Trzecia porażka z rzędu Liverpoolu
Gra drużyny Liverpoolu w ostatnim czasie wciąż jest daleka od idealnej, czego efektem trzecia porażka z rzędu. Dziś oprawcą teamu Arne Slota okazała się Chelsea, który po golu w doliczonym czasie gry wygrała z mistrzem Anglii 2:1.
The Blues wyszli na prowadzenie w 14. minucie rywalizacji. Caicedo wymienił piłkę z Gusto, po czym zdecydował się na soczyste uderzenie z osiemnastu metrów. Futbolówka po strzale pomocnika Chelsea zatrzepotała w siatce Mamardashviliego, który niewiele mógł poradzić w tej sytuacji.
W 18. minucie Gakpo wpadł w pole karne Chelsea i podał piłkę do Szoboszlaia, ale strzał Węgra z kilku metrów został zablokowany przez Badiashile'a. Chwilę później Taylor odgwizdał jeszcze spalonego gościom.
W 38. minucie Garnacho po dobrze rozprowadzonej akcji gospodarzy trafił w słupek z około 20 metrów.
W 44. minucie Salah świetnie dośrodkował w pole karne, na głowę Isaka, ale Szwed nie trafił w tej akcji w światło bramki.
Po pierwszej połowie the Blues w pełni zasłużenie prowadzili 1:0.
Liverpool mógł z kopyta wejść w drugą odsłonę rywalizacji w stolicy, kiedy Wirtz fantastycznym, technicznym podaniem piętą, obsłużył Salaha, który w dogodnej okazji nie trafił nawet w światło bramki.
W 50. minucie z dystansu szczęścia spróbował Gravenberch, jednak trafił w dobrze ustawionego Sancheza.
W 52. minucie ponownie przed okazją staje Mo Salah, który po szybkim kontrataku Liverpoolu uderza nad bramką.
W 62. minucie Szoboszlai dośrodkował z prawego sektora boiska w pole karne, Isak świetnie 'zgasił' piłkę, lekko dogrywając ją na pierwszy kontakt do Gakpo, a Holender z kilku metrów zapakował futbolówkę pod ladę. 1:1!
W 83. minucie zagotowało się w polu karnym Liverpoolu, kiedy najpierw Gittens 'przetestował' Mamardashviliego, a po kilku sekundach Gruzin dobrze interweniował po uderzeniu Estevao.
W 89. minucie szybka kontra Liverpoolu kończy się mocnym, płaskim strzałem Szobo z dystansu, lecz strzał Węgra był minimalnie niecelny.
W 91. minucie ofensywnie usposobiona Chelsea była bliska bramki, ale Fernandez po dośrodkowaniu Estevao, z 5 metrów trafił głową w słupek.
W 93. minucie Curtis Jones po podaniu Salaha wpadł z futbolówką w pole karne the Blues, lecz słabo dostrojony celownik wychowanka Liverpoolu sprawił, że akcja spaliła na panewce.
W 96. minucie Liverpool zrobił to samo, co w meczu z Crystal Palace, mianowicie stracił gola w końcówce doliczonego czasu gry. Cucurella w polu karnym idealnie 'wkleił' się w linię defensywną the Reds, dograł piłkę wzdłuż linii bramkowej, gdzie Robertsona ubiegł Estevao i zapewnił Chelsea zwycięstwo.
Dla podopiecznych Arne Slota była to trzecia porażka z rzędu. Teraz przyjdzie czas na przerwę reprezentacyjną i miejmy nadzieję, że po niej zobaczymy odmieniony zespół the Reds.
Składy:
Chelsea: Sanchez; Gusto, Acheampong (Hato 68'), Badiashile (Lavia 55'), Cucurella; James, Caicedo; Neto (Estevao 75'), Fernandez, Garnacho (Gittens 75'); Pedro (Guiu 75')
Liverpool FC: Mamardashvili; Bradley (Wirtz 46′), Konate (Jones 56′), Van Dijk, Kerkez (Robertson 55′); Gravenberch, Szoboszlai, Mac Allister (Endo 86′); Salah, Gakpo, Isak (Ekitike 74′)
Komentarze (207)
Takie to wszystkie statyczne, kupujesz najdroższego napastnika i dajesz mu jedną dobrą piłkę na 45 minut. -.-
Jak tak dalej pójdzie to zacznę sobie oszczędzać tej wątpliwej przyjemności, Slot musi zacząć coś tworzyć.
Tracimy czas wydajac w ciul siana w 2025 xd
Dlaczego my po przejęciu piłki na środku boiska cofamy ją do obronę, a Chelsea w tej samej sytuacji prze do przodu jak dzik w żołędzi?
Nawet przez chwilę nie czułem abyśmy mieli inicjatywę, a skoro jej nie mamy to nie da się strzelic gola.
I najważniejsze. Nawet wiem jak padnie druga bramka dla Chelsea. Gdy widzę te zabawę w rozgrywanie od bramki to rozglądam się czy obok jest respirator. Sami sobie ją strzelimy. Kwestia czasu.
