Keane i Wright o problemach Liverpoolu
Przed środowym spotkaniem Ligi Mistrzów, w którym The Reds rozbili Eintracht Frankfurt Roy Kean dokonał szczerej oceny zespołu i stwierdził, że największym problemem Liverpoolu jest jego formacja defensywna. Przed starciem z Eintrachtem ekipa Arne Slota przegrała 4 spotkania z rzędu, jednak tym razem udało im się odrobić jednobramkową stratę i zwyciężyć 5:1.
Były prawy obrońca Leeds Rasmus Kristiansen w trakcie pierwszej odsłony gry wyprowadził ekipę z Frankfurtu na prowadzenie, jednak Liverpool szybko odrobił straty i jeszcze przed końcem połowy strzelił trzy bramki i odwrócił losy spotkania. Hugo Ekitike, Virgil van Dijk i Ibrahima Konaté doprowadzili do wyniku 3:1, a w drugiej połowie swoje trafienia dołożyli Cody Gakpo i Dominik Szoboszlai.
Po porażkach z Crystal Palace, Galatasaray, Chelsea i Manchesterem United, w trakcie których Liverpool strzelił trzy gole i stracił siedem, zespół bardzo potrzebował tego zwycięstwa. W najnowszym odcinku The Overlap - nagrywanym jeszcze przed pojedynkiem The Reds z Eintrachtem - Keane rozłożył problemy zespołu na czynniki pierwsze i wskazał te najbardziej palące w obecnym sezonie.
- Moim zdaniem Liverpool największe problemy ma w defensywie, wciąż potrafią zagrozić bramce przeciwnika, w ataku mają odpowiednią jakość. Ale w obronie... - powiedział Keane.
- Od samego początku sezonu, od spotkania o Tarczę Wspólnoty rozmawialiśmy o tym, że pozwalają przeciwnikom na zbyt wiele, ale wciąż strzelają.
- Teraz trafiają rzadziej, a wciąż pozwalają rywalom na stwarzanie wielu okazji i strzelanie goli.
- To ich największy problem - Arsenal atakuje i broni jako drużyna, a Liverpoolowi tego brakuje.
Ian Wright był nieco bardziej bezpośredni w swojej analizie Liverpoolu, jego ocena była surowsza.
Były napastnik Arsenalu uważa, że zawodnicy nie rozumieją tego, czego oczekuje od nich Slot.
- Wydaje mi się, że oni nie rozumieją wymagań swojego menadżera - powiedział Wright.
- Wystarczy spojrzeć na ich sposób gry, oni tylko wygrywają lub przegrywają, w ich przypadku chodzi tylko o skrajności.
- Brakuje im spójności, żaden z zawodników nie rozkwita, wystarczy spojrzeć na [Hugo] Ekitike, który świetnie rozpoczął ten sezon. Można byłoby pomyśleć, że powinien zagrzać miejsce w składzie.
- Wiem, że przyszedł Isak, ale on [Ekitike] jest jedynym graczem Liverpoolu, który robi to co trzeba, a opuścił kilka ostatnich spotkań [w Premier League].
- Moim zdaniem w tym momencie ich boczni obrońcy nie dowożą. Pomoc nie działa...
- Jeśli chodzi o Salaha, to trzeba albo stworzyć mu miejsce na boisku, albo dać mu piłkę, żeby mógł się rozpędzić i atakować, a w tej chwili nie dostaje żadnej z tych rzeczy. Trzeba dać mu piłkę w sytuacji, kiedy będzie miał trochę czasu, lub stworzyć mu sytuację, w której może atakować wolną przestrzeń, a nic z tego się nie dzieje.
- Bardzo brakuje Trenta [Alexandra-Arnolda]. Zawodnicy wyglądają na nieprzekonanych.
Kolejnym starciem Liverpoolu będzie wyjazdowy mecz z Brentfordem w sobotę.
W tym pojedynku Slot będzie miał nadzieję na to, że The Reds zanotują pierwszą wygraną w Premier League od czterech meczów.
Komentarze (0)