„Mentalność” - ulubione słowo Arne Slota
„Mentalność” stała się dla Arne Slota słowem kluczowym w Liverpoolu.
Znaki na to wskazywały już przed ostatnim meczem ubiegłego sezonu, gdy trenera zapytano o chęć kontynuacji swojego niezwykłego sukcesu, jakim było ponowne zwycięstwo w Premier League.
- W przyszłym sezonie znów będziemy mieli o co walczyć, ale czego jeszcze nie wiem - i to będzie ciekawe - czy będziemy mieli tę elitarną mentalność, tę mentalność seryjnego zwycięzcy, czy będziemy pojawiać się sezon po sezonie - powiedział Slot.
Od tego czasu „mentalność” wielokrotnie pojawiała się w wywiadach medialnych Slota. Po zwycięstwie 3:2 nad Atlético Madryt w zeszłym tygodniu, powoływał się na „mentalność, kondycję i jakość” jako kluczowe składniki sukcesu drużyny; po sobotnim zwycięstwie w derbach Merseyside nad Evertonem, pochwalił Liverpool za odnalezienie innej „mentalności”, która pozwala mu wygrywać; a w sierpniu stwierdził, że „świetna mentalność” Liverpoolu była powodem ich skromnego triumfu nad Arsenalem.
W tym sezonie występy Liverpoolu mogły być nierówne, ale bez względu na sytuację, w jakiej się znalazł, zawsze znajdował rozwiązanie, zwykle w postaci gola zdobytego w końcówce (sześć z pierwszych siedmiu meczów we wszystkich rozgrywkach wygrali w ciągu ostatnich 10 minut).
Efektem końcowym jest pięciopunktowa przewaga na szczycie tabeli Premier League. To zaledwie trzeci raz od 1992 roku, kiedy drużyna uzyskała tak dużą przewagę na tak wczesnym etapie rozgrywek.
W zeszłym sezonie Liverpool nie mógł pochwalić się taką przewagą aż do listopada. Od tego momentu wyścig o tytuł zamienił się w prawdziwą procesję, ale walka o utrzymanie trofeum wiąże się z inną presją - od rosnących oczekiwań (obciążonych dodatkowo 450 milionami funtów wydanymi na transfery) po cel.
Wszystko to sprowadza nas z powrotem do słowa „mentalność”, a konkretnie do tego, jak Liverpool radzi sobie z presją związaną z prowadzeniem gry w ataku.
- Bycie liderem to o wiele mniej znany obszar psychologiczny niż gonienie lidera i aby skutecznie się w nim poruszać, potrzebna jest inna psychologia - mówi psycholog sportowy Marc Sagal, założyciel The Winning Mind, który intensywnie współpracował z najlepszymi drużynami w Premier League i poza nią.
- Łatwo ulec presji, gdy każdy stracony punkt jest postrzegany jako potknięcie lub sygnał, że jesteś bezbronny. To może być wyczerpujące i nieustępliwe. W piłce nożnej, gdy faworyt przestaje się upierać i próbuje bronić swojej przewagi, ryzykuje utratę płynności, pewności siebie i energii, które pozwoliły mu na początku wysunąć się na prowadzenie.
Poprzednie dwa razy, gdy drużyna miała pięciopunktową przewagę na tym etapie, przyniosły odmienne rezultaty. Potęga Liverpoolu pod wodzą Jürgena Kloppa w sezonie 2019/20 wygrała 26 z pierwszych 27 meczów ligowych, zapewniając sobie tytuł, ale Manchester City z sezonu 2015/16, prowadzony przez Manuela Pellegriniego, zajął dopiero czwarte miejsce, a tytuł zdobył Leicester City. Pięciopunktowa przewaga City trwała tylko 24 godziny, ponieważ Leicester grał następnego dnia, zmniejszając stratę do czterech punktów.
Podopieczni Slota są dopiero czternastym zespołem w erze Premier League, który wygrał pięć pierwszych meczów. Tylko cztery z tych drużyn - Chelsea (2005/06 i 2009/10), Liverpool (2019/20) i Manchester City (2023/24) - zdobyły tytuł mistrzowski, co pokazuje, że dobre początki niełatwo utrzymać.
Rozpoczęcie sezonu od kolejnych zwycięstw niekoniecznie świadczy o mistrzostwie.
Spośród 13 drużyn, które wygrały co najmniej 5 meczów na początku sezonu Premier League, tylko cztery wygrały ligę.
Drużyna | Sezon | Wygrane z rzędu od startu sezonu | Pozycja na koniec sezonu |
Newcastle United | 1994/95 | 6 | 6 |
Arsenal | 2004/05 | 5 | 2 |
Chelsea | 2005/06 | 9 | 1 |
Chelsea | 2009/10 | 6 | 1 |
Chelsea | 2010/11 | 5 | 2 |
Manchester United | 2011/12 | 5 | 2 |
Manchester City | 2015/16 | 5 | 4 |
Manchester City | 2016/17 | 6 | 3 |
Chelsea | 2018/19 | 5 | 3 |
Liverpool | 2018/19 | 6 | 2 |
Liverpool | 2019/20 | 8 | 1 |
Arsenal | 2022/23 | 5 | 2 |
Manchester City | 2023/24 | 6 | 1 |
- Przejście od myśliwego do ofiary jest trudne - mówi Sagal.
- Człowiek z czołówki często gra, żeby nie przegrać, zamiast grać, żeby wygrać. Jeśli przestanie się rozwijać, zostanie złapany. Apetyt na ryzyko maleje; decyzje, które kiedyś wydawały się instynktowne, są podważane. Strach przed błędami może zacząć ciążyć graczom i personelowi. Łatwo jest zacząć grać bezpiecznie.
