UEFA wyjaśnia decyzję o unieważnieniu karnego
Wydawało się, że Liverpool dostał ostatnią deskę ratunku, gdy w doliczonym czasie gry Ibrahima Konate padł w polu karnym. Jednak VAR uchylił tę decyzję. The Reds przegrali po raz drugi w tygodniu, tym razem z Galatasaray w Lidze Mistrzów.
Arne Slot spodziewał się reakcji swoich piłkarzy po weekendowej porażce z Crystal Palace, ale nie doczekał się jej. Turecki zespół zasłużył na zwycięstwo dzięki wykorzystanej jedenastce Victora Osimhena w pierwszej połowie.
Liverpool w dużej mierze sam przyczynił się do swojego upadku, głównie za sprawą niedokładnej gry. Wydawało się, że drużyna dostała koło ratunkowe, gdy sędzia Clement Turpin podyktował rzut karny w doliczonym czasie gry po faulu na Ibrahimie Konate.
Jednak powtórki pokazały, że Wilfried Singo dotknął piłki, a to obrońca The Reds, Konate, kopnął go. Decyzja została ostatecznie zmieniona przez VAR, a UEFA wyjaśniła to w oficjalnym poście : - Analiza VAR zakończona. Decyzja uchylona: brak rzutu karnego. Zawodnik Galatasaray, numer 90, grał z piłką w sposób uczciwy przed kontaktem między zawodnikami.
Liverpool był niezadowolony z przyznania rzutu karnego dla Galatasaray, gdy Dominik Szoboszlai powalił Barisa Yilmaza. Jednak były sędzia Premier League, Mark Clattenburg i Alan Shearer zgodzili się, że decyzja była słuszna.
W rozmowie na Amazon Prime, Shearer powiedział: - To tylko ta wysuwająca się ręka, prawda? Ta prawa ręka go łapie i prowokuje do upadku. Sędzia ma naprawdę, naprawdę dobry widok.
Clattenburg dodał: - Zgadzam się z Alanem. Kiedy próbuje go zaatakować, jego ręka z tyłu uderza go w twarz, więc to prosta decyzja dla dobrze ustawionego sędziego.
Liverpool podarował przeciwnikom kilka szans a za kilka interwencji mógł podziękować Alissonowi. Shearer nie jest przekonany do gry mistrzów Premier League.
Dodał: - To, co widzę, jest niesamowite. Nie mogę uwierzyć w podstawowe błędy, jakie popełnia Liverpool. To szkolna sztuczka.
- Po sobotnim spotkaniu i straconych szansach spodziewałem się, że dziś wieczorem będzie lepiej, ale jest gorzej.
Dla Liverpoolu ten wieczór skończył się jeszcze gorzej. Kontuzji doznali Alisson Becker i Hugo Ekitike. W nadchodzący weekend na piłkarzy Slota czeka już Chelsea.
Komentarze (0)