LIV
Liverpool
Premier League
31.08.2025
17:30
ARS
Arsenal
 
Osób online 1743

Howe, Hughes, przyjaźń i rozłam – walka o Isaka


Eddie Howe opisuje atmosferę, jakiej spodziewa się dziś wieczorem na St James’ Park, jednym słowem: elektryzująca. Pierwszy mecz u siebie w sezonie, wolny poniedziałek ze względu na Bank Holiday, spotkanie przy reflektorach – a Newcastle United będzie mieć za sobą skumulowane emocje całego miasta: frustracja zostanie uwolniona nie na Alexandra Isaka tym razem, lecz na Liverpoolu.

Przez całe lato na Tyneside narastało poczucie oburzenia. Dzisiejsza noc może być momentem, gdy wszystko się wyleje. Zachowanie Isaka – odrzucenie uwielbienia Newcastle i jego kibiców, odwrócenie się od menedżera i kolegów z drużyny w trakcie wymuszania transferu – wywołało gniew. Liverpool, do którego Isak chce przejść, poczuje na sobie ciężar tej wrogości.

Zapowiada się widowisko w sam raz dla stacji telewizyjnych, w Premier League, gdzie na boisku futbol bywa dla niektórych zbyt „koleżeński”. Skoro Isak upiera się, że nie zagra już dla Newcastle, a zainteresowanie Liverpoolu wciąż jest żywe, perspektywa starcia tych dwóch klubów na murawie, na tydzień przed zamknięciem okna transferowego, wygląda kusząco.

Kamery telewizyjne nie uchwycą jednak tego, co dzieje się za kulisami. Będą obecne przy linii bocznej, gdy menedżer Newcastle Howe przywita swojego odpowiednika Arne Slota, ale nie zajrzą do sali zarządu, gdy przybędzie delegacja Liverpoolu i atmosfera stanie się chłodna. Wciąż istnieje szansa na dopięcie transferu Isaka w ciągu najbliższych siedmiu dni – pod warunkiem, że Liverpool zgodzi się na kwotę 150 milionów funtów (202,9 mln dolarów), a Newcastle pozyska co najmniej jednego napastnika na zastępstwo – lecz relacje między klubami na poziomie zarządczym są wyjątkowo napięte.

W samym środku zamieszania znajduje się Howe – nie tylko dlatego, że musi natchnąć drużynę, by dobrze wykorzystała energię wokół meczu („okiełznać ją, użyć jej, ale nie grać nierozsądnie”, jak powiedział na piątkowej konferencji), lecz także dlatego, że pogoń Liverpoolu za Isakiem, tak destabilizująca jego klub, jest dziełem dwóch ludzi, których od ponad 20 lat uważa za przyjaciół – od czasów, gdy w 2000 roku grał w Portsmouth.



Dyrektor sportowy Liverpoolu Richard Hughes był kolegą Howe'a z drużyny w Portsmouth, później grał pod jego wodzą w Bournemouth, a następnie dołączył do działu rekrutacji i doszedł do roli dyrektora sportowego.

Kilka głośnych niepowodzeń, jak chybiony transfer skrzydłowego Jordona Ibe’a z Liverpoolu, ściągało krytykę – często kierowaną pod adresem Howe'a – ale ogólnie rekrutacja Bournemouth cieszyła się dużym szacunkiem w środowisku. Hughes sprowadził m.in. Dominica Solanke, Nathana Aké, Aarona Ramsdale’a, Tyrone’a Mingsa czy Arnauta Danjumę, którzy następnie zostali sprzedani z dużym zyskiem. Proces ten trwał także tego lata przy sprzedaży Illii Zabarnego do Paris Saint-Germain i Milosa Kerkeza do Liverpoolu.

Howe i Hughes byli czymś więcej niż współpracownikami. W Bournemouth, a także po odejściu Howe'a w 2020 roku, pozostali – jak ujął to jeden z byłych współpracowników, proszący o anonimowość ze względu na delikatność sprawy – „niesamowicie blisko”.

Zamiast tarć, jakie często istnieją w relacjach trenerów i dyrektorów sportowych – czego Howe doświadczył w Newcastle przy współpracy z Danem Ashworthem czy Paulem Mitchellem – jego relacja z Hughesem opierała się na pełnym zaufaniu i wspólnej wizji.