- Wszędzie panuje wzmożona kontrola, która bywa nieustępliwa. Każda konferencja prasowa, każdy nagłówek, skupia się na liderze. Może to prowadzić do nadmiernego zużycia energii w zarządzaniu postrzeganiem zamiast w osiąganiu wyników. Z czasem może to być ogromnym obciążeniem dla lidera, który zmaga się ze zmęczeniem i presją.
W drugiej połowie sezonu zdarzały się momenty, w których wydawało się, że te skutki odbijają się na Liverpoolu. Oprócz zmęczenia po długim sezonie, w którym Slot grał tylko podstawową grupą 14 zawodników, ich gra stała się mniej płynna.
Dwa zwycięstwa na Anfield nad Wolverhampton Wanderers i West Ham są tego doskonałym przykładem. Oba zakończyły się wynikiem 2:1 dla Liverpoolu, ale w obu meczach mieli problemy. Utrzymali prowadzenie w pierwszym meczu i potrzebowali późnego zwycięskiego gola Van Dijka, aby pokonać West Ham. Zwycięstwa 1:0 z Evertonem i Leicester City również były meczami ostrożnymi, w których Liverpool nie grał dobrze.
Wspólnym mianownikiem jest jednak to, że Liverpoolowi udało się wygrać te cztery mecze - zwyczaj, który kontynuowali także w tym sezonie.
- Lepiej postrzegać przewagę jako coś, na czym można budować, niż coś, czego można się trzymać - mówi Sagal.
- Zespoły często definiują się poprzez walkę, pogoń, ale bycie na czele wymaga nowej tożsamości: "my wyznaczamy standardy, inni reagują na nas". Jeśli ta tożsamość nie zostanie zaakceptowana, wkrada się wahanie.
- Presję można przeformułować jako okazję do pozostawienia po sobie śladu. Niedawne słowa Van Dijka - „Zapnijcie pasy i cieszcie się jazdą” - doskonale to oddają. Pomaga to drużynie zaakceptować, a nawet cieszyć się uwagą. Tworzy poczucie podróży, a nie ciężaru.
Sagal zwraca również uwagę na budowanie przez trenerów „psychologicznego rusztowania”, które polega na dzieleniu sezonu na mniejsze fragmenty i wykorzystywaniu pewności siebie i odporności, aby osłabić pewność siebie grupy pościgowej. Slot fachowo odpowiadał na pytania o silną pozycję swojej drużyny w zeszłym sezonie, a jego spokój i opanowanie są widoczne podczas jego wystąpień medialnych, co pomaga nadać odpowiedni ton.
Fakt, że Liverpool rozpoczął tę kampanię tak dobrze, biorąc pod uwagę wszystkie zamieszania tego lata - a przede wszystkim śmierć Diogo Joty, ukochanego kolegi z drużyny i przyjaciela - podkreśla, jak silna psychicznie jest ta grupa.
Wczesna przewaga Liverpoolu wpłynie również na rywali. Podczas ostatnich czterech kolejnych zwycięstw Manchesteru City, zespół zyskał aurę niezwyciężoności i nieuchronności. Drużyna Slota jeszcze nie osiągnęła tego poziomu, ale jeśli uda im się utrzymać tę przewagę, a nawet ją powiększyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy, rywale tacy jak Arsenal i City mogą zacząć czuć to samo.
Utrzymanie tytułu mistrzowskiego jest trudne. Liverpool dorównuje Manchesterowi United pod względem liczby zwycięstw w lidze, ale nawet oni zdołali utrzymać tytuł tylko pięć razy w swojej historii. W Premier League mistrzowie obronili tytuł tylko 12 razy w ciągu 33 sezonów.
Slot był już wcześniej w tej sytuacji, grając w Feyenoordzie po zdobyciu mistrzostwa Eredivisie w sezonie 2022/23. W kolejnym sezonie zajął drugie miejsce, za znakomitym zespołem PSV, który przegrał tylko jeden mecz. Próbując obronić tytuł, Feyenoord zdobył więcej punktów (84) niż w sezonie, który zapewnił mu mistrzostwo (82), strzelił więcej bramek (92 do 81) i stracił mniej (26 do 30), więc ich poziom z pewnością nie spadł. Po prostu trafili na wyjątkową drużynę.
Kilku zawodników drużyny Slota, którzy pozostali w składzie po sukcesie ligowym w sezonie 2019/20, było już wcześniej w tej sytuacji. W sezonie 2020/21 drużyna Kloppa zaczęła mocno i pod koniec roku była na czele tabeli, ale w drugiej połowie sezonu kontuzje defensywne dały im się we znaki.
Sezon jest w powijakach i nikt nie będzie pochopnie oceniał. Ale Slot z pewnością wolałby być na szczycie, patrząc z góry na rywali, niż gonić wynik.
Już na tym wczesnym etapie Liverpool dawał sobie szansę na błędy. Grupa pościgowa nie.
Andy Jones
Komentarze (2)
Z 27 meczy, 1 remis z United, 26 wygranych.
Przypominam, ze pośrodku tych meczow:
1. 1:0 z Sheffield gol w 70'
2. 2:1 - Leicester gol w 90'
3. 2:1 z Tottenhamem, gol w 75'
4. 2:1 z Aston Villa, gole w 87' i 90'
5. 2:1 - Crystal Palace gol w 85'
6. 2:1 z Wolves gol w 84'
I pewnie znalazłbym tego wiecej ale niech i to bedzie dowodem dla tych, którym przeszkadza nasze późne wygrywanie, że to nic nowego i że wlasnie tak robi sie majstra.
8. 3:2 z West Hamem, gol w 81'
No bylo tego troche :p