Pierwszy wywiad z Giovannim Leonim
Giovanni Leoni jest niezwykle podekscytowany rozpoczęciem „nowej podróży” po dołączeniu do mistrzów Premier League, Liverpoolu.
18-letni środkowy obrońca sfinalizował transfer do drużyny The Reds z Parmy, z którą w ubiegłym sezonie rozegrał przełomowy sezon w Serie A.
Po przejściu badań lekarskich i poznaniu nowego otoczenia w AXA Training Centre, nowy zawodnik klubu wziął udział w pierwszym oficjalnym wywiadzie.
Opisał swoje dominujące emocje, wyjaśnił, dlaczego decyzja o przeprowadzce do Merseyside była prosta, wyraził podziw dla Virgila van Dijka i spojrzał w przyszłość.
Pełną treść pytań i odpowiedzi znajdziecie poniżej…
Giovanni, ogromne gratulacje. Jak się czujesz będąc tutaj, w Liverpoolu?
Dziękuję bardzo. Bardzo się cieszę, że tu jestem. To naprawdę wspaniałe uczucie i jestem zaszczycony, że tu jestem.
Jak się dziś czułeś, oglądając Centrum Szkoleniowe AXA, swój nowy dom?
To fantastyczny ośrodek treningowy. Nie spotkałem jeszcze kolegów z drużyny, ale może jutro. Ale to szalony ośrodek, super. Jest dobrze.
To musi być dla Twojej rodziny dumny dzień żeby być tutaj, w Liverpoolu…
Tak, są tacy dumni. A ja jestem dziś bardzo szczęśliwa.
Jak się czułeś, gdy dowiedziałeś się, że Liverpool zainteresował się tobą tego lata? Czy było to dla ciebie ekscytujące?
Tak, bardzo. Jestem zaszczycony. Byłem bardzo szczęśliwy. Kiedy to zobaczyłem, pomyślałem: „Wow, to szaleństwo”. Jestem bardzo szczęśliwy.
Czy podjęcie decyzji o przyjeździe tutaj było łatwe?
Tak, jasne – bo to jeden z najlepszych klubów na świecie. Nigdy nie powiedziałbym nie!
Opowiedz nam, czego nauczyłeś się w zeszłym roku w Parmie w Serie A. Jak to pomogło twojemu rozwojowi?
Ciągły czas gry w drugiej połowie sezonu, kontynuowałem grę i mecze. Żeby mieć więcej pewności siebie.
Wyobrażam sobie, że w tak młodym wieku łatwiej byłoby ci zostać we Włoszech, więc dlaczego teraz podjęcie decyzji o przyjeździe do Liverpoolu było właściwą decyzją?
Tylko dlatego, że to jeden z najlepszych klubów na świecie. Nie da się odmówić temu klubowi.
Czy perspektywa sprawdzenia się w Premier League była dla ciebie dużym impulsem do przyjazdu tutaj?
Chcę się znacznie poprawić, grając z nowymi kolegami z drużyny na treningach i na boisku, zarówno w Premier League, jak i w Lidze Mistrzów.
Jak opisałbyś siebie jako gracza?
Inteligentny, sprytny i techniczny gracz.
Kiedy byłeś trochę młodszy, uwielbiałeś Virgila van Dijka, kapitana naszego klubu. Jak bardzo cieszysz się na możliwość gry i trenowania z nim?
Bardzo. Dla mnie jest najlepszym obrońcą na świecie i chcę go poznać jak najszybciej. Ma fantastyczną osobowość, kiedy gra, czuje się bardzo swobodnie z piłką i bez niej. Jest liderem.
Premier League rozpoczyna się w ten weekend. Myślę, że przez najbliższe kilka tygodni będziesz musiał się rozruszać i zaaklimatyzować w nowym środowisku…
Tak, obejrzę mecz przeciwko AFC Bournemouth na stadionie, a po meczu rozpocznę nową podróż.
Jak bardzo cieszysz się na wizytę w Anfield i poczucie tamtejszej atmosfery?
Oglądałem Anfield tylko w telewizji. Chcę obejrzeć mecz z Bournemouth na tym fantastycznym stadionie.
I zdaje się, że wcześniej spotkałeś się z trenerem Arne Slotem. Jak przebiegło to pierwsze spotkanie?
Dobrze. Było bardzo dobrze. Spotkałem go wcześniej i bardzo się ucieszyłem, że go poznałem.
Masz już tu Włocha, Federico Chiesę. Cieszysz się na spotkanie z nim? Czy to pomoże ci się zaaklimatyzować?
Mówią, że to dobry człowiek i chciałbym go poznać.
I przeczytałem, że masz przezwisko „leoncino” – skąd się wzięło? Chyba po angielsku tłumaczy się to jako „mały lew”…
Tak, to ten mały lew! Mój pierwszy trener tak mnie nazywał, a teraz znowu za każdym razem nazywa mnie leoncino.
I mam nadzieję, że kibice Liverpoolu będą mogli kontynuować tę passę...
Tak! Jeśli oczywiście chcą.
Komentarze (0)