Czlowiek chcialby sie mylic ale wyglada na to ze serio tamten sezon to efekt Kloppa. Im dluzej Slot siedzi w tym klubie tym chujowiej gramy.
Dzwoncie do Iraoli jak najszybciej nie ma na co czekać.
A co do forum to albo je zamknijcie i odblokujcie wątek meczowy albo zainwestujcie w serwery, bo żeby znaleźć inną stronę która się zawiesza przy kilkuset użytkownikach to trzeba się chyba cofnąć do 2005
Z plusów chyba tyle, że graliśmy z każdym z miejsc 1-6 i mamy 1 pkt straty do lidera, i teraz trochę "luźniejszy" terminarz.
Ale do poprawy jest praktycznie wszystko...
Druga, do czego naprawdę trudno wracać, bo ta rana jest wciąż otwarta, to śmierć Joty i wydarzenia z nią związane. To się zdarzyło akurat na starcie przygotowań, ten czas do momentu wylotu do Hongkongu był mocno zakłócony, drużyna prawdopodobnie nie trenowała jak powinna. Być może tutaj nastąpił jakiś błąd, być może zupełnie pominięto ten etap w nadziei, że drużyna "meczowo" dojdzie do odpowiedniej formy, lub dokręcono śrubę w jednym mikrocyklu i ją przekręcono, dlatego wygląda to aż tak dramatycznie jak wygląda.
YNWA
Znowu kiepski plan zawalił nam mecz. Poza Salahem nie mamy skrzydłowych. Środek pola kolejny raz przegrany, nie mówiąc o bokach obrony.
1. Dlaczego Isak w kontrach gania po skrzydle a nie na środku ataku?
2. Dlaczego Szobo grając zajebiście na PO wrócił do środka pola?
3. Co Chiesa zrobił Slotowi?
4. Dlaczego takie zmiany?
5. Dlaczego nie wyciągamy wniosków?
6. Dlaczego Slot idzie w uparcie w coś, w co nie działa?
7. Dlaczego nie kupiliśmy jeszcze jednego ŚO?
8. Kiedy Konate odejdzie do Madrytu?
2. Szobo nie gra zajebiście na PO. Zajebiście zagrał tam dwa mecze. Nie róbmy z niego PO.
3. Arne po frajersku traktuje Włocha. Tego nic nie broni i jest to żenujące zachowanie ze strony Holendra.
4. Bo trener nie ogarnia sytuacji... W obronie Szobo i Graven, a w pomocy dramatyczni Jones i Endo - takiej konstrukcji nikt o zdrowych zmysłach by nie wymyślił...
5. Patrz punkt 4.
6. Patrz punkt 4.
7. Bo kupiliśmy 2 napastników, z których w danym czasie gra jeden, do którego praktycznie nie umiemy dostarczyć piłki... ŚO jak i DM to must have, ale mamy Endo i Jonesa
8. Najmniejszy problem z tej listy.
Najwyższy czas nauczyć się grać bez niego. Robertson niepotrzebna zmiana i strata bramki na jego konto, a Gakpo nie nadaje się na lewe skrzydło, jest za wolny w nogach i decyzjach.
Tu nie ma co szukać przysłowiowych kwadratowych jaj tego burdelu i rozkładać na atomy gry naszej ukochanej drużyny i poszczególnych zawodnikow.
Tak,macie rację w pierwszym wrażeniu.
Chłop po Kloopie zrobił pewne korekty żeby nie było zbyt intensywnie i tyle.
Oglądamy ich lata.
Ewidentnie widać
I tego ten tego ten
Slot Out
Slot Out
1) co się dzieje z Bradleyem? chwaliliśmy go, bo przy ofensywnych zapędach trenta, on robił robotę i grał solidnie na obronie. obecnie nie pamiętam meczu, w którym nie dostał kartki. ponoszą go emocje i bardzo to widać, gra jakby był roztrzęsiony i zdezorientowany. niestety zamiast niego mamy frimponga, który również na obronie nie powala i pcha się do ofensywy. slot musi poważnie wziąć się za conora.
2) czy ktoś mi wytłumaczy jak można wpaść na pomysł wpuszczania drobnego endo 1,7m wzrostu na stopera? rozumiem, konate uraz ale graven mógł dograć ten mecz przy virgilu, a slot mógł wpuścić chiese. nie wierzę w wymówi, typu że miał uraz bo skoro był na ławce, to na te ostatnie 7 minut mógłby wejść.
3) odnosząc się do powyższego, nie ma nic na obronę holendra. #freechiesa.
4) egoizm salaha zaczyna coraz bardziej irytować. miał kilka sytuacji kiedy mógł podać piękną piłkę do isaka lub wirtza, bo chelsea było spóźnione ale on musiał próbować podbić statystkę. gdybyśmy wygrywali 3:0 w 80 minucie to mógłby sobie na takie coś pozwolić, ale goniąc wynik to kryminał.
