Alisson o celach Liverpoolu w tym sezonie
Alisson Becker nakreślił „wielkie cele”, jakie Liverpool chce osiągnąć w nadchodzącym sezonie, po zwycięskim rozpoczęciu obrony tytułu mistrza Premier League.
Dramatyczne starcie z AFC Bournemouth w piątkowy wieczór na Anfield zakończyło się trzema punktami dla The Reds, dzięki późnym golom Federico Chiesy i Mohameda Salaha, które dały wynik 4:2.
Był to emocjonalny wieczór zarówno na boisku, jak i poza nim - podczas pierwszego od lipca oficjalnego meczu u siebie klub oddał hołd Diogo Jocie i Andre Silvie, którzy tragicznie zmarli w lipcu.
- Poradziliśmy sobie naprawdę dobrze. W meczu najważniejszy jest wynik, ale także to, jak go osiągamy - dlatego trenowaliśmy tak ciężko w okresie przygotowawczym - powiedział Alisson w rozmowie z NBC Sports po spotkaniu.
- Oczywiście, z powodu wszystkiego, co wydarzyło się w ostatnim miesiącu, nie było łatwo. Nigdy nie jest łatwo. Ale myślę, że każdy radzi sobie dobrze, bo jesteśmy razem.
- Dziś kibice pokazali nam swoje wsparcie, a najważniejsze jest to, że jesteśmy w tym razem.
- Mamy wielkie cele i wielkie ambicje na ten sezon. Chcemy znów walczyć o tytuł - nie tylko w Premier League, ale także w innych rozgrywkach, ponieważ to jest standard Liverpool FC.
Alisson mógł świętować zwycięstwo w swoim 300. występie dla The Reds od czasu transferu z AS Romy w 2018 roku.
Hugo Ekitike i Cody Gakpo zdobyli bramki przed przerwą i po niej, dając mistrzom kontrolę nad spotkaniem, jednak The Cherries zdołali wyrównać dzięki dwóm trafieniom Antoine’a Semenyo w drugiej połowie.
Emocjonująca końcówka przechyliła jednak szalę zwycięstwa na korzyść Liverpoolu - najpierw piękna bramka Chiesy, a następnie gol Salaha.
- W Premier League nie ma łatwych meczów, dzisiejszy wieczór był dla wszystkich - również dla nas - dobrym przypomnieniem po tak długiej przerwie od ligowych spotkań - powiedział Alisson.
- Mieliśmy przedsmak rywalizacji z Crystal Palace w Community Shield. Każda drużyna jest silna. Zespoły stają się coraz mocniejsze z każdym sezonem - i teraz też tak jest.
- Czeka nas ogromne wyzwanie, nie tylko z powodu poziomu ligi, ale także zmian - odeszli od nas piłkarze najwyższej jakości. Ale ufam naszej drużynie, ufam naszym zawodnikom, ufam menedżerowi, ufam planowi - wierzę, że jesteśmy w stanie dokonać wielkich rzeczy.
- Jednak wiemy też, że musimy podchodzić do każdego meczu jak do finału, jak do najważniejszego spotkania. Dziś tak właśnie zrobiliśmy. Chcesz wygrać grając płynnie i dobrze, ale jeśli tak się nie dzieje, trzeba przepchnąć wynik - tak jak dzisiaj.
O osobistym momencie Chiesy - kluczowym, pierwszym golu w Premier League, który wyprowadził drużynę Arne Slota na prowadzenie - Alisson powiedział: - Dla Federico, który dziś wszedł z ławki, to był wyjątkowy moment. To świetny zawodnik dla nas, trenujący codziennie.
- Każdy wie, że latem jego sytuacja nie była łatwa, ale ciężko pracował i dziś został nagrodzony, zdobywając dla nas zwycięską bramkę.
Komentarze (0)