LIV
Liverpool
League Cup
29.10.2025
20:45
CRY
Crystal Palace
 
Osób online 747

Van den Berg o triumfie nad Liverpoolem


Sepp van den Berg zabrał głos po tym, jak pomógł Brentford pokonać Liverpool. Holender nie ukrywał radości po tym, jak przyczynił się do zwycięstwa Brentford nad jego dawnym klubem. The Reds przegrali 2:3 na wyjeździe w sobotni wieczór, notując tym samym czwartą z rzędu porażkę w Premier League.

Podopieczni Arne Slota zdobyli bramki w końcówkach obu połów, najpierw dzięki Milosowi Kerkezowi, a następnie Mohamedowi Salahowi – dwukrotnie zmniejszając stratę. Mimo to był to kolejny słaby występ aktualnych mistrzów Anglii, którzy wciąż borykają się z problemami.

W wyjściowym składzie Brentford znalazło się aż trzech byłych zawodników Liverpoolu. Jordan Henderson i Caoimhin Kelleher zmierzyli się z dawnym klubem po raz pierwszy od swojego odejścia w latach 2023 i 2025, natomiast Van den Berg, który przeniósł się do Brentford w zeszłym roku za 25 milionów funtów również wyszedł w pierwszej jedenastce. Fabio Carvalho tym razem pozostał na ławce rezerwowych.

Holender zaprezentował się znakomicie na tle swojego byłego zespołu, pomagając Brentford odnieść trzecie zwycięstwo w czterech ostatnich spotkaniach. Wcześniej Pszczoły pokonały także Manchester United i West Ham United.

Po meczu Van den Berg nie krył satysfakcji:

– Byłem bardzo szczęśliwy. Myślę, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo – powiedział. 

– W ostatnich kilku meczach naprawdę zaczęliśmy funkcjonować jak zgrany zespół. W poniedziałek (z West Hamem) pokazaliśmy charakter, dziś zrobiliśmy to samo i to przeciwko mistrzom Premier League. To naprawdę niesamowite.

– Zawsze miło jest pokonać taki klub. Sobotni wieczór, światła stadionu, Gtech, Liverpool. To wspaniałe uczucie. Możemy świętować może jeszcze przez 24 godziny, bo zaraz czeka nas mecz pucharowy. Mała celebracja dziś wieczorem, nic szalonego, a jutro wracamy do pracy – dodał.

Choć Brentford straciło gole pod koniec obu połów, Van den Berg odegrał kluczową rolę w utrzymaniu korzystnego wyniku. Jednym z najważniejszych momentów meczu był jego skuteczny blok, którym powstrzymał Salaha przed zdobyciem kolejnej bramki.

Po końcowym gwizdku Holender jednak skromnie ocenił swój występ, mimo że dziennikarze klubowych mediów próbowali go komplementować. 
– Szczerze mówiąc, było w porządku. Wciąż mam wiele do… nie, po prostu staram się być realistą – powiedział ze śmiechem, reagując na uwagę prowadzącego, że nie lubi chwalić samego siebie.

– Nadal mam wiele do udowodnienia. Tak, kilka wybić, parę interwencji… no dobrze, przyjmę ten blok na Salahu – śmiał się. 
– Ale to zasługa całego zespołu. Jeśli ktoś popełni błąd, inni są za nim, by go asekurować. Wspieramy się nawzajem.

– Trudno jest utrzymać koncentrację przez pełne 90 minut, szczególnie gdy wynik to 3:2. To niełatwe, naprawdę. Ale właśnie to pokazuje nasz charakter – podsumował Holender.  
Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Dobry występ napastnika w młodzieżówce (0)
26.10.2025 23:42, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Młodzież dzieli się punktami z Wilkami (0)
26.10.2025 20:59, AirCanada, liverpoolfc.com
Rezerwy pokonują 4:1 Toffiki (0)
26.10.2025 20:50, AirCanada, liverpoolfc.com
Prasa po meczu z Pszczołami (0)
26.10.2025 12:13, Maja, thisisanfield.com