Jason McAteer zaskoczony komentarzami Slota
Najnowsze wiadomości i plotki dotyczące Liverpoolu, a także komentarze Arne Slota po meczu z Crystal Palace zaskoczyły byłą gwiazdę Anfield.
Były gwiazdor Liverpoolu, Jason McAteer, przyznał, że był „zaskoczony” krytyką, jaką Arne Slot skierował pod adresem jednego z zawodników po porażce z Crystal Palace. The Reds przegrali 2:1 na Selhurst Park w Premier League w weekend odnosząc pierwszą porażkę w sezonie.
Slot krytycznie odniósł się do gry defensywnej Liverpoolu w doliczonym czasie gry, kiedy to Eddie Nketiah zdobył decydującą bramkę dla Palace, po tym jak Federico Chiesa wyrównał dla gości w sobotnie popołudnie.
- Możemy winić jedynie siebie za to, jak broniliśmy – powiedział Slot reporterom w weekend.
- Jeden z naszych zawodników postanowił wybiec i grać z kontrataku, co nie miało sensu, bo skończył się czas.
- W tym momencie liczyła się tylko obrona i być może jeden z zawodników był w tym momencie zbyt ofensywnie nastawiony, co doprowadziło do tego, że strzelili zwycięskiego gola, a my przegraliśmy mecz.
- Straciliśmy bramkę dopiero w doliczonych minutach, co uważam za sprawiedliwe, ponieważ dokonali zmiany i zakładam, że strzelili bramkę między 96. a 96. minutą i 30. sekundą.
McAteer, który rozegrał 100 meczów w barwach Liverpoolu pod koniec lat 90., wyjaśnił, opierając się na rozmowie z legendą Manchesteru United, dlaczego jest zaskoczony pomeczowymi wypowiedziami Slota.
- Rozmawiałem z Ryanem Giggsem, gdy był trenerem Walii, i zapytałem go: "Co się zmieniło?" i odpowiedział, że nie można krytykować jednego zawodnika – powiedział McAteer w wywiadzie dla beIN Sports.
- Jeśli wejdziesz do szatni, nie możesz powiedzieć: "Robisz to źle", musi to być krytyka zbiorowa, na przykład, że drużyna nie gra dobrze albo że to jej wina, że straciła bramkę.
- [Giggs - dop. red.] powiedział, że agenci od razu dzwonią do ciebie. Powiedział, że nie można z wywoływać zawodników indywidualnie.
- Jestem zaskoczony, że Arne Slot zrobił to publicznie, bo mniej więcej wiemy, kim jest ten zawodnik, nie ma ich trzech czy czterech.
W kolejnym meczu Liverpool zmierzy się z Galatasaray w Lidze Mistrzów we wtorek wieczorem, a następnie w weekend zmierzy się z Chelsea w Premier League.
Komentarze (8)
Jedyni winni tego gola są Kerkez, który zachował się w sposób absolutnie bezmózgi nie wybijając piłki, oraz Frimpong który nie przykrył Nketiaha.