Gravenberch: Czuję się świetnie
Pomocnik Liverpoolu Ryan Gravenberch nie może się doczekać swojego pierwszego oficjalnego występu w nowym sezonie.
Ma do niego dojść w poniedziałkowy wieczór, gdy The Reds rozegrają pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie z Newcastle United.
Gravenberch opuścił inaugurację przeciwko AFC Bournemouth z powodu zawieszenia, a wcześniej nie zagrał także w meczu o Tarczę Wspólnoty z Crystal Palace ze względu na narodziny swojego dziecka.
– Czuję się dobrze, czuję się świetnie. Oczywiście nie mogłem zagrać w pierwszym meczu Premier League, więc cieszę się, że wracam do zespołu – mówił 23-latek w rozmowie z Liverpoolfc.com w ośrodku AXA Training Centre.
– Newcastle to naprawdę mocny rywal, wiemy, że będzie to dla nas bardzo trudny mecz. Są bardzo fizyczni, są groźni przy stałych fragmentach gry, dlatego dobrze się przygotowujemy i chcemy pokazać w poniedziałek, że damy z siebie wszystko.
Drużyna Liverpoolu bez Gravenbercha na pozycji defensywnego pomocnika, była w zeszłym sezonie niemal rzadkością.
Reprezentant Holandii rozpoczynał spotkanie w podstawowym składzie w 37 z 38 kolejek mistrzowskiej kampanii The Reds.
Musiał jednak oglądać z boku pasjonującą potyczkę z Bournemouth na otwarcie rozgrywek, ale cieszył się widowiskiem zakończonym zwycięstwem 4:2 dzięki późnym trafieniom Federico Chiesy i Mohameda Salaha.
– To był naprawdę fajny mecz do oglądania. Myślę, że zagraliśmy świetnie w ofensywie, a kiedy Chiesa zdobył gola na 3:2, widzieliście reakcję trybun, atmosfera była niesamowita. Także z boku to było coś wyjątkowego do oglądania – powiedział Gravenberch.
Arne Slot przyznał, że jego zespół musi znaleźć odpowiednią równowagę w ataku, by nie pozostawiać sobie zbyt dużo miejsca na kontry.
Trener Liverpoolu wyraził jednak przekonanie, że powrót Gravenbercha może w tym pomóc, zapewniając większą stabilność w defensywie.
Gravenberch kontynuował:
– Analizowaliśmy spotkanie z Bournemouth, oczywiście także to z Crystal Palace. Wiedzieliśmy, co musimy zrobić lepiej. Trenujemy nad tym, nad utrzymaniem się przy piłce i wszystkim innym.
– Także nowi zawodnicy potrzebują czasu. Oczywiście teraz zaczynają, więc trudno mieć na to wiele czasu. Ale uważam, że radzą sobie naprawdę świetnie.
– Premier League to inna rywalizacja, dla nich to także inny kraj. Adaptują się całkiem dobrze i myślę, że będą dla nas naprawdę ważni.
Liverpool przygotowuje się teraz do starcia z rywalem, który zakończył sezon 2024-25 na piątym miejscu i w nadchodzącym sezonie zagra w Lidze Mistrzów.
Gravenberch doskonale pamięta zeszłoroczną wizytę na St. James’ Park, zakończoną remisem 3:3 po bramce Fabiana Schära w 90. minucie.
– Dla mnie to był pierwszy raz, kiedy tam grałem. Szczerze mówiąc, był to dla mnie naprawdę trudny mecz, więc wiem już, czego się spodziewać – wspomina.
– Oni są bardzo fizyczni i dają z siebie wszystko. Wiemy z finału Carabao Cup, że są groźni przy stałych fragmentach gry. Musimy dobrze się przygotować i wtedy w poniedziałek pokażemy, na co nas stać.
Glenn Price
Komentarze (1)