LIV
Liverpool
Champions League
17.09.2025
21:00
ATM
Atlético Madryt
 
Osób online 618

Slot po meczu z Newcastle


Arne Slot pochwalił mentalną nieustępliwość swojej drużyny, po tym, jak w poniedziałku wieczór Liverpool odniósł dramatycze zwycięstwo 3:2, na wyjeździe przeciwko Newcastle United.

Rio Ngumoha, w wieku 16 lat i 361 dni, został najmłodszym strzelcem w historii ekipy The Reds, zdobywając zwycięską bramkę na St. James' Park w 100. minucie spotkania.

Bohaterstwo nastolatka okazało się niezbędne, gdyż gospodarze grający w dziesiątkę, zdołali odrobić straty z 0:2 w drugiej połowie po golach Bruno Guimaraesa i Williama Osuli.

Ryan Gravenberch otworzył wynik meczu w 35. minucie, a tuż przed przerwą z boiska został wyrzucony Anthony Gordon. Prowadzenie mistrzów Premier League podwyższył Hugo Ekitike już 20 sekund po wznowieniu gry po przerwie.

Poniżej przedstawiamy Państwu pomeczową wypowiedź Arne Slota z konferencji prasowej…

O meczu…

Jak podsumować taki wieczór?

To było dla mnie znajome uczucie. Myślę, że doświadczyłem podobnego meczu tylko raz odkąd jestem w Anglii – przeciwko Evertonowi na wyjeździe w zeszłym sezonie. Tam też działo się bardzo wiele, panował kompletny chaos, kibice byli niesamowicie głośni, wspierali swój zespół, a nasi fani starali się pomóc nam, jak tylko mogli.

Atmosfera była niewiarygodna i fakt, że potrafiliśmy zachować siłę w takich warunkach przez tak długi czas, znaczy dla mnie więcej niż jakiekolwiek zwycięstwo 4:0 czy 5:0, gdy dominujemy od początku do końca. Te wygrane, takie jak ta, znaczą dla mnie więcej niż dobra gra w piłkę, bo dzisiaj nie chodziło o taktykę ani o piękny futbol. To był świetny mecz do oglądania, ale nie z powodów taktycznych – tylko dlatego, że każda sekunda trzymała wszystkich w ogromnym napięciu.

O golu Ngumohy…

Potrzebowaliśmy bramki, ale dla mnie najlepszy moment naszej gry przyszedł po stracie gola na 2:2 – to był też ich najlepszy moment. Dostali wtedy trzy czy cztery rzuty rożne, kilkanaście wrzutów z autu, dziesiątki stałych fragmentów gry! Może przesadzam, ale tak to wyglądało. I nie mogłem wpuścić świeżych zawodników, skoro musieliśmy bronić tak wielu dośrodkowań. Oni byli bardzo blisko strzelenia na 3:2, ale wytrzymaliśmy. Virgil, Ali, Ibou – oni bardzo nam wtedy pomogli.

I dopiero po kilku minutach, gdy odzyskaliśmy piłkę w neutralnej strefie – chyba po rzucie wolnym – mogłem dokonać zmian. Oczywiście, to coś wyjątkowego zdobyć gola w takim momencie. Wiemy, jak to boli, bo w zeszłym sezonie straciliśmy bramkę na 3:3 w 89. minucie. Teraz to my mieliśmy szczęście – tak, szczęście – że udało nam się przechylić szalę na naszą stronę.

O tym, czy był „rozczarowany”, że Liverpool nie kontrolował bardziej drugiej połowy…

Nie, wcale. Bo taki był styl ich gry. Nie da się kontrolować meczu, jeśli każdy aut jest wrzucany w twoje pole karne, każdy rzut wolny to długa piłka. Oni potrafią grać na wiele sposobów – mogą wychodzić spod pressingu, mogą grać intensywnie, mają wielu klasowych zawodników. Ale mają też umiejętności, by grać w taki sposób, z tyloma rosłymi piłkarzami.