Michael Edwards, dyrektor generalny ds. piłki w Fenway Sports Group (właściciele Liverpoolu), również był w Portsmouth w latach 2000, gdzie jego praca jako analityka wzbudzała większe zainteresowanie Howe'a i Hughesa niż pozostałej części sztabu szkoleniowego. W Portsmouth zawiązała się więź między tą trójką oraz innymi, jak David Woodfine (obecnie asystent dyrektora sportowego w Liverpoolu) czy napastnik Mark Burchill (dziś szef działu skautingu technicznego w Liverpoolu).

To dodaje smaczku wątkom wokół transferu Isaka. Niektórzy spekulowali, że dawne relacje mogłyby ułatwić zawarcie transakcji. Jeśli jednak takie myśli pojawiały się na początku lata, dawno już rozwiały się wraz z narastającą niechęcią między klubami.

W piątek zapytano Howe'a, czy przyszłość Isaka stała się dla niego „osobista” ze względu na znajomości z ludźmi na wysokich stanowiskach w Liverpoolu. „To nie jest osobiste. To zawodowe” – odpowiedział. – „Chodzi o Alexa jako piłkarza i nas jako drużynę oraz klub. To, co robią inne kluby, jest dla mnie bez znaczenia”.

Zapytano go też o styl działań Liverpoolu – czy czuje, że podburzyli Isaka albo mieli udział w jego zachowaniu. „To nie jest temat dla mnie do komentowania” – odparł. – „Mogę mówić jedynie o naszym postępowaniu i o tym, jak my prowadzimy się jako klub. Nie mam nic do powiedzenia o innych klubach”.

Niektórzy bliscy Howe'a sugerują jednak, że poczuł się bardziej dotknięty, niż pokazuje to publicznie. Jedno ze źródeł mówi wręcz o „pewnym stopniu niechęci” i utracie zaufania. Na St James’ Park panuje przekonanie, że Howe został „zlekceważony”.



Poczucie krzywdy w Newcastle wynika nie tylko z sagi transferowej Isaka, lecz także z faktu, że Liverpool sprowadził w zeszłym miesiącu Hugo Ekitike z Eintrachtu Frankfurt, a także z zainteresowania Anthony’m Gordonem latem ubiegłego roku. Choć temat Gordona szybko wygasł, część złych emocji narastała w kolejnych miesiącach.

Newcastle byli przekonani, że w połowie lipca są faworytem do zakontraktowania Ekitike – prawdopodobnie, jak sami twierdzą, w celu zastąpienia Isaka, a nie stworzenia z nim duetu – lecz Liverpool uprzedził ich i przejął zawodnika. To był cios, po którym Newcastle nie podnieśli się już w kwestii rynku napastników – wcześniej przegrali rywalizację o Liama Delapa, João Pedro i Bryana Mbeumo, a później Manchester United podkupił im Benjamina Sesko.

W Liverpoolu panuje konsternacja wobec takiej narracji i wobec sugestii z Newcastle, że sprowadzając Ekitike, przekreślili swoje szanse na pozyskanie Isaka. Ekitike od dawna był celem transferowym Liverpoolu, a w lecie, gdy sprzedali Luisa Díaza i Darwina Núñeza, a także stracili Diogo Jotę w tragicznych okolicznościach, nie chodziło nigdy o sprowadzenie jednego napastnika. Nie była to – jak sugerowano – próba pokazania siły czy wymuszenia sprzedaży Isaka.

W Liverpoolu panuje też zdziwienie, że mają być oskarżani o brak profesjonalizmu tylko dlatego, że nie złożyli drugiej oferty po odrzuceniu pierwszej, wynoszącej 110 milionów funtów, ponad trzy tygodnie temu. Newcastle w oświadczeniu w zeszłym tygodniu stwierdzili, że „warunki sprzedaży” nie zostały spełnione. Liverpool odebrał to jako odniesienie do konieczności sprowadzenia przez Newcastle następcy, a nie wyłącznie do osiągnięcia żądanej ceny za Isaka.

