Richards: Konate gra bardzo nierówno
Micah Richards w studio pomeczowym w jednej z angielskich telewizji nie zostawił suchej nitki na Ibou Konate, który według niego był cieniem samego siebie w pojedynku z Crystal Palace.
Reprezentant Francji przeżył ciężkie popołudnie na Selhurst Park, a Liverpool doznał pierwszej porażki w sezonie.
The Reds mogliby to spotkanie skończyć z o wiele gorszym rezultatem, gdyby nie kapitalnie dysponowany Alisson Becker.
Konate słabo zaczął sezon i padł ofiarą krytyki ze strony Jamiego Carraghera. Wydawało się, że najgorsze już za nim po serii porządnych występów, ale demony powróciły w sobotnim starciu w stolicy.
- Jego dyspozycja zdecydowanie zaczyna mnie martwić - powiedział Richards.
- Razem z Virgilem van Dijkiem w ostatnich miesiącach stanowili wyjątkowo mocny duet. Indywidualne błędy Konate sprawiają, że defensywa Liverpoolu coraz częściej zaczyna się sypać.
- Liverpool zwykle wygląda dobrze pod kątem gry obronnej. Van Dijk jest prawdziwym liderem i dowódcą, jednak przeciwko Palace zostawili rywalom stanowczo zbyt dużo swobody. Grali bardzo wysoko, co zapewniło wolną przestrzeń Orłom.
- Liverpool wyglądał niechlujnie, momentami wydawali się bezbronni, a to przecież nie w ich stylu.
- Dyspozycja Konate może być powodem do zmartwienia dla Arne Slota, który nie ma wielkiego manewru na tej pozycji w swoim składzie - podsumował były zawodnik Man City.
Komentarze (0)