Van Dijk po meczu we Frankfurcie
We wtorkowy wieczór Liverpool wysoko pokonał Eintracht Frankfurt. W 3. kolejce Ligi Mistrzów The Reds ponownie pozwolili rywalowi wyjść na prowadzenie. Natomiast bramki Ekitike, Van Dijka, Konate, Gakpo i Szoboszlaia przyniosły podopiecznym Slota przełamanie. Liverpool zwyciężył na Waldstadion 5:1.
Po meczu swoim wrażeniem na temat drugiego zwycięstwa w obecnej edycji Ligi Mistrzów podzielił się Virgil van Dijk.
O tym, czy to zwycięstwo jest "komunikatem" ze strony Liverpoolu …
- Słuchajcie, nie wiem, czy to jest "komunikat". Natomiast na pewno wiem, że wygraliśmy ważny mecz, który pomoże nam wrócić na właściwe tory.
O tym, czy ta wygrana przyniosła drużynie ulgę...
- My - albo przynajmniej ja - jesteśmy w piłce trochę dłużej i nie uważam, że możemy teraz odetchnąć z ulgą. Natomiast oczywiście, byliśmy rozczarowani po porażkach. W mojej karierze w Liverpoolu nigdy nie przegraliśmy cztery razy z rzędu, więc musieliśmy sobie z tym poradzić po raz pierwszy. Trzymaliśmy się razem i kontynuowaliśmy ciężką pracę. Dzisiaj wygraliśmy i tyle. Cieszy nas komplet punktów, ale musimy szybko zregenerować się i przygotować się na Brentford.
O strzelonych bramkach przez środkowych obrońców...
- Tak naprawdę, uderzałem z bardzo bliskiego dystansu i bramkarz nie zdążył zareagować. Strzał Konate był bardzo mocny. Wydaje mi się, że po raz ostatni zrobiliśmy to w Mediolanie. To dobra wiadomość, że możemy być przydatni w strzelaniu goli i zapewnieniu korzystnego wyniku.
O tym, czy jest frustracja z powodu braku czystego konta...
- Tak, próbujemy zaliczyć jak najwięcej czystych kont. Ciężko pracujesz, ale taka prawda, że w piłce tracisz gole. Niestety, dzisiaj to się wydarzyło. Jednak najważniejsze jest to, w jaki sposób zareagowaliśmy. Warto również podkreślić, że dążymy do poprawy w wielu aspektach na boisku i chcemy być lepsi niż wczoraj. To jest to, co mamy w naszych głowach. Staramy się zdystansować się od wszystkich negatywnych rzeczy wokół nas i codziennie zaliczać postępy.
O tym, jak "zdystansować się od szumu wokół"...
- Dla mnie to jest proste, bowiem od dłuższego czasu gram w piłkę na wysokim poziomie. Najlepszym sposobem jest skupienie się na najbliższych zadaniach, ponieważ to jest jedyna opcja, która pomoże nam wygrywać mecze. Oczywiście, mamy sporo jakości indywidualnej - inaczej nie gralibyśmy w Liverpoolu. Jeżeli chcemy być skuteczni, musimy iść do celu razem, kontynuować naszą pracę i nie zwracać uwagę na takie rzeczy.
Komentarze (0)