Pierwszy wywiad z Ekitike
Hugo Ekitike uważa, że moment, w którym dołączył do Liverpoolu, jest idealny. Zawodnik chce się pokazać i udowodnić, że jest w stanie grać na najwyższym poziomie. 23-letni Francuz jest najnowszym nabytkiem The Reds – dołączył do klubu niespełna kilka dni temu z Eintrachtu Frankfurt. Ekitike rozpoczął treningi z nową drużyną po przylocie do Hongkongu, gdzie zespół prowadzi przygotowania do nowego sezonu.
W piątek, niedługo po przylocie i pierwszym treningu, Hugo udzielił krótkiego wywiadu serwisowi liverpoolfc.com, po raz pierwszy jako zawodnik The Reds. Zapraszamy do lektury wywiadu.
Hugo, gratulacje. Oficjalnie jesteś zawodnikiem Liverpoolu. Jak się z tym czujesz?
Jestem z siebie bardzo dumny. To ogromny klub, jestem bardzo podekscytowany. Czuję się trochę jak dziecko – zawsze marzyłem, aby grać w Premier League. W dodatku mogę grać dla Liverpoolu, takiego świetnego klubu. Niesamowite uczucie. Chcę zacząć grać i zdobywać trofea.
Dlaczego zdecydowałeś się na ten transfer właśnie teraz?
Myślę, że to był odpowiedni moment. Gdy zacząłem grać w Bundeslidze, byłem głodny sukcesu. Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, udowodnić, że potrafię zrobić ogromną różnicę na boisku. Myślę, że mi się to udało w zeszłym sezonie. Teraz czuję, że jestem gotowy, aby grać na najwyższym poziomie, wyznaczać nowe wyzwania, przekraczać coraz to większe wymagania. Dlatego uważam, że to idealny moment na debiut na tym poziomie.
Mówisz nam o czasie – opowiesz coś o ostatnich 48 godzinach? Wszystko dzieje się bardzo szybko – najpierw długi lot, potem poznajesz nowych kolegów z drużyny, następnego dnia już pierwszy trening.
Tak, wszystko dzieje się strasznie szybko. Podpisałem kontrakt i od razu przyleciałem tutaj. To był bardzo długi lot, ale byłem tak podekscytowany, że wszystkich poznam i zacznę nowy rozdział, że tego nawet nie poczułem. Jestem tu krótko, ale już mi się podoba i doceniam każdy moment. Żyję z dnia na dzień, cieszę się z tego, co jest.
Miałeś miłe przywitanie, oglądałeś swoich kolegów na treningu, a potem sam miałeś okazję ich poznać w czwartek.
Było miło. To był idealny sposób na poznanie nowych kolegów, a także legend klubu. To był piękny moment – na stadionie, wśród wielu fanów. Jestem za to bardzo wdzięczny.
Później miałeś okazję pierwszy raz trenować, w nowym stroju, wśród nowych ludzi. Jak ci się podobało?
To świetne uczucie grać wśród tak genialnych zawodników. Oni mają tyle jakości i umiejętności. Chcę pracować jeszcze ciężej niż zwykle, dorównać ich poziomowi, a może nawet stać się lepszy.
Dołączyłeś w świetnym momencie. Liverpool jest mistrzem Anglii, buduje solidne fundamenty, by być jeszcze lepszym.
Oczywiście. Liverpool już jest wielkim klubem, ale wciąż mamy cele do osiągnięcia. Dlatego musimy być najlepsi z najlepszych i podnosić jakość z każdym sezonem, aby osiągać jak najwięcej sukcesów. To będzie trudny sezon, ale mamy predyspozycje, by osiągnąć wiele wspaniałych rzeczy.
Jesteś jednym z siedmiu nowych zawodników tego lata. Widziałeś reakcje kibiców – są bardzo szczęśliwi. Też musisz czuć się podekscytowany?
To wielkie lato, zdecydowanie. To okno transferowe jest niesamowite dla tego klubu – wnieśli do drużyny wielu jakościowych zawodników. Myślę, że teraz klub będzie jeszcze lepszy. Jestem tego pewien.
Miałeś świetny czas w Eintrachcie Frankfurt. Najpierw to było wypożyczenie, a potem całkowity transfer. Wydaje się, że klub był skrojony pod twoje tamtejsze potrzeby?
Jestem im bardzo wdzięczny. Mogłem w pełni się wyrażać. Znalazłem tam prawdziwą rodzinę, świetnych ludzi. Dali mi czas, byli cierpliwi. Popełniałem wiele błędów – na boisku i poza nim – ale oni pomogli mi być lepszym. To najlepszy sposób na bycie lepszym piłkarzem i człowiekiem. Wydaje mi się, że udało mi się poprawić na obu polach. Jestem im ogromnie wdzięczny i zawsze będą mieli miejsce w moim sercu.
Kibice, widząc różne kompilacje z twoimi boiskowymi umiejętnościami, są zachwyceni. Skąd wziął się u ciebie ten uliczny styl gry?
