałem, aż zespół tam dotrze – chyba grali gdzieś indziej.

– Pamiętam, że siedziałem w dużej sali jadalnej, a wtedy zaczęli pojawiać się zawodnicy: Stevie [Gerrard], Crouchy [Peter Crouch], Pepe Reina, Xabi Alonso, [Javier] Mascherano – i pomyślałem: „Wow! Co to w ogóle jest?!”

– Potem polecieliśmy z Londynu do Hongkongu, więc moje pierwsze przygotowania do sezonu z klubem i pierwszy mecz w barwach Liverpoolu odbyły się właśnie tutaj.

– Oczywiście wiedziałem, że Liverpool to wielki klub, ale nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo – fani czekali na lotnisku i w lobby hotelu. I tak 18 lat później jestem tu znowu, w innej roli, ale nadal z Liverpoolem – i to jest niesamowite.


Lucas, który po odejściu z Liverpoolu grał w Lazio, a następnie powrócił do swojego macierzystego klubu Grêmio, zanim zakończył karierę w 2023 roku, brał udział w wielu przedsezonowych tournée z klubem, ale przyznaje, że poziom wsparcia dla Liverpoolu na całym świecie wciąż go zadziwia.

– To po prostu niesamowite, bo gdziekolwiek nie pojedziesz, znajdziesz ogromną społeczność fanów Liverpoolu – i ona wciąż rośnie, co oznacza, że klub osiągnął coś niezwykle trudnego i przenosi się z pokolenia na pokolenie – dodał.

– To coś fantastycznego i myślę, że to także wspaniały moment dla kibiców. Wielu z nich nigdy nie będzie miało okazji pojechać na Anfield, by obejrzeć mecz, więc to dla nich ogromna szansa – zobaczyć sparing, spotkać obecnych i byłych zawodników i lepiej zrozumieć, czym jest Liverpool jako klub.

– To wielka rodzina. To ogromny klub, ale ostatecznie – wielka rodzina.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

PorucznikKolano 23.07.2025 11:46 #
Kiedyś to były czasy, w jednym składzie Leiva, Spearing, Shelvey, Poulsen :)
ricochet 23.07.2025 12:30 #
Tak, to były mroczne czasy, do których nie chce się wracać, ale Lucas spędził w Liverpoolu kupę czasu, miał też więc przyjemność grania u boku takich zawodników jak Gerrard, Mascherano czy Alonso.

Pozostałe aktualności