Blog z podróży do Frankfurtu
Oto relacja z drugiego w tym sezonie zagranicznego wyjazdu The Reds na Ligę Mistrzów…
Wtorek
11:00, Liverpool: Podróż rozpoczyna się jak zwykle na lotnisku Johna Lennona. Docieramy na terminal, gdzie towarzyszą nam gwiazdy Liverpoolu, John Aldridge i Gary McAllister. Przechodzą przez bramki i wsiadają do samolotu, a za nimi podążają potencjalne gwiazdy jutrzejszego dnia – drużyna U-19, prowadzona przez Roba Page'a, gotowa kontynuować serię meczów bez porażki w Lidze Młodzieżowej UEFA, gdzie spotkają się w środę po południu z Eintrachtem (mecz będzie dostępny na All Red Video).
12:00, Liverpool: Koła w górę i w drogę. Moja rozrywka w trakcie lotu to nadrabianie zaległości z dwóch meczów futbolu amerykańskiego w ramach Monday Night Football w NFL, podczas gdy Mark Benstead z LFCTV zagłębia się w autobiografię Robbiego Fowlera.
14:45, Frankfurt: 90-minutowa podróż (wybaczcie aluzję) mija błyskawicznie, podczas gdy Detroit Lions i Seattle Seahawks wygrywają swoje mecze. Na ostatnim zjeździe widać miejsce jutrzejszych wydarzeń – Deutsche Bank Park, który prezentuje się imponująco. Kiedy docieramy do hotelu, widok na miasto z pokoju także przyciąga wzrok. Z bardzo podstawowych informacji, jakie zebrałem przed podróżą, wynika, że miasto często nazywane jest „Mainhattan”, z powodu rzeki Main i panoramy miasta przypominającej Manhattan. Po zmroku powinno wyglądać jeszcze lepiej.
19:40, Frankfurt: 21-osobowa drużyna wyrusza z Merseyside później niż planowano, z powodu technicznych problemów z samolotem. Opóźnienie oznacza odwołanie konferencji prasowej przed meczem. Będziemy musieli też poczekać do jutra na naszą pierwszą wizytę na stadionie, co jest trochę przykre. Nadal jednak kontaktujemy się z Arne Slotem i Dominikiem Szoboszlaiem, którzy mają zapowiadać mecz – te wywiady będą szybko opublikowane na stronie liverpoolfc.com. Skończyliśmy pracę w Niemczech na dziś, więc czas na kolację. Mam ochotę na sznycla i/lub currywursta, bo „kiedy jesteś w Niemczech…” i tak dalej. Przedtem na chwilę wpadam do pokoju, żeby się odświeżyć i znów uderza mnie ten przepiękny widok z okna.
Środa
10:00, Frankfurt: Nadszedł dzień meczu. Idę pobiegać po mieście, żeby zaostrzyć sobie apetyt na kolana kuchnię. Tymczasem profesjonalni sportowcy wybrali się na poranny spacer i rozpoczynamy oczekiwanie na pierwszy gwizdek w meczu o godzinie 21:00 czasu lokalnego. Tych, którzy nie wybierają się na mecz Ligi Młodzieżowej, czeka przyjemne popołudnie spędzone na zwiedzaniu okolicy. „To miasto pełne kibiców piłki nożnej” – powiedział wczoraj Szoboszlai i bez wątpienia zobaczymy, jak przygotowują się do wizyty mistrzów Premier League.
Liverpoolfc.com to najlepsze miejsce, aby śledzić relację i dołączyć do nas od 16:00 czasu brytyjskiego w Centrum Meczowym. Do zobaczenia za kilka godzin…
Glenn Price
Komentarze (0)