Chyba z ulicy. Zawsze grałem na podwórku z kolegami, w szkole. Oglądałem dużo piłki jako dzieciak. Moimi ulubionymi zawodnikami byli ci, którzy mieli świetne umiejętności i dużo pracowali z piłką. Dlatego sam lubię być w posiadaniu piłki i kreować – to po prostu mój styl gry.
Arne Slot to twój nowy trener. Jaką rolę odegrała wasza pierwsza rozmowa w kontekście transferu?
Mieliśmy świetną pierwszą rozmowę. Trener jest bardzo ludzki – nie rozmawialiśmy tylko o piłce, ale też o innych rzeczach. Uważam, że to bardzo intrygująca osoba i cieszę się, że będę mógł z nim współpracować. Jest świetnym trenerem. Myślę, że dużo się przy nim nauczę. Najważniejsze jest to, że jest bardzo dobrą osobą – to sprawiło, że chciałem tu przyjść.
Arne jest znany z tego, że z dobrych zawodników tworzy świetnych. Zachęciło cię to?
Oczywiście. Kiedy widzisz trenera, który stawia na jakość i potrafi poprawić grę zawodników, to oczywiste, że chcesz z nim pracować. Wiesz, że może cię doprowadzić do kolejnego kroku w karierze. Kiedy chcesz iść wyżej, musisz robić to, co słuszne.
Jesteś wszechstronnym napastnikiem. Czujesz się komfortowo grając na dowolnej pozycji w ataku?
Robię to, co każe mi trener, ale lubię grać wszędzie. Nie mogę określić się jedynie jako napastnik, który wykańcza akcje. Lubię grać w polu, być częścią gry i kreować. Umiem robić jedno i drugie. Mogę grać sam i to lubię, ale potrafię też współpracować z drugim napastnikiem – to czyni mnie wszechstronnym. Ale wiecie, to jest piłka – trzeba się dostosowywać do sytuacji.
Pamiętasz może, jak oglądałeś Liverpool, gdy byłeś dzieckiem? Czy przychodzą ci na myśl jakieś wspomnienia?
Będąc szczerym – nie. Nie mogłem oglądać na bieżąco meczów, ponieważ nie było nas stać na telewizję. Jedyne, co miałem, to krótkie klipy na YouTube. Całe dzieciństwo marzyłem, by grać w Premier League, więc to, że tu jestem, to spełnienie marzeń.
Wrzuciłeś na Instagrama zdjęcie, na którym nosisz koszulkę Liverpoolu z lat 90. z nazwiskiem naszej legendy – Stevena Gerrarda. Jaka jest z tym związana historia?
Byłem na wakacjach, oczywiście miałem też treningi. Lubię vintage’owe koszulki sportowe. Mój brat poszedł do sklepu i mi ją kupił – resztę historii już znacie. Teraz jestem tutaj! To chyba pierwsza legenda Liverpoolu, więc tak – to świetna koszulka.
Gdy Virgil van Dijk zdecydował się przedłużyć kontrakt z Liverpoolem, powiedział: „To był zawsze Liverpool”. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem? Czy zawsze chciałeś grać w Liverpoolu?
Tak, dla mnie to świetny wybór. To, w jaki sposób pracuje klub – słyszałem wiele pozytywnych opinii od ludzi stąd. Atmosfera miasta, kibice i ten stadion. Sposób, w jaki udoskonalają zawodników, jak grają. Mają już mistrzostwo Anglii. To najlepszy klub w Anglii i jeden z najlepszych na świecie, więc tak – to zawsze był Liverpool. Odkąd rozmawiałem z trenerem, byłem pewny swojego wyboru.
Wyobrażałeś już sobie atmosferę na Anfield, kiedy strzelisz pierwszego gola?
Tak! Anfield jest niesamowite! Nie mogę się doczekać, aż zacznę tam grać. Nawet nie wiem, co będzie, gdy uda mi się strzelić pierwszą bramkę. Myślę, że lepiej to sobie zwizualizuję, gdy rozegram pierwszy mecz. Widziałem w telewizji – to, co dzieje się na tym stadionie, jest po prostu szalone. Kibice są wspaniali. Będzie niesamowicie.
Jaką masz wiadomość do kibiców Liverpoolu, którzy czytają ten wywiad?
Cześć wszystkim! To ja, Hugo – nowy Scouser! Nie mogę się doczekać, by strzelać dla was bramki i wygrywać. Nie mogę się doczekać przyszłych sukcesów, które razem przeżyjemy. Do zobaczenia!
Na koniec – przez cały wywiad uśmiech nie schodził z twojej twarzy. Bardzo cieszysz się z bycia w tym klubie?
Tak, jestem przeszczęśliwy. Wszystko dzieje się bardzo szybko – muszę przetrawić to, że jestem tutaj nowy, poznaję tylu ludzi. To zawsze zajmuje trochę czasu, ale jestem optymistycznie nastawiony. Gra w Liverpoolu i w Premier League była od zawsze moim marzeniem, więc cieszę się i jestem z siebie ogromnie dumny.
Komentarze (9)
Wtedy kibice kanonierów nie będą w stanie robić tego niepotrzebnego syfu jak w ostatnich dniach.
Takiemu cepowi, jak ten na dole, nie przejdzie to przez palce.