MCI
Manchester City
Premier League
09.11.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 987

Konaté czy Gomez? Porównanie duetów z Virgilem


Przyszłość Ibrahimy Konaté w Liverpoolu, a także jego forma fizyczna, budzą coraz więcej wątpliwości wśród kibiców. W tej sytuacji Joe Gomez może ponownie spróbować powtórzyć legendarny duet stoperów z Virgilem van Dijkiem.

Konaté może nie wystąpić w niedzielnym spotkaniu z Manchesterem United, po tym jak nabawił się urazu mięśnia czworogłowego, który uniemożliwił mu również grę dla reprezentacji Francji.

Z kolei Giovanni Leoni wypadł z gry do końca sezonu z powodu zerwania więzadła krzyżowego, co może skłonić Arne Slota do postawienia na duet Van Dijk – Gomez w nadchodzącej bitwie o Anglię. 

Biorąc pod uwagę słabszą formę Konaté w ostatnich tygodniach oraz niepewność związaną z jego kontraktem, coraz częściej słychać głosy, że to Gomez, który odpoczywał w trakcie przerwy reprezentacyjnej powinien przejąć rolę podstawowego partnera Van Dijka.

Nasuwa się więc pytanie: który z nich wypada lepiej u boku kapitana Liverpoolu?

Aby to sprawdzić, przeanalizowaliśmy mecze, w których obaj rozgrywali co najmniej 45 minut jako partnerzy Van Dijka na środku obrony – z pominięciem występów Gomeza na prawej lub lewej stronie defensywy, a także w roli defensywnego pomocnika. 

Joe Gomez – 69,7% zwycięstw 

Rozegrane mecze: 66

Zwycięstwa: 46

Remisy: 6

Porażki: 14 (21,2%)

Średnia punktów na mecz: 2,18

Ibrahima Konaté – 68,8% zwycięstw

Rozegrane mecze: 106

Zwycięstwa: 73

Remisy: 16 

Porażki: 17 (16%)

Średnia punktów na mecz: 2,22

Kto najlepiej uzupełnia Van Dijka?

Patrząc na liczby, różnice między Gomezem a Konaté są naprawdę niewielkie. 

Choć współczynnik zwycięstw Gomeza u boku Van Dijka jest nieco wyższy, to Konaté rozegrał w tej parze aż o 40 spotkań więcej, a średnia punktów na mecz duetu Gomez - Virgil jest tylko odrobinę lepsza.

Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że Gomez stał się mniej pewnym zawodnikiem, gdy gra jako środkowy obrońca. Przykładem ma być jego przeciętny występ obok Leoniego w wygranym meczu Carabao Cup z Southampton.

Mimo to, Gomez pozostaje niepokonany w siedmiu ostatnich spotkaniach, w których występował z Van Dijkiem w centrum defensywy – od czasu pamiętnej porażki 2:5 z Realem Madryt w Lidze Mistrzów w lutym 2023 roku.

Ten siedmiomeczowy okres obejmował również zwycięstwo 2:0 nad Manchesterem City na Anfield, gdy Gomez bezbłędnie zastąpił kontuzjowanego Konaté.

Nie jest jednak przypadkiem, że zarówno Jürgen Klopp, jak i obecnie Arne Slot, konsekwentnie stawiają na Konaté jako podstawowego partnera Van Dijka. Francuz udowodnił, że można na niego liczyć pod względem formy, kondycji i wzajemnego zrozumienia z kapitanem The Reds. 

Oczywiście żaden z nich nie dorównuje (statystycznie) najlepszemu partnerowi Van Dijka w historii Liverpoolu – Joëlowi Matipowi. Kameruńczyk może pochwalić się wyższym współczynnikiem zwycięstw (70,6%), lepszą średnią punktową (2,29) oraz znacznie niższym odsetkiem porażek (12%).

Pomimo obecnych wątpliwości wokół Konaté i kontuzji Leoniego, Liverpool nadal może mówić o sporym komforcie, mając tak solidną obsadę środka obrony.

Jeśli Gomez będzie musiał zastąpić Francuza, kibice nie mają powodów do niepokoju, a sam Anglik może nawet wykorzystać tę szansę, by na dłużej wrócić do pierwszego składu. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Tommyy 16.10.2025 08:15 #
Jak to dobrze, że nie mamy powodów do niepokoju. Świetnie, że ktoś przypomniał statystyki z obroną z Joe sprzed 5 lat. Argumenty trudne do obalenia.
Nasz komfort zwiększa fakt, że Danny Agger ciągle bez klubu, więc można sobie przypomnieć, że 2012/2013 był bardzo dobry, więc jak znalazł w kryzysowej sytuacji.

Pozostałe aktualności

Wideo z treningu (0)
08.11.2025 07:57, Piotrek, liverpoolfc.com
Trening przed Manchesterem City - zdjęcia (0)
07.11.2025 17:30, AirCanada, liverpoolfc.com
Szoboszlai 'graczem miesiąca' w październiku (0)
07.11.2025 17:03, MaksKon, liverpoolfc.com
Guardiola przed meczem z Liverpoolem (0)
07.11.2025 16:44, BarryAllen, mancity.com