5) mac allister. czy trzeba tu coś więcej dodawać? od początku sezonu nie dojeżdżał, tłumaczyłam to kontuzja i ominięciem przygotowań, ale to co on dzisiaj wyrabiał bolało o pomstę do nieba. nietrafne podania, nerwowe zagrania, co się z nim dzieje?
6) na plus giorgi, bo miał kilka świetnych interwencji i parad, uratował nas od pogromu w kilku sytuacjach. cieszę się, że przynajmniej o bramkę nie musimy się martwić.
7) ryan na ten mecz również mam wrażenie, że nie dojechał. sposób gry chelsea trochę sprawiał, że był wyłączony z gry ale mimo wszystko dzisiaj był cieniem samego siebie. to samo szobo. o wirtzie i kerkezie mam wrażenie, że wszystko zostało już powiedziane.
8) wiem, że wiele osób o tym pisało ale co się podziało z naszym pressingiem, kontrola gry, posiadaniem. w żadnym z meczów w tym sezonie wyraźnie nie dominowaliśmy, było kilka chwil w niektórych meczach no i burnley, ale mimo wszystko brak skuteczności. obecnie jesteśmy cieniem drużyny mistrzowskiej (do marca) i wyglądamy jak zawodnicy po świętowaniu na ibizie w maju.
slota nie zwalniam, wierzę że coś wymyśli, jednak narazie nie wygląda jakbyśmy mieli walczyć o jakiekolwiek trofeum, nawet fa/carabao cup.
życzę wszystkim spokojnej nocy :)
Ja osobiście jestem daleki od zwalniania Slota ale wątpię by coś wymyślił skoro dostał w lecie graczy których chciał i których my kibice chcieliśmy a drużyna nie funkcjonuje co gorsza rozumiem że z Arsenalem Newcastle Chelsea możemy przegrać ale taki CPalace Wisienki Burnley powinniśmy odprawić w 45 min a drugą połówkę dograć bez kontuzji i stresu bardziej myśląc o kolejnym meczu a tak nie było. Inna sprawa że ostatni naprawdę mega fajny mecz to z Tottkami 5-1 ale jak Tottki wtedy grały wszyscy wiemy więc nie było to zbyt trudne zadanie bo wszystko co stało się później to jakiś dramat sezon doczłapany do 38 kolejki, tarcza przegrana, a w nowym sezonie tak naprawdę nie zagraliśmy żadnych mocnych 90 minut.
Mistrzostwo zdobyte po Kloppie, zrobił swoje transfery nakupił szrotu, styl zerowy, pozycja w tabeli i liczba punktów zdecydowanie ponad stan. Czarno to widzę
Klopp przetrwał sezon 20/21 i 22/23. Każdy trener zatrudniony przez FSG na podstawie ich procesów analitycznych (Rodgers, Klopp) dostawał czas na wyjście z kryzysów i w przypadku Slota nie będzie inaczej. Może jakbyśmy nagle zaczęli grać o utrzymanie, to wtedy, ale mimo wszystko taki rozwój wypadków jest bardzo mało prawdopodobny. Nie będzie zmiany trenera przed końcem sezonu.
Mbappe tez sie na poczatku nie bronil. Spoko
Jaja będą jak Muły nas zleją. To byłby już upadek. Nie dopuszczam nawet takiej opcji.
Niby ta druga połowa była lepsza, ale znów dziwne zmiany przez Słota. Skoro Gomez jest na ławie, to chyba jest zdrowy i moze zagrać 20 min. Te wszystkie roszady - Szobo na obronę, Graven na obronę, potem Graven do pomocy, Endo na obrone ....... a na ławce SO i PO. Kompletnie tego nie rozumiem. Klopp też kiedyś grał pomocnikami na obronie. Tragedia.
Zero mentalu. U nikogo nie widać choćby iskierki, że mecz można wyciągnąć. Dostajemy gonga i koniec. Biegają jak ciała obce.
I jeszcze to co rzuca się w oczy. Nikt nie doskakuje do rywala. Kompletnie nikt. Cucurella dostaje podanie, dobiega do niego ktoś od nas i zatrzymuje się dwa metry przed nim. Po co? Po co dawać mu czas aby mógł komuś zagrać? Masz go docisnąć i zmusić do błędu lub wybić piłkę, a my nie robimy tego. Przyglądamy się i pozwalamy rozgrywać im piłkę. Nie da się tak grać, bo rywal w każdym momencie będzie dwa kroki przed nami.
Ale że dziś strata w doliczonym i cały mecz tak grać?? Nie przystoi, wstyd 😞😡
Oby jak najszybciej załamanie formy nas minęło i zaczniemy punktować.
Mamardaszwili 3, Bradley 2, Konate 3, v.Dijk 3, Kekrez 2, Gravenberch 3, MacAllister 2, Szoboszlai 4, Gapko 3, Isak 3, Salah 2
sub Wirtz 3, Robertson 3, Jones 3, Ekitikie bo, Endo bo