Jedną z trudności dla Newcastle jest to, że wszystko to wydarzyło się w momencie, gdy – mimo wygrania Pucharu Ligi (Carabao Cup) w zeszłym sezonie i awansu do Ligi Mistrzów – klub jest podatny na ciosy: dyrektor generalny Darren Eales jest w okresie wypowiedzenia i zmaga się z problemami zdrowotnymi, a Paul Mitchell odszedł za porozumieniem stron już po zaledwie jednym sezonie jako dyrektor sportowy.

Jak opisywał The Athletic w tekście analizującym okoliczności, które doprowadziły do rozczarowania Isaka, rozwój Newcastle na boisku pod wodzą Howego zdecydowanie wyprzedził tempo zmian organizacyjnych w klubie od czasu, gdy jesienią 2021 roku został on przejęty przez konsorcjum kierowane przez Public Investment Fund z Arabii Saudyjskiej.



Nowe nominacje są w drodze – Ross Wilson ma dołączyć z Nottingham Forest jako dyrektor sportowy – ale w międzyczasie Newcastle są narażeni na ryzyko, a Liverpool nie miał żadnych skrupułów, by to wykorzystać.

Kontrast z organizacją Liverpoolu — Edwards, Hughes, Woodfine i inni — jest uderzający, podobnie jak różnica, jaką taka struktura daje w zakresie wizji i realizacji strategii. I choć Howe może czuć się dotknięty tym, że jego dawni przyjaciele próbują wykorzystać problemy Newcastle, to prywatnie może sobie życzyć, by to Edwards i Hughes pracowali u jego boku, a nie dla rywala.
Niedawno, gdy Edwards i Hughes połączyli siły w Liverpoolu w zeszłym roku, ich najpilniejszym zadaniem było znalezienie następcy odchodzącego menedżera Jürgena Kloppa. Nazwisko Howe'a było krótko rozważane na początku, ale ostatecznie odrzucono je z kilku powodów — m.in. ze względu na siłę dawnych powiązań, które mogły działać na jego niekorzyść, oraz trudności w wyciągnięciu go z Newcastle. Proces ten zakończył się mianowaniem Slota.

Tymczasem linie frontu w sadze z Isakiem ustawiły Howe'a w bezpośredniej opozycji do dawnych przyjaciół. Po jednej stronie jest on wraz z Jasonem Tindallem, Stephenem Purchesem, Simonem Weatherstone’em i Danem Hodgesem, którzy należeli do jego sztabu w Bournemouth, a także z jego siostrzeńcem Andym Howe’em, pracującym w działach rekrutacyjnych obu klubów. Po drugiej stronie stoją Edwards, Hughes, Woodfine i Burchill, którzy – mimo wspólnej przeszłości z Howem – wcale nie zamierzają ułatwiać mu życia.

Howe wciąż mówi o możliwości zatrzymania Isaka i ponownego włączenia go do kadry Newcastle. W zeszłym tygodniu stwierdził, że saga „skończy się dość szybko”. Powtarzał tego lata, że sytuacja z Isakiem nie jest nie do odratowania, bo – jak sam powiedział – „słowo ‘nieodwracalne’ nie występuje w moim słowniku”.

Będzie fascynujące zobaczyć, jak ułożą się te dawne przyjaźnie, gdy zamknie się okno transferowe i gdy – tak czy inaczej – opadnie kurz po sadze z Isakiem. Na razie przyjaźń jest ostatnią rzeczą, o której ktokolwiek myśli.

Oliver Kay

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Czerwony_Liverpooczyk 25.08.2025 22:50 #
Gówniany remis ,nie ma co daliśmy dupy

Pozostałe aktualności

Skład Liverpoolu na mecz ze Srokami (35)
25.08.2025 19:47, AirCanada, liverpoolfc.com
Mac Allister poza kadrą na mecz z Newcastle? (10)
25.08.2025 13:19, Klika1892, thisisanfield.com
Holender, który odmienił Liverpool (0)
25.08.2025 10:39, Gini, własne
Kolejne kontuzje w drużynie Arsenalu (9)
24.08.2025 17:30, Wiktoria18, thisisanfield.com
11 piłkarzy wciąż może opuścić klub (2)
24.08.2025 16:29, Klika1892, thisisanfield.com