Pierwsza porażka Liverpoolu w sezonie
Crystal Palace okazało się dziś lepszym zespołem od Liverpoolu, pokonując na Selhurst Park ekipę mistrza Anglii 2:1.
Orły objęły prowadzenie w 9. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę niefortunnie w naszym polu karnym głową odbił Ryan Gravenberch, ta trafiła pod nogi Sarra, który z 3 metrów dopełnił formalności, trafiając do siatki obok bezradnie interweniującego Alissona.
W 12. minucie mogło być już 2:0 dla Palace. Gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, Ismaila Sarr zgrał piłkę w polu karnym do Pino, ale fantastycznie jego strzał z 10 metrów wybronił Becker.
W 19. minucie Liverpool miał rzut wolny, piłka po chwili trafiła do Gravenbercha, który przymierzył spoza pola karnego, jednak wyciągnięty jak struna Henderson, obronił uderzenie Holendra.
W 21. minucie ponownie dziurawa obrona mistrzów Anglii pozwoliła przebić się gospodarzom. Z lewego skrzydła płaskie dośrodkowanie trafiło do Daniela Munoza, ale ku rozpaczy fanów Orłów, górą w tej konfrontacji był Alisson.
Słownie minutę po tej akcji, Jean-Phillippe Mateta przechytrzył w pojedynku fizycznym Ibou Konate i pomknął w kierunku bramki Liverpoolu, stając twarzą w twarz z Alissonem. Ponownie Brazylijczyk podtrzymał nadzieje gości wyborną paradą.
W 28. minucie Salah zgrywa piłkę w polu karnym do Isaka, ale reprezentant Szwecji z ostrego kąta nie trafia w światło bramki.
W 37. minucie korner dla gości. W polu karnym do dogodnej sytuacji dochodzi Konate, oddaje czyste uderzenie, niestety tuż obok lewego słupka bramki Deana Hendersona.
W 39. minucie świetna indywidualna akcja Whartona! Futbolówka dociera do Sarra, który z kilku metrów fatalnie pudłuje.
W doliczonym czasie gry najpierw Mateta po uderzeniu z dystansu trafił w słupek, a chwilę później Mo Salah został powstrzymany w dogodnej sytuacji przez Hendersona.
Po pierwszej połowie podopieczni Glasnera prowadzili 1:0.
W 51. minucie z dystansu mocno huknął Cody Gakpo, ale nie zmieścił piłki w obramowaniu bramki.
W 58. minucie Szobo dorzucił idealnie 'ciasteczko' w pole karne do Floriana Wirtza, jednak Niemiec z 5 metrów uderzył prosto w instynktownie interweniującego Hendersona.
W 64. minucie Macca, idealnym, prostopadłym podaniem wypatrzył w polu karnym Isaka. Napastnik w idealnej wydawałoby się sytuacji nie trafił nawet w światło bramki Orłów.
W 69. minucie Curtis Jones wypatrzył w polu karnym Isaka i dośrodkował piłkę, ale Szwed niecelnie główkował.
W 78. minucie Mateta posłał idealne dośrodkowanie z lewego sektora boiska na głowę Nketiaha, który w perfekcyjnej sytuacji, z 5 metrów nie trafił do siatki.
W 86. minucie Federico Chiesa doprowadził do wyrównania! Gravenberch zdecydował się na wrzutkę w pole karne, jeden z obrońców wybił piłkę wprost pod nogi Włocha, który nie zwykł marnować takich prezentów.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w ostatniej akcji meczu, w zamieszaniu pod bramką Liverpoolu, Nketiah pokonał z kilku metrów Alissona, przesądzając o wygranej Orłów.
Liverpool poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie.
Składy:
Crystal Palace: Henderson; Richards, Lacroix, Guehi; Munoz, Wharton (Hughes 62'), Kamada, Mitchell; Sarr (Nketiah 74'), Pino (Lerma 74'), Mateta
Liverpool: Alisson; Bradley (Gakpo 46′), Konate (Frimpong 74′), Van Dijk, Kerkez; Gravenberch, Mac Allister (Jones 65′); Salah, Szoboszlai, Wirtz (Chiesa 74′); Isak (Ngumoha 84′)
Komentarze (181)
To jak gra dziś Konate, to niech idzie jak najszybciej do kurewskich 😅
W przerwie Slot musi ich obudzić, mecz jest do wygrania.
Szobo dzisiaj nieswój, żadnego pojedynku jeszcze nie wygrał. Konate, jak to On, mecze wybitne przeplata z tragicznymi.
Martwi też forma Macci, On chyba nie zagrał żadnego bardzo dobrego spotkania w tym sezonie.
Kolejny tragiczny występ Wirtza. Gość jest po prostu totalnie bezużytecznym zawodnikiem.
Ślamazarne i powolne wyprowadzanie pilki, niedokladne podania, brak ruchu z przodu. Kryminał.