Oczywiście, przy stałych fragmentach trochę pomaga gra w przewadze liczebnej, ale jeśli bramkarz łapie piłkę, to dodatkowy zawodnik nie robi różnicy. To było niemożliwe, żeby kontrolować ten mecz. Gdy mieliśmy piłkę, czasem utrzymywaliśmy ją dość długo i liczyłem, że stworzymy więcej sytuacji, ale nasi napastnicy nie byli wystarczająco cierpliwi.

Za każdym razem, gdy spokojnie budowaliśmy akcję, kończyło się to zbyt pochopnym podaniem. Piłka lądowała za linią i znowu musieliśmy bronić się przed ich długim rozegraniem. Nie mogliśmy kontrolować meczu lepiej – głównie przez ich styl gry i to, jak bardzo nam to utrudniali.

O grze Dominika Szoboszlaia na prawej obronie…

Mówiąc o mentalności – nie jest łatwo zagrać jako boczny obrońca, jeśli całe życie grało się w środku pola. Raz wystąpił tam w sparingu przed sezonem – chyba ze Stoke, gdy graliśmy za zamkniętymi drzwiami – ale wtedy mieliśmy cały czas piłkę. Teraz musiał dużo bronić. To, że dał radę w takim meczu, mówi wiele o jego mentalności – tak samo jak o wszystkich zawodnikach, bo to był ogromnie trudny wieczór pod względem mentalnym. Trudne miejsce i trudny rywal. Sam fakt, że wywalczyliśmy punkt, a tym bardziej zwycięstwo, to wielki komplement dla chłopaków.

O tym, czy takie wyniki „dają mistrzostwo”…

Szczerze mówiąc, to ostatnia rzecz, o której teraz myślę. Żeby wygrać na wyjeździe z Newcastle, trzeba mieć jakość – zwłaszcza przy takiej atmosferze. Nie chodzi o jakość piłkarską, bo tego dziś nie pokazaliśmy – może poza ostatnią bramką, która wyglądała tak, jak to widzę codziennie na treningach. Ale trzeba mieć mentalność, by walczyć w tak wrogim środowisku – to jest coś, co też musisz mieć, jeśli chcesz rywalizować na końcu sezonu. Samo zwycięstwo to jedno, ale żeby w ogóle się liczyć, potrzebujesz właśnie takiej mentalności – a to dzisiaj pokazaliśmy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (23)

