Były sędzia twierdzi, że VAR popełnił błąd

Pierwszy dzień nowego sezonu Premier League przyniósł typowe błędy VAR po tym, jak Marcos Senesi z Bournemouth nie został wyrzucony z boiska za ewidentne zagranie ręką.

Liverpool musiał przejąć inicjatywę pod koniec meczu z Bournemouth po tym, jak stracił prowadzenie 2:0, ale mógł grać przez większość meczu w przewadze.

Gdy Hugo Ekitike biegł w stronę bramki, obrońca Bournemouth, Senesi, próbował przechwycić piłkę, ale choć ta odbiła się od jego łokcia, to jego kolejny ruch powinien zakończyć się czerwoną kartką.

Kiedy piłka odbiła się w kierunku piłkarza Liverpoolu, Senesi wyciągnął rękę, jakby grał w koszykówkę, aby przejąć nad nią kontrolę, oddalając ją od napastnika. W tym momencie Senesei był ostatnim obrońcą.

Sędzia Anthony Taylor w dziwaczny sposób odgwizdał rękę na korzyść Bournemouth po zagraniu Gakpo, a sędzia VAR Michael Oliver nie przeanalizował całego incydentu. To ewidentny błąd - mówi były sędzia Dermot Gallagher.

W wywiadzie dla Ref Watch, w którym Gallagher pełni funkcję analityka sędziów stacji Sky Sports, powtórzył opinię wielu, że Oliver „spojrzał na to zbyt szybko” i nie zauważył oczywistego zagrania ręką.

- Myślę, że to naprawdę interesująca sytuacja. VAR, moim zdaniem, rozpatrzył sprawę zbyt pochopnie i ją zatwierdził – powiedział Gallagher.

- Myślę, że widział, jak piłka leci w górę od Senesiego i nie oglądał drugiej części sytuacji.

- Widział, jak piłka odbiła się od łokcia po uderzeniu w kolano i przestał patrzeć. Nie szukał drugiego uderzenia. Myślę, że gdyby wysłał sędziego do monitora, miałby wszystkie możliwości.

- Po pierwsze, może go wyrzucić z boiska, co moim zdaniem prawdopodobnie by zrobił, bo Ekitike wyszedłby na czystą pozycję. Jedyne wątpliwości to, czy piłka nie jest zbyt daleko od bramki?

- Mecz wznowiono rzutem wolnym dla Bournemouth , a nie dla Liverpoolu.

- Gdyby sędzia podszedłby do monitora, Liverpool co najmniej wznowiłby grę rzutem wolnym, ale myślę, że gdyby Taylor podszedłby do ekranu, Senesei dostałby czerwoną kartkę.

- To był błąd i na szczęście nie miał on wpływu na wynik meczu.

Centrum Meczowe Premier League oświadczyło wówczas, że decyzja o braku czerwonej kartki została sprawdzona i potwierdzona, ponieważ nie było to „oczywiste przewinienie polegające na zagraniu ręką ani pozbawienie szansy na zdobycie bramki ze względu na odległość od bramki”.

Oprócz Gallaghera w studiu znajdował się Jay Bothroyd, były napastnik Cardiff, który był zirytowany tym, że Oliver nie zapoznał się z całym incydentem, mimo że był on powszechnie dostępny.

- Dla mnie to bzdura. No dobrze, łokieć mógł być przypadkowy. Ale kiedy Senesi sięga po piłkę, ta odrywa się od jego ręki, ewidentnie po nią biegł. Powinien dostać czerwoną kartkę – powiedział.

- Dlaczego VAR nie obejrzał całej akcji? Wszyscy mogli to zobaczyć. Zbyt pochopnie to ocenili.

Na szczęście Liverpoolowi udało się zdobyć wszystkie trzy punkty, ale to po raz kolejny pokazało, że VAR nie jest w stanie właściwie ocenić incydentów i podjąć odpowiednich działań.

Joanna Durkan