Oni przejmują piłkę i wyjazd na pełnej w kierunku naszej bramki, dwa trzy podania i mam palpitacje, a my nabijamy milion podania i jeszcze trzeba drżeć, bo co któreś jest niedokładne. Szok.
Jedno jest pewne. Wiem kto będzie MOTM.
Bez tego meczu nie wygramy, bijemy głową w mur.
Czerwoni obudzić się i po ZWYCIĘSTWO 💪
Come on LFC 🔴
Od początku sezonu to nie nasza piłka.
Czekamy na następny mecz.
Skończył się fart Slota. A to że nie ma jaj zdjąć Egipcjanina, to wie już chyba każdy
Tyle transferów wydawać by się mogło jakościowych a tartak gorszy jak ta klopa
Jestem zawiedziony naszym występem. Z taką grą nie wróżę nic dobrego. Taką grą nie obronimy tytułu.
Wiadomo z jakiego powodu przygotowania do sezonu zostały opóźnione, być może sztab próbował nadrobić stracony czas dokręcając śrubę na innym etapie przygotowań niż to było planowane, a to się niestety mogło odbić na dyspozycji fizycznej zawodników i teraz jest problem. Właśnie w takich momentach najłatwiej o popełnienie błędów.
Wstydu absolutnie nie ma, przeciwko grającym tak dobrze taktycznie drużynie Palace.
Zagraliśmy dosyć słabo, ale nie gorzej niż CP. Straciliśmy gola przez błąd sędziego.
Napewno znowu Chiesa na plus i Szobo. Ponizej oczekiwań Wirzt i Kerkez.
Koło 80. minuty mówie sobie, 'Ch** tam, niech ten remis dziś będzie i będę zadowolony'. Scenariusz wydawałoby się bliski realizacji po golu Chiesy, tymczasem ... wyszło, jak wyszło.
Czekamy na Galatę i Ligę Mistrzów.
Mówiłem przed sezonem, że Etikite będzie najlepszym transferem i Chiesa pokaże na co go stać.
Przegraliśmy, trudno. CP nie jest z pierwszej łapanki, a w tej lidze nie da się wygrywać wszystkiego.
Ja liczę, że z Wirtzem to będzie podobny przypadek jak z Firmino. Z nim też na początku były duże problemy. Wiadomo było, że jest świetny technicznie, ale mogą być problemy z dostosowaniem się do fizyczności i szybkości Premier League. No i były. Zalążki lepszej gry zaczął pokazywać w listopadzie, by na dobre rozkręcić się dopiero po nowym roku. Zanim zdążył się rozkręcić, to już z 5 razy zdążył zostać ogłoszony flopem i przehajpem z Football Managera.
Wirtz to zbliżony profil. Świetny technik (to wie każdy, kto oglądał go w Bayerze), wydolny, wytrzymały, dobrze biegający i pressujący, ale co do jego możliwości fizycznych (wątła budowa ciała) i motorycznych można było mieć wątpliwości pod kątem adaptacji do Premier League. I na razie z tymi aspektami są problemy ale też trzeba przyznać, że drużyna mu tej adaptacji nie ułatwia. Większość naszych zawodników jest w mocno przeciętnej formie (delikatnie mówiąc), na czym cierpi jakość naszej gry. I to jest coś, o co można mieć uwagi do sztabu szkoleniowego, bo jak na starcie sezonu po okresie przygotowawczym ma się tylu zawodników w kiepskiej dyspozycji to można zacząć się zastanawiać, czy na jakimś etapie przygotowań lub wejścia w sezon nie został popełniony błąd. Już w sumie napisałem niżej, żeby to tylko z Wirtzem był problem, ale on jest z większością drużyny. Dlatego też do jego słabych występów podchodzę z dużym zrozumieniem. Kiedy już w sezon dojadą (oby się tak stało) Konate, Bradley, Kerkez, Mac Allister, Salah, Gakpo czy Isak, a on nadal będzie się prezentował tak jak teraz, to wtedy będzie można zacząć się niepokoić.
Kasa wyjebana w błoto
Szkoda Chiesa bo widać, że chłop jest w gazie. Martwi mnie forma Wirtza, bo widać, że dynamika PL go zaskoczyła.
Pierwsza bramka na konto Van Dajka- bezsensowne podanie górą do Bradleya w linie końcową; strata, kontra , róg i gol
Alisson 5, Bradley 1, Konate 1, v.Dijk 3, Kerkez 1, Gravenberch 3, MacAllister 2, Szoboszlai 4, Wirtz 1, Isak 1, Salah 2
Sub Frimpong 0, Chiesa 5, Gapko 3, Rio bo.
Patrzac na Salaha to ziemniaki w piwnicy gniją.
Na stojąco a Konate po raz kolejny zamiast korków włożył kalosze 🤦
Cała prawa strona nie funkcjonuje kompletnie.
Rozbieganym Szoboszlajem lepi Salaha defensywę której nie ma.