kuczq 26.08.2025 01:48 #
Odkleiło chłopa strasznie, nie widzi, że chłopaki tracą kontrolę i grają padlinę w każdej formacji. Gdyby nie gol Rio to gówno by się wylało na każdym forum kibiców Liverpoolu. Boję się tego meczu z AFC, jeżeli Slot nic nie zmieni to może być pogrom
Kopruch 26.08.2025 02:30 #
Ja akurat w ogóle nie obawiam się meczu z armatka mi, nam się zawsze źle grało ze srokami, od dawna wiedziałem, że dziś będzie cholernie trudny mecz, błędy indywidualne i mamy 2:2 ale ogólnie poradzili sobie z presja trybun i bandytami z Newcastle
burmanek8 26.08.2025 06:59 #
"Gówno" to kogokolwiek powinno obchodzić co się wylewa na internetowych forumkach. Jakbyś przeczytał wywiad do końca to byś zobaczył, że Slot sam przyznał że nie pokazali dzisiaj jakości piłkarskiej. Mamy początek sezonu, paru nowych zawodników którzy ewidentnie jeszcze nie są zgrani. A mimo to punktujemy. Na ładną grę przyjdzie jeszcze czas.
Man_In_Red 26.08.2025 02:49 #
Cała ta saga z Isakiem wyszła nam na dobre, bo ze Szwedem w składzie srok byłoby w dupkę.
PindrekYNWA 26.08.2025 07:50 #
To był tajny plan slota to wszystko było po to żeby wygrać z Newcastle
FaraonLfc 26.08.2025 04:43 #
Oczy bolały, patrząc na to...miejmy nadzieję że to taki początek sezonu i atmosfera trybun tak zadziałała, inaczej nie ma szans na obronienie tytułu. Środek obrony i pomocy do wzmocnienia na już, i ciekawe kiedy Slot posadzi na ławie Salaha bo najzwyczajniej mu się to należy, rozumiem nazwisko i wszystko co zrobił do tej pory,ale nie istnieje od paru miesięcy
Raku 26.08.2025 07:12 #
Salah nic nie robi cały mecz, w jednym meczu strzelił bramkę na zabicie wisienek a teraz zaliczył asystę. Właśnie dlatego Salah gra do końca
Pietialiv 26.08.2025 06:06 #
Co raz częściej nachodzi mnie myśl że Arne to kiepski trener, a majster to pokłosie pracy Jürgena. Jego decyzję w tych dwóch pierwszych meczach lub ich brak wołają o pomstę do nieba. Teraz wszystko zależy od niego, już przebudował zespół i możemy powiedzieć że to jest jego dzieło. Oby się poukładało o obronimy tytuł. YNWA!!!!
Sherwood97 26.08.2025 09:52 #
Jaki kiepski trener wygrywa PL w pierwszym sezonie pracy ?
kacciq 26.08.2025 10:12 #
NIesamowite są ścieżki w głowach niektórych użytkowników. Wygrywamy dwa mecze po golach rezerwowych, ale decyzje trenera wołają o pomstę do nieba?
MaxPower 26.08.2025 10:46 #
Wygrywamy po golach rezerwowych z bardzo ograniczonej ławki, słabszej niż w poprzednim sezonie. W takich warunkach trudno było trenerowi podjąć lepsze decyzje, szczególnie że przed meczem wypadł ze składu bardzo ważny Mac Allister.
Luki123408 26.08.2025 06:34 #
Newcastle to trudny teren,druga kolejka na wyjezdzie ,nowi zawodnicy a ludzie chcą od początku po 5 zero i zamknięcia meczu 30 minut przed końcem.fakt że Konate gra kryminał i tu trzeba coś zrobić.
krok8 26.08.2025 06:40 #
Kiedyś usłyszałem, że szczyt formy najważniejszy jest na wiosnę , teraz wolę punktować w brzydkim stylu, a na wiosnę walczyć na każdym froncie. YNWA
Ares 26.08.2025 07:00 #
Gramy w przewadze, a trener mówi, że nie da się kontrolować meczu...
Krigaflo 26.08.2025 07:44 #
Kuczq pietialiv Faraon Fc myślę że czasem lepiej nic nie napisać
PindrekYNWA 26.08.2025 07:49 #
Ta jak mówiłem początek będzie strasznie ciężki ale dalej myślę że z czasem nasza gra będzie wyglądały coraz lepiej więc dobrze że tera jakoś przepychamy te mecze z arsenałem muszą gryźć trawę dawno tam nie wygraliśmy najlepiej znowu po golu w końcówce
Matson 26.08.2025 07:50 #
Wiadomo, że na koniec najważniejszy jest wynik i zwycięzców nie powinno się sądzić, ale to co traci Liverpool bramki to jest jakiś kryminał. Wystarczy kopnąć piłkę przed siebie i jest smród lub wrzucić w pole karne. Dziś gdyby nie Van Dijk to by skończyło się z 5:2 dla Newcastle tyle główek wygrał. Szkoda, że jego kolega z bloku obronnego daje ciała na każdym kroku. Rozegranie u Konate nie istnieje, strata za stratą, plus przegrywa pojedynki powietrzne, daje się przepchać o głowę niższemu Gordonowi. Przy bramce to oczy krwawiły, Burn zrobił z nim co chciał. W juniorach nawet uczą, żeby się nie kleić do atakujących tylko parę kroków w tył i zaatakować piłkę z nabiegu jak robi to Van Dijk. Stoper jest przodem więc powinno być mu łatwiej, ale nie u Konate.
Drugi bohater Kerkez, jak narazie kiepsko to wygląda. Słabo z tyłu, słabo z przodu. Tylko te słabe z przodu to nie wiem czy to nie wynika z założeń taktycznych, bo w poprzednim klubie ładnie szalał wzdłuż linii.
Wirtz też ma ciężkie wejście do PL, gdzie dużo szybciej się gra, zawodnicy są cholernie silni.
Ogólnie nowi mają czas żeby się wprowadzić, ale na Konate już nie mogę patrzeć.
Mann 26.08.2025 07:54 #
Slabo
pptasiek 26.08.2025 08:08 #
Oglądając mecz strasznie mnie irytowało nasze niechlujstwo w konstruowaniu akcji i rażące błędy w defensywie (Konate zaczyna mieć syndrom TAA z poprzedniego sezonu).
Jednak patrząc obiektywnie to był świetny mecz, Newcastle, co oczywiste ostro się postawiło i zagrało niesamowity mecz (co może ich kosztować kilka kontuzji). Szabo..., Pan piłkarz. Wyrasta na mojego ulubieńca, mega serduch do walki.
Maszyna ruszyła, jak przyjdzie zgranie i polot w grze znów będziemy ciężcy do zatrzymania.
To jest piękny czas dla kibica Liverpoolu !
Czerwoniak 26.08.2025 08:50 #
Arsenal prawdopodobnie bez Saki, Odegaarda i mozliwe ze bez Zubimendiego chociaz ten ostatni ma cos lekkiego.

