Steve Parish wyjaśnia upadek transferu Guehiego

Prezes Crystal Palace, Steve Parish, ujawnił, że za decyzją o pozostawieniu w klubie Marca Guehiego i zablokowaniu jego transferu do Liverpoolu stała perspektywa historycznego sezonu z występami w europejskich pucharach. The Reds uzgodnili z Palace cenę 47 mln dolarów za angielskiego obrońcę, który 1 września uzyskał pozwolenie na testy medyczne w Londynie. Jednak Orły nie zdołały na czas sprowadzić zastępstwa, po tym jak Igor Julio (ówczesny zawodnik Brighton) zdecydował się przenieść na wypożyczenie do West Hamu zamiast na Selhurst Park. Doniesienia prasy głosiły, że menedżer Palace, Oliver Glasner, zagroził, że odejdzie z klubu, jeśli obrońca opuści południowy Londyn. Przenosiny na Anfield nie doszły do skutku, choć spekuluje się, że mogą nastąpić w letnim okienku transferowym, gdy 25-latek będzie dostępny jako wolny agent. 

Parish potwierdził, że czekająca zwycięzców Tarczy Wspólnoty europejska kampania ostatecznie zadecydowała o zatrzymaniu Guehiego, który już od 1. stycznia będzie mógł negocjować warunki umowy z zagranicznymi klubami.

– To była trudna decyzja – powiedział Parish w rozmowie z talkSPORT. – To oczywiste, że takie rzeczy nigdy nie są czarno-białe. Ostatecznie, pod wpływem otrzymanych rad i moich przemyśleń, zdecydowałem, że nasz sezon będzie lepszy, jeśli zatrzymamy Marca w klubie. 

– W tych sprawach nie zgadujemy, patrzymy racjonalnie: jeśli spojrzeć na to, ile warte jest miejsce w Premier League, i na fakt, że gramy w Lidze Konferencji po raz pierwszy w historii, to dosyć niezwykłe okoliczności decydowania o transferze zawodnika. Gdybyśmy walczyli tylko o to, żeby być na 10. a nie na 14. miejscu, pewnie stwierdziliśmy, że lepiej wziąć pieniądze. 

Guehi jest od niedawna łączony także z innymi klubami, na przykład z Barceloną. Piłkarz wypowiedział się o swojej przyszłości podczas przerwy reprezentacyjnej w zeszłym tygodniu. Zapytany o to, jakie znaczenie ma dla niego określenie swoich następnych ruchów, odpowiedział:

– Dla mnie to mało ważne. Jak długo gram dobrze w Palace, mam okazję, żeby być tutaj. To, co wydarzy się później, nie ma znaczenia. Osobiście nie wiem, czy jestem w stanie w ogóle wybiegać myślami tak daleko. Lubię działać krok po kroku, skupiając się na meczach, które zagram dla Palace i na wykorzystaniu szans, przed którymi stoję tutaj.