Robbo: Zresetowaliśmy głowy i zrobiliśmy swoje
Andy Robertson był zadowolony, że Liverpoolowi udało przerwać się serię porażek i zwyciężyć w wyjazdowej potyczce w Lidze Mistrzów z Eintrachtem Frankfurt.
Po czterech przegranych z rzędu, the Reds triumfowali w przekonującym stylu 5:1 z przedstawicielem Bundesligi.
- Kiedy masz za sobą taką serię porażek jak my, za wszelką cenę robisz wszystko, by wyjść z dołka, wygrać i odzyskać nieco pewności siebie. Oprócz zwycięstwa zaprezentowaliśmy się naprawdę bardzo przyzwoicie. Takie było przesłanie naszego trenera przed meczem. Skupcie się na dobrej grze i podejmowaniu odpowiednich decyzji na boisku, a wyniki muszą w końcu przyjść. Sądzę, że nam się udało - mówił w pomeczowym wywiadzie Robbo.
- Rywale strzelili pierwsi bramkę, ale nie wywołało to żadnej paniki w naszych szeregach. Graliśmy konsekwentnie i wiedzieliśmy, że w końcu uda nam się złamać ich defensywę.
- Czuliśmy, że musimy zachować spokój i dążyć do celu. Doprowadziliśmy do remisu, potem dołożyliśmy kolejne trafienia i nie oglądaliśmy się za siebie.
- Po zmianie stron mieliśmy dużą kontrolę nad meczem. Nie sądzę, by gospodarze stworzyli sobie w drugiej odsłonie jakieś sytuacje bramkowe, co można przyjąć z dużą satysfakcją - kontynuował Szkot.
- Nasza ofensywa funkcjonowała naprawdę dobrze. Chłopcy wymieniali się pozycjami i stwarzali duże zagrożenie pod ich bramką.
- Oczywiście to tylko jedno zwycięstwo, przed nami mnóstwo istotnych spotkań, a my mamy dużo do poprawienia na boisku. Przed nami wymagający test w sobotę w Premier League, więc zapominamy o Lidze Mistrzów i skupiamy się na powrocie na krajowe boiska.
- Widzieliście nasze spotkanie z United. Przegraliśmy, ale stworzyliśmy sobie dość okazji bramkowych, by ich pokonać. Ten mecz mógł potoczyć się w zupełnie innym kierunku. Mieliśmy jednak świadomość, że poziom naszego występu nie był odpowiedni. Drużynę stać na lepszą grę. Po meczu zebraliśmy się na pierwszym treningu i każdy podzielił się swoimi przemyśleniami.
- Powiedzieliśmy sobie, że trzeba 'zresetować' głowy i zabrać się od początku do roboty. Wszyscy ciężko pracowaliśmy, co dało zespołowi zasłużoną wygraną.
- Wiemy, że przed Brentfordem nie mamy wiele czasu na regeneracje. Zawsze ciężko gra się na ich stadionie. Mają nowego menadżera, ale wcale nie grają gorzej, niż w poprzedniej kampanii. Spotkamy się z naszym byłym kapitanem, który z pewnością nastawi swój zespół odpowiednio w szatni. Hendo jest absolutną legendą Liverpoolu. Triumfował z nami w Lidze Mistrzów, pomógł po wielu latach odzyskać mistrzowski tytuł w Premier League.
- Opuścił Liverpool, teraz gra w Brentford i radzi sobie naprawdę świetnie. Nasi pomocnicy będą musieli ciężko pracować i walczyć, gdyż Jordan Henderson na pewno da z siebie 100 procent.
- Wrócimy do Anglii i całą swoją uwagę skupimy na sobocie i wyjeździe do Brentford - podsumował Robbo.
Komentarze (4)