Fart sie zapowiada przed samym meczem xD
Macku90 26.08.2025 08:57 #
"Nie da się kontrolować meczu, jeśli każdy aut jest wrzucany w twoje pole karne, każdy rzut wolny to długa piłka. Oni potrafią grać na wiele sposobów – mogą wychodzić spod pressingu, mogą grać intensywnie,"

Arne do licha to my graliśmy w przewadze! Nie wiem jakieś zmiany wcześniej, zmiana planu, z resztą czerwona była tuż przed przerwą, więc w szatni coś poszło nie tak, skoro oni nas zdominowali w drugiej połowie! Mam nadzieję, że jednak sztab wyciągnie wnioski i zaczniemy grać w piłkę tak jak w ostatniej akcji..
TruckDriver41 26.08.2025 10:13 #
Myślę, że przede wszystkim Newcastle było niesamowite w odbiorze, doskoku, walce o każdą piłkę. Nie próbowali konstruować akcji tylko od razu grali za obrońców. Pokazali niesamowitego ducha walki. Przez cały mecz byli szybcy, silni, agresywni, zdyscyplinowani taktycznie i mieli ogromną wiarę w zwycięstwo. Liverpool natomiast przetrwał nawałnicę i spokojnie doprowadził do wyniku 2:0. Faktem jest, że straciliśmy dwie bramki trochę po błędach Kekrkeza i Konate, ale przy tych bramkach oni po prostu zrobili dwie świetne akcje. Myślę, że siłą Liverpoolu jest konsekwencja i gra swoim systemem mimo wszystko. To przynosi owoce. Ilość straconych bramek no cóż... graliśmy z dwiema tak naprawdę świetnymi ekipami na samym początku. Mecz ogólnie dla mnie sztos - walka i agresja ze strony Newcastle i cierpliwa konsewencja taktyczny LFC. Chłopaki według mnbie za mało wykorzystują Wirtza i nie próbują grać przez niego, a szkoda. Widać też, że Salah ma już inne role na bosiku. Ogólnie to dają ogromną ilość emocji...
kajtekk34 26.08.2025 18:04 #
Zgadzam się z Pietialiv. Tamto mistrzostwo to pokłosie pracy Jurgena Kloppa i słabej gry City. Tamto wygrał Jurgen Slot a teraz został tylko Slot. Bez mentalnej motywacji Jurgena.
Nuniez wychodził genialnie na pozycję, zajmował obrońców, wygrywał pojedynki w górze. Diaz i Jota to byli czarodzieje zawsze zrobili coś z niczego. Zamiast nich mamy jak na razie słabego Wirtza , katastrofalnego Kerkeza i Ekitike , który głową nie gra wcale. To nie sa wzmocnienia.

Pozostałe aktualności

Wieści z wypożyczeń (0)
15.09.2025 20:11, Matt_ityahu1892, thisisanfield.com
Neville porównuje Liverpool z United (0)
15.09.2025 17:50, Sz_czechowski, Liverpool Echo
Zdjęcia z meczu z Burnley (1)
15.09.2025 14:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Carragher stawia Isaka wyżej od Ekitike (2)
15.09.2025 14:16, BarryAllen, Liverpool Echo