Marc Guehi może wzmocnić Liverpool już w styczniu
Crystal Palace zdaje sobie sprawę, że czas Marca Guehiego w klubie dobiega końca – tym bardziej, że poważne zainteresowanie wykazuje Liverpool.
Obrońca był o krok od przenosin do aktualnych mistrzów Anglii w ostatnim dniu okienka transferowego, ale transakcja rozpadła się w końcowej fazie.
Na Selhurst Park wiedzą, że trudno będzie przekonać kapitana do związania swojej przyszłości z klubem, a sam reprezentant Anglii spokojnie podchodzi do kolejnych kroków w karierze.
Oprócz Liverpoolu i Manchesteru City, o Guehiego zabiega właściwie cała europejska czołówka – od Realu Madryt i Barcelony po Bayern Monachium. Najprawdopodobniej latem 2025 roku zawodnik będzie dostępny jako wolny agent.
W sobotę Crystal Palace zmierzy się u siebie z Liverpoolem – drużyną, która jeszcze niedawno była bliska sprowadzenia Guehiego za około 35 milionów funtów.
Obrońca jest dziś równie blisko styczniowego transferu, jak i odejścia po wygaśnięciu kontraktu latem. Powrót Liverpoolu z kolejną ofertą zimą wydaje się bardzo prawdopodobny, zwłaszcza że Giovanni Leoni – środkowy defensor The Reds – według Arne Slota wypadł z gry nawet na rok.
Palace nie zamierza jednak sprzedać Guehiego za bezcen w styczniowym oknie. Wtedy 25-latek zyska też możliwość podpisania wstępnej umowy z zagranicznym klubem, a wielkie marki w Europie uważnie śledzą rozwój sytuacji.
Czy Guehi może być brakującym elementem Liverpoolu w walce o tytuł?
Na ten temat wypowiedział się Mark McAdam ze Sky Sports News:
– Może dziwnie brzmi rozmowa o zimowym oknie, skoro do jego otwarcia zostało jeszcze 98 dni, ale kluby już dziś snują plany na to, co może być konieczne zimą. Tak naprawdę myślą też o lecie i kolejnych sezonach. Rekrutacja w futbolu nie zatrzymuje się nigdy – to mechanizm działający 365 dni w roku.
– Styczniowe transfery to zawsze mieszanka pragnienia, desperacji i okazji rynkowych. Dla wielu klubów jest to okno reaktywne – do działania zmusza ich albo słaba forma ligowa, albo fala kontuzji.
– Liverpool większość swojej pracy wykonał już latem, wydając w sumie aż 446 milionów funtów. Rzadko zdarza się, by zimą planowali duże wydatki. Są jednak wyjątki – Virgil van Dijk dołączył 1 stycznia 2018 roku, choć umowa została dopięta dużo wcześniej, a transfer Luisa Díaza był celem na lato, który udało się przyspieszyć o pół roku. Precedens więc istnieje.
– Nie jest tajemnicą, że Liverpool chciał wzmocnić defensywę po nieudanej próbie sprowadzenia Marca Guehiego w Deadline Day. Teraz, po długoterminowej kontuzji Giovanniego Leoniego, temat wraca. Czy Guehi wciąż jest na ich radarze? Krótka odpowiedź brzmi: tak. Ale przy ewentualnym ruchu w styczniu trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników.
– Obrońca może podpisać wstępną umowę z klubem spoza Premier League, może zostać zachęcony, by przeczekać i latem wybrać najlepszą ofertę, ktoś inny może skusić Palace konkretną propozycją – albo Liverpool spróbuje jeszcze raz. Równolegle The Reds będą przez najbliższe miesiące monitorować rynek, szukając alternatyw.
– Zaletą Guehiego jest to, że jest już gotowy na Premier League, a przy walce o tytuł takie doświadczenie bywa kluczowe. Pytanie tylko, czy sam zawodnik zechce opuścić klub, którego jest kapitanem i gdzie ma pewne miejsce w składzie – szczególnie mając w perspektywie zbliżające się mistrzostwa świata.
– To, co wydarzy się między dziś a 1 stycznia, zadecyduje o ruchach Liverpoolu. Ale sprowadzenie Guehiego – lub innego środkowego obrońcy – może być dla Arne Slota różnicą pomiędzy sezonem zakończonym trofeum, a kolejnym bez pucharu w gablocie.
Charlie Austin, ekspert Sky Sports FC, uważa, że Liverpool nie może przejść obojętnie obok szansy na transfer Marca Guehiego w zimowym oknie.
– To konieczność. Mają trzech środkowych obrońców, ale tylko jednego z najwyższej półki – Virgila van Dijka – stwierdził. – To on nadaje rytm całej drużynie, podnosi poziom partnerów i sprawia, że system działa. Gdyby stracili go przez kontuzję, mogłoby to być ogromne osłabienie.
Zdaniem Austina, właśnie dlatego Guehi jest idealnym wyborem.
– Jeśli dołączy, natychmiast stanie się partnerem Van Dijka w środku obrony. To zawodnik, który już teraz rozwija się w stronę poziomu światowego. Taki ruch może przesądzić o tym, czy Liverpool zakończy sezon z trofeami.
Komentarze (13)