Konferencja prasowa: Arne Slot
Arne Slot podkreśla, jak ważne jest, aby Liverpool sprostał oczekiwaniom w meczu z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów w środę wieczorem.
W trzeciej kolejce The Reds zmierzą się na wyjeździe z drużyną Bundesligi. Ich celem będzie przerwanie serii czterech porażek.
Slot i jego piłkarze trenowali we wtorek rano, po czym polecieli do Frankfurtu. Ich podróż opóźniła się nieco ze względu na problemy techniczne z samolotem.
Przed wyjazdem trener udzielił wywiadu dla oficjalnej strony klubu, w którym zapowiedział spotkanie. Oto to miał do powiedzenie holenderski szkoleniowiec...
Arne, po pierwsze, to była późna zmiana planów co do wyjazdu do Niemiec. Czy masz nadzieję, że nie wpłynie to na przygotowania do jutrzejszego meczu?
Nie, to nie wpłynie na przygotowania do jutrzejszego meczu. Trenowaliśmy tutaj, w Liverpoolu. Normalnie pojechalibyśmy do Frankfurtu kilka godzin wcześniej, a teraz jesteśmy kilka godzin później. Ale nie, to nigdy nie może być wymówką przed jutrzejszym meczem.
W tym sezonie Ligi Mistrzów odnieśliśmy już jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Jak ważne będzie dla nas osiągnięcie sukcesu, biorąc pod uwagę skalę rywalizacji o pozycje, jaka będzie panowała w tej nowej fazie ligowej?
Tak, mogę podać jeszcze kilka powodów, dla których jutro wynik jest ważny. Za każdym razem, gdy grasz w koszulce Liverpoolu, celem jest wygranie meczu piłkarskiego. Teraz gramy na wyjeździe z Frankfurtem, co może trochę przypomina Galatasaray, stadion, na którym kibice będą naprawdę głośni. Więc, poza jakością, jaką ma Frankfurt, to też coś, co musimy wziąć pod uwagę. Nasi zawodnicy są jednak przyzwyczajeni do gry w takich okolicznościach. To wyzwanie, jak zawsze w Lidze Mistrzów.
I oczywiście wyzwanie, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w niedzielę i ostatnią serię niekorzystnych wyników. Czy to wzmacnia chęć powrotu do pozytywnych wyników?
Tak, powinno, jednakże jak powiedziałem przed meczem z United, nie powinno mieć znaczenia, czy wygramy, czy przegramy kolejny mecz. Celem, jeśli grasz dla Liverpoolu, jeśli nosisz tę koszulkę, jest wygranie każdego meczu. Więc jeśli wygramy siedem meczów z rzędu, tak jak zaczęliśmy sezon, to chcemy wygrać kolejne trzy. Nie udało nam się. Teraz przegraliśmy ostatnie cztery. Więc teraz oczywiście chcemy, żeby Liverpool znów wygrał. To nie to samo, co cztery porażki z rzędu lub cztery wygrane z rzędu - tego się po prostu od ciebie oczekuje, jeśli grasz dla Liverpoolu.
Wspomniałeś o Frankfurcie i panującej tam atmosferze. Czego oczekujesz od nich jako drużyny? Mają za sobą kilka dobrych sezonów i w zeszłym zajęli trzecie miejsce w Bundeslidze...
Tak, zdecydowanie. Nie sądzę, żeby grali regularnie w Lidze Mistrzów, lecz w zeszłym sezonie grali w Lidze Europy i zaszli całkiem daleko. Pamiętam, że grali z Tottenhamem i było to bardzo wyrównane 180 minut, może nawet dłużej. Nie jestem pewien, czy doszło do dogrywki. Chyba jednak tak. To świadczy o tym, że to dobry zespół, silny, który radził sobie bardzo dobrze w Bundeslidze i w Europie.
Nawet w tym sezonie, kiedy pokonali Galatasaray 5:1, zdecydowanie powinno to być przestrogą, ponieważ, jak wszyscy wiemy, przegraliśmy z Galatasaray 1:0. Nigdy nie można porównywać wyników, ale i tak to drużyna, która zrobiła wrażenie w swoim pierwszym meczu u siebie. Mieli pewne trudności na wyjeździe z Atlético Madryt, lecz nie byli jedyną drużyną, która miała problemy, grając z Atlético Madryt na ich stadionie. Zatem to dobry zespół, świetni zawodnicy, dobrze zarządzany przez menedżera, który jest tam już od dłuższego czasu. Zatem, czeka nas ciekawy mecz.
A w szczególności dla jednego z naszych zawodników, Hugo Ekitike, który dołączył do nas z Frankfurtu. To będzie dla niego wyjątkowy wieczór...
Tak, myślę, że tak musi być. To zawsze wyjątkowe dla każdego zawodnika, jeśli masz okazję zagrać z byłym klubem, zwłaszcza jeśli radził sobie tam naprawdę dobrze. Nawet jeśli nie spisze się jutro zbyt dobrze, zawsze miło jest znowu zobaczyć ludzi, z którymi się pracowało. Myślę, że nie tylko dla niego to przyjemny powrót, pewnie kibice również jutro go przywitają za to, co zrobił dla klubu, ponieważ był częścią drużyny, która doprowadziła ich do Ligi Mistrzów. To było dla niego wyjątkowe. To było również wyjątkowe dla Floriana Wirtza, że wrócił do Niemiec. To było wyjątkowe dla Jeremiego Frimponga, ponieważ on również, podobnie jak Florian i Hugo, odnosił tak duże sukcesy w Niemczech. Dla nich trzech to miło znowu zagrać w Niemczech.
Wspomniałeś w niedzielę, że ten tydzień jest napięty, z meczami w niedzielę, środę i sobotę. Czy to oznacza, że będziesz chciał trochę rotować składem przed tym meczem?
„Rotacja” zawsze brzmi tak, jakby ktoś inny też trochę pograł. Wielokrotnie powtarzałem, że mamy wielu dobrych zawodników i mogę ich wszystkich wykorzystać. Jeśli grasz trzy mecze w ciągu siedmiu dni, może mądrze byłoby ich wszystkich wykorzystać. Dlatego też, również dlatego, że przegrywaliśmy 0:1, jednak także dlatego, że musimy wykorzystać cały skład, dokonaliśmy trzech zmian po 55 minutach meczu z United. Jutro znowu wykorzystamy wielu zawodników, tak jak w sobotę. To pewna rotacja, lecz „rotacja” może również brzmieć jak: „Jesteśmy wystarczająco dobrzy, żeby dać szansę kilku innym”. Nie, nie, nie – mamy ponad 11 zawodników, którzy mogą rozpocząć mecz dla nas i dlatego robiliśmy to do tej pory wiele razy. Możemy zrobić również jutro.
Komentarze (0)