Gravenberch: Czułem, że popadam w obłęd
Ryan Gravenberch ujawnił, jak dołączenie do The Reds powstrzymało go przed „popadnięciem w obłęd”.
23-letni reprezentant Holandii przyznał, że zaczął tracić równowagę psychiczną po tym, jak wymarzony transfer do Bayernu Monachium zamienił się w koszmar pod wodzą trenera Juliana Nagelsmanna.
Ojciec Gravenbercha uważa, że jego syn był bliski depresji - krótko przed tym jak dwa lata temu od poważnych problemów uratował go transfer do Anfield za 34 miliony funtów.
Pomocnik miał znakomity sezon pod wodzą Arne Slota w zeszłym roku, kiedy to Liverpool zdobył mistrzostwo Premier League. Holender dopiero teraz opowiedział o szczegółach sezonu, w którym po przejściu z Ajaxu do Bayernu wystąpił tylko w trzech meczach Bundesligi.
Gravenberch stwierdził:
- Czułem, że tracę rozum. Miałem szczęście, że moi rodzice przeprowadzili się dla mnie do Monachium. Nie wiem, co by się stało, gdybym był tam sam... To było naprawdę trudne.
- Byłem szczęśliwy, że zostaliśmy mistrzami, ale mój wkład był niewielki. Wiem, że staliśmy tam jako zwycięzcy, ale ja w ogóle nie czułem tego. To było zupełnie inne uczucie niż poprzednie razy, kiedy zdobywałem trofea.
- Pod wodzą Nagelsmanna trzy mecze z rzędu spędziłem tylko na oglądaniu mojej drużyny i wtedy zacząłem wariować. Zimą miałem już tego dość. Podczas ostatnich dwóch miesięcy sezonu pod wodzą Thomasa Tuchela dostałem więcej minut niż przez cały poprzedni okres.
- Pamiętam, jak się czułem w Bayernie, ale wiem, że udało mi się wyjść z tego dołka. I z tego jestem dumny.
Ojciec Gravenbercha - również Ryan - uważa, że gdyby jego syn został sam w Monachium, zmagałby się z depresją:
- Myślę, że gdybyśmy nie byli tam z nim, popadłby w obłęd.
- Kiedy jako rodzic mówisz coś takiego, ludzie mogą pomyśleć: „O rany, kolejny ojciec, który uważa swojego syna za geniusza”. Świat piłki nożnej jest trudny – podobnie jak ludzie w nim żyjący. Wiele się o nim mówiło, ale ludzie zapomnieli, że to młody chłopak w wieku 21 lat.
- Cała przygoda z Bayernem Monachium nie potoczyła się tak, jak się spodziewał. Bardzo ciężko pracował, ale nigdy nie dano mu szansy, by zabłysnąć.
- W tamtym czasie nie mogliśmy nawet marzyć, że trafi do Liverpoolu i Arne Slot zostanie jego trenerem. Kiedy patrzę na to, jak Ryan odżył dzięki Slotowi i Liverpoolowi, muszę szczerze powiedzieć, że przeszedł z piekła do nieba.
Komentarze (3)