Virgil van Dijk: Musimy się szybko poprawić
Virgil van Dijk przeanalizował występ Liverpoolu w meczu z Crystal Palace i stwierdził, że „jesteśmy rozczarowani” i zaapelował o szybką reakcję we wtorek.
Pierwsza porażka w sezonie Premier League przypadła drużynie The Reds w sobotę, kiedy to bramka Eddiego Nketiaha w doliczonym czasie gry dała The Eagles zwycięstwo 2:1.
Ismaila Sarr dał gospodarzom prowadzenie już w dziewiątej minucie pierwszej połowy. W tej części spotkania goście nie przegrywali większą różnicą bramek dzięki interwencjom Alissona Beckera, a obie drużyny trafiły w słupki i poprzeczki.
Liverpool poprawił grę po przerwie i wyrównał w 87. minucie za sprawą Federico Chiesy, ale w doliczonym czasie gry Nketiah trafił do siatki, nie pozwalając podopiecznym Arne Slota zdobyć żadnego punktu w tym spotkaniu.
Van Dijk powiedział po meczu na Selhurst Park:
- Największym wyzwaniem jest teraz zachowanie spokoju. Wielokrotnie o tym wspominałem: nigdy nie poddawaj się ani nie unoś się za bardzo. Po prostu pracuj i nie słuchaj za bardzo świata zewnętrznego.
- Wiesz, kiedy możesz spisać się lepiej i wszyscy o tym wiedzieli. Jesteśmy rozczarowani naszym występem. Rozczarowani porażką, ale przede wszystkim sposobem, w jaki do niej podeszliśmy. Myślę, że jeśli zremisowalibyśmy to zdobylibyśmy o jeden punkt za dużo.
- Nie sądzę, żeby był powód do zmartwień, ale musimy szybko poprawić naszą grę, bo oczywiście gramy we wtorek w Turcji [z Galatasaray w Lidze Mistrzów]. Tam też czeka nas bardzo trudny mecz, więc musimy być gotowi.
Porażka w Londynie przerwała passę siedmiu zwycięstw Liverpoolu w Premier League, Lidze Mistrzów i Pucharze Ligi Angielskiej.
Van Dijk powtórzył opinię trenera, że The Reds muszą zaakceptować fakt, iż Crystal Palace w pełni zasłużyło na odniesienie zwycięstwa i odpowiednio na to zareagować.
- To były podstawy, których nie opanowaliśmy dobrze - powiedział numer 4 Liverpoolu.
- Czasami zdarzają się takie dni. Mam nadzieję, że to jedyny dzień w tym sezonie, kiedy tak zagraliśmy.
- Jest powód, dla którego Crystal Palace było niepokonane przez 17, a teraz 18 meczów. Bardzo trudno ich pokonać, są bardzo zdyscyplinowani, grają głęboko w obronie i im to nie przeszkadza, a do tego mają jakość w kontratakach, które mogą zaszkodzić.
- Ale wszystko zaczęło się od nas samych. Byliśmy niedbali w posiadaniu piłki, nie wygrywaliśmy walki o drugą piłkę i stworzyliśmy im przewagę. Mogli prowadzić trzema lub czterema bramkami do przerwy.
- Mamy szczęście, że naszym obrońcą jest, moim zdaniem, najlepszy bramkarz na świecie.
- Problemem jest nasza gra. Zwłaszcza w pierwszej połowie, była ona znacznie poniżej oczekiwań. To coś, nad czym musimy popracować.
- Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy strzelimy gola pod koniec, bo czasami trudno jest pokonać tak grającą drużynę i trzeba znaleźć sposób na wygranie meczu.
- Pod koniec meczów drużyny są zmęczone, a przestrzenie się powiększają. Więc to nie jest problem. Chodzi raczej o naszą grę - zdecydowanie nie była dobra. Wcale nie była dobra. Crystal Palace zasłużyło na zwycięstwo, które ostatecznie odnieśli.
Komentarze (1)
YNWA!!! 💪🔴