Emery po porażce z Liverpoolem
Unai Emery był rozczarowany „poważnymi błędami”, które kosztowały jego drużynę punkty w sobotnim meczu przeciwko Liverpoolowi.
The Reds wrócili na zwycięską ścieżkę, wygrywając 2:0 po bramkach Mohameda Salaha i Ryana Gravenbercha - po jednej w każdej połowie.
Pierwszy gol padł po fatalnym błędzie, gdy bramkarz Emiliano Martínez podał piłkę prosto do Mohameda Salaha, który bez problemu trafił do pustej bramki, zdobywając tym samym swojego 250. gola dla klubu.
Liverpool mógł jednak objąć prowadzenie wcześniej, gdy Dominik Szoboszlai odebrał piłkę Pau Torresowi tuż przed polem karnym Aston Villi, ale jego strzał był zbyt słaby i trafił prosto w Martineza.
Choć goście próbowali konsekwentnie rozgrywać piłkę od tyłu i wielokrotnie znajdowali się pod presją wysokiego pressingu Liverpoolu, Emery bronił swojego ustawienia. Przyznał jednak, że był niezadowolony po porażce.
- Jestem rozczarowany wynikiem - powiedział szkoleniowiec Aston Villi. - Po tym, jak wygraliśmy dwa mecze z Tottenhamem i Manchesterem City, byliśmy pozytywnie nastawieni i pełni entuzjazmu.
- Ale dziś przegraliśmy, bo mierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem Liverpoolu. Mimo porażki rywalizowaliśmy dobrze i mieliśmy szansę, by coś z tego meczu wyciągnąć.
- Pierwsze 30 minut było fantastyczne - kontynuowaliśmy to, co pokazaliśmy przeciwko Tottenhamowi i Manchesterowi City. Pokazaliśmy, że potrafimy dominować i stwarzać sytuacje.
- Ale przez ostatnie 15 minut pierwszej połowy straciliśmy kontrolę nad pozycjami na boisku i graliśmy niżej, niż zakładaliśmy.
- Straciliśmy gola, który był na spalonym, ale wtedy broniliśmy się dobrze. Jednak pod koniec pierwszej połowy popełniliśmy błąd przy wyprowadzeniu piłki i oni to wykorzystali.
- Druga połowa wyglądała inaczej - nie dominowaliśmy, ale mieliśmy czas, żeby zareagować, odrobić straty i powalczyć o wynik.
- Planowaliśmy zmiany, chcieliśmy wprowadzić świeże siły, ale wtedy straciliśmy drugiego gola i zrobiło się trudniej. Nie zdobyliśmy bramki, a te dwie stracone utrudniły sytuację.
- Musimy grać z osobowością, trzymając się naszej struktury i ról oraz zajmując dobre pozycje.
- Pau ustawił się, żeby rozegrać piłkę, i po takim podaniu powinien był się czuć pewnie, ale w tym przypadku stracił piłkę. Oczywiście musimy budować naszą strukturę tak, by była solidna i nie dopuszczać do takich sytuacji jak dziś.
- Salah miał łatwe zadanie. To był ogromny błąd - ale coś, co jest częścią naszego procesu i za co biorę odpowiedzialność. Budujemy zespół zgodnie ze stylem, który chcemy utrzymać w klubie i w kolejnych meczach.
- Musimy unikać tak poważnych błędów jak ten przy pierwszym golu. Ale to część naszego rozwoju - będziemy analizować i wyciągać wnioski, jak w takich sytuacjach budować grę w następnych spotkaniach.
- Czujemy się jednak mocni i pewni siebie. Zawodnicy podnoszą poziom, trzymając się naszej filozofii i pomysłu na grę.

Komentarze (0)