Ben Doak wzbudza zainteresowanie na rynku
Ben Doak jest na celowniku wielu klubów Premier League, a skrzydłowy Liverpoolu czeka na decyzję w sprawie swojej przyszłości, po tym jak zaimponował dotychczas w okresie przygotowawczym. Choć nie ma pewności, że Doak opuści Liverpool tego lata, wydaje się to prawdopodobne – a Szkot nie narzeka na brak zainteresowania.

Dziennikarz David Lynch, publikujący m.in. na Substacku, ujawnił w poście na platformie X, że zarówno Wolves, jak i West Ham dołączyły do listy klubów rozważających złożenie oferty transferu.
W styczniu Liverpool otrzymał propozycję z Ipswich oraz Crystal Palace – które zostały odrzucone, choć ci drudzy utrzymują zainteresowanie – oraz zapytaniach ze strony Nottingham Forest i Evertonu tego lata.
Bournemouth, Brentford i PSV Eindhoven również zostały wymienione w gronie chętnych, Doak ma być również na radarze klubów z Hiszpanii.
Liverpool może znaleźć się w korzystnej sytuacji negocjacyjnej, jeśli dojdzie do rozmów o sprzedaży, ponieważ w zimowym oknie odrzucił już oferty opiewające na 15 i 16 milionów funtów.
Mistrzowie Anglii mieli wycenić swojego zawodnika z numerem 50 na około 30 milionów funtów i jeśli w ciągu najbliższego miesiąca do stołu zasiądzie kilka klubów, mogą być pewni osiągnięcia tej kwoty.
Można jednak argumentować, że Doaka powinno się zatrzymać w pierwszej drużynie Arne Slota, szczególnie biorąc pod uwagę jego potencjał i to, jak swobodnie wygląda w grze na najwyższym poziomie.
W okresie przygotowawczym Liverpoolu pokazał kilka obiecujących występów, szczególnie w poniedziałkowym zwycięstwie 4:1 nad Athletic Bilbao na Anfield.
19-latek odegrał kluczową rolę przy drugim golu wieczoru, a następnie sam zdobył trzecią bramkę, pokonując bramkarza Unaia Simóna.

Jednak występując w składzie rezerwowym w pierwszym z dwóch sparingów, jego pozycja w drużynie jest jasna – znajduje się zdecydowanie za Mohamedem Salahem w hierarchii.
Wciąż istnieje poczucie, że – w przeciwieństwie do Rio Ngumohy na lewej stronie – Doak pozostaje bardziej na peryferiach w planach szkoleniowca Liverpoolu.
Klub zdaje sobie sprawę, że ponieważ zawodnik dołączył jako piłkarz młodzieżowy, każdy zarobek z jego sprzedaży zostałby zapisany jako czysty zysk w księgach, podobnie jak w przypadku Trenta Alexandra-Arnolda, Caoimhina Kellehera, Jarella Quansaha czy Nata Phillipsa.
Potencjalny transfer Tylera Mortona do Lyonu za 15 milionów funtów dodatkowo poprawi tę sytuację, podobnie jak ewentualna sprzedaż Harveya Elliotta oraz możliwe odejścia Jamesa McConnella i Lucy Stephensona.
Jack Lusby
Komentarze (1)