Bayern blisko transferu Luisa Díaza
Bayern Monachium jest bliski finalizacji transferu Luisa Díaza z Liverpoolu za 75 milionów euro (65,6 miliona funtów).
Na początku lata Liverpool odrzucił ofertę Bayernu opiewającą na 67,5 miliona euro (58,6 miliona funtów), ale – jak poinformował w piątek serwis The Athletic – rozmowy w sprawie transferu Kolumbijczyka zostały wznowione.
Díaz, który ma ważny kontrakt do czerwca 2027 roku, jasno dał do zrozumienia, że chce opuścić Liverpool tego lata. Trener Arne Slot potwierdził w sobotę, że piłkarz został wykluczony ze składu na towarzyski mecz z AC Milan właśnie ze względu na rozmowy dotyczące jego przyszłości.
– W przypadku Lucho chodziło o jego przyszłość, tak – powiedział Slot.
– W ostatnim czasie krąży wokół niego wiele plotek i nie mogę tego komentować. Trenuje z nami naprawdę dobrze, ale zdecydowaliśmy, że na razie nie będzie grał.
– Tak, rozmawiałem z nim o tym, ale przywykłem do regularnych rozmów z większością moich zawodników. Jak mówiłem, Lucho trenuje bardzo dobrze, ale uznaliśmy, że na razie lepiej, żeby nie grał w meczach. Więcej na ten temat nie mogę powiedzieć.
Liverpool pozyskał napastnika Hugo Ekitike z Eintrachtu Frankfurt za około 69 milionów funtów plus ewentualne 10 milionów funtów w bonusach. Klub przekazał też, że chce sprowadzić napastnika Newcastle United, Alexandra Isaka, który chce opuścić St James’ Park.
Mistrzowie Anglii są również otwarci na sprzedaż Darwina Núñeza, a Harvey Elliott przyznał, że przeanalizuje swoją sytuację w klubie wobec dużej konkurencji o miejsce w składzie.
Na decyzje transferowe Liverpoolu wpływa także tragiczna śmierć Diogo Joty i jego brata André Silvy w wypadku samochodowym 3 lipca.
Bayern poszukuje w tym oknie nowego napastnika, ale przegrał walkę o kilku wcześniej obserwowanych zawodników. Główny cel Bawarczyków, Florian Wirtz, wybrał Liverpool, a hiszpański skrzydłowy Nico Williams zdecydował się przedłużyć kontrakt z Athletic Club. The Athletic informował 9 lipca, że Bayern pytał również o możliwość sprowadzenia Xaviego Simonsa z RB Lipsk.
Bayern ceni u Díaza jego wszechstronność i uważa, że to zawodnik mogący grać na różnych pozycjach w ofensywie.
Díaz dołączył do Liverpoolu z Porto w styczniu 2022 roku za 37,5 miliona funtów. Kwota ta mogła wzrosnąć do 50 milionów dzięki bonusom, ostatecznie koszt transferu wyniósł około 43 miliony.
Kolumbijczyk rozegrał dla Liverpoolu 148 spotkań, w których strzelił 41 goli i zaliczył 23 asysty we wszystkich rozgrywkach.
W minionym sezonie Premier League odegrał kluczową rolę w drużynie Arne Slota, zdobywając 13 ligowych bramek w 36 meczach.
Komentarze (52)
Teraz żegnam go bez żalu bez smutku , z szacunkiem dość małym na taki sobie zasłużyłeś swoim brakiem klasy, empatii i współczucia.
Goodbye Kolumbijczyku!
To że miał niska tygodniówkę to fakt, to że dawał na boisku z siebie wszystko tez, lecz w życiu są ważniejsze rzeczy niż futbol a jak pamiętamy to Jota wyciągnął jego koszulke i pokazał że nie jest w tym ciężkim okresie sam.
Myślę też że gdyby nie jego zachowanie podczas uroczystości żałobnych to klub nie puściłby go tak 'latwo' i by zaproponował mu znacznie lepszy kontrakt i dużo większe zarobki ale wyszło jak wyszło.
Szerokiej drogi.
Jak widzę takich jak Czerwoniak to czasem zastanawiam się jak ludzie niektórzy maja ambicje sportowe - bo jeżeli bez żalu nie żegna się z kimś kto strzela co sezon 10+ bramek, a 4 sezon broni i usprawiedliwia się życiowego przegrywa tłumacząc się już tym że jak ściął włosy to już odpali - to na miejscu postronnego kibica zastanawiałbym się który z nas mógłby być tym trollem - ja, który chcę dla klubu piłkarskich zwycięzców i tych co dostarczają bramek, czy jak Czerwoniak - który chce w klubie piłkarskich przegrywów; Nunez, Ekitike tp. a ja bardziej takich jak Diaz czy nawet ten nieszczęsny przez niektórych tutaj nazywany "flopem" Viktor - swoją drogą śmieszne że niektórzy skreślili Gyokeresa - bo z ligi portugalskiej, zapominając że Salaha w LM schował typek co jeszcze chwilę temu grał w Sprtongu a tematem do złotej piłki też jest typek co jest wychowankiem Porto bodaże. No ciekawie.
Ale ten Ekitike będzie śmigaaał. Nareszcie jakiś inteligentny zawodnik a nie tępak z Ameryki Południowej. Oczywiście nie mówię tu o Mac Alisterze.
Jedynie za czym można będzie zatęsknić to za jego work-ratem, reszta wydaje się do zastąpienia bez większych problemów.