Hamann: Wirtz musi szybko dojrzeć
Były pomocnik Liverpoolu Didi Hamann ostrzega Floriana Wirtza, że musi szybko dostosować się do wymagań angielskiego futbolu po powolnym starcie w Premier League.
22-letni reprezentant Niemiec trafił do Liverpoolu z ogromnymi oczekiwaniami po znakomitych występach w Bayerze Leverkusen. Jednak zdaniem Hamanna przejście na angielskie boiska okazało się trudniejsze, niż przewidywano.
– Musi dostosować się do tempa gry – powiedział Hamann w rozmowie z FourFourTwo – Tu jest bardziej fizycznie, szybciej, rzuty wolne nie są gwizdane tak łatwo jak w Niemczech, a do tego trzeba szybciej dojrzewać. On wciąż jest młodym zawodnikiem, ale przyjeżdżając do Anglii musisz dorosnąć – i on musi dojrzeć szybko – kontynuował Hamann, przyznając, że pierwsze występy Niemca w barwach Liverpoolu pozostawiły wiele do życzenia, z jedynie przebłyskami jakości.
– Pierwsze cztery mecze, obejrzałem wszystkie, były bardzo rozczarowujące. Pierwsze światełko zobaczyłem w drugiej połowie przeciwko Arsenalowi – miał wtedy dwie, trzy sytuacje, w których pomógł drużynie, pozytywnie wpłynął na grę ofensywną. Ale poza tym było bardzo przeciętnie, a mecze, w których grał, po prostu go mijały. Bardzo rzadko brał w nich udział.
Według Hamanna pewność siebie Wirtza spadła. – Myślę, że teraz problemem jest niska pewność siebie i w pewnym sensie to, że za bardzo się stara, bo dużo pracuje w defensywie – stwierdził były piłkarz, który w barwach Liverpoolu zdobył sześć trofeów, w tym dwa Puchary Anglii, Puchar UEFA i Ligę Mistrzów.
– A czasami powinien zagrać mądrzej i złapać trochę oddechu, bo taki jest jego styl gry. Ale chcielibyśmy, żeby wykorzystywał swoją energię w ofensywie.
Mimo obaw Hamann pochwalił nastawienie młodego zawodnika, który po rekordowym transferze latem znalazł się w gronie najdroższych piłkarzy w historii, zanim w tym zestawieniu wyprzedził go Alexander Isak.
– On chce zyskać szacunek kolegów, a to osiągasz tylko wtedy, gdy pracujesz nawet wtedy, gdy ci nie idzie – powiedział Hamann. – Przynajmniej daje z siebie wszystko, co pokazuje, że ma charakter i jest dobrym chłopakiem. Ale musi zacząć mieć realny wpływ na grę ofensywną. Do tej pory tego nie zrobił i mam nadzieję, że szybko to nastąpi, bo za nami już cztery mecze.
Trener Liverpoolu Arne Slot, chcąc obronić tytuł mistrza Anglii drużyną budowaną według własnej wizji, ma świadomość, że na Wirtzu ciąży presja, by wkrótce zaczął dostarczać liczby.
– Jeśli nie poprawi się w najbliższych dwóch, trzech meczach, może pojawić się sytuacja, że menedżer uzna, iż trzeba dać mu chwilę przerwy – ocenił Hamann. – Nie sądzę, by Slot za bardzo się martwił, bo widzi go na treningach i wie, jak dobrym jest piłkarzem. Ale presja z zewnątrz jest czymś, czego nie można lekceważyć.
Komentarze (0)