Van Dijk po meczu z City
Virgil van Dijk uważa, że Liverpool musi „znaleźć sposób na regularność” po niedzielnej porażce 3:0 z Manchesterem City w Premier League.
The Reds zostali pokonani na Etihad Stadium po golach Erlinga Haalanda, Nico Gonzaleza i Jeremy'ego Doku.
Bramkarz Giorgi Mamardashvili obronił wcześniej rzut karny Haalanda, zanim napastnik otworzył wynik spotkania, natomiast wyrównująca bramka Van Dijka nie została uznana z powodu spalonego.
Oto co miał do powiedzenia Nasz kapitan :
Odnośnie decyzji VAR o unieważnieniu jego gola i występie Liverpoolu...
- W piłce nożnej kluczowe są decyzje. To się oczywiście zdarza, sędziowie o tym decydują, a my musimy sobie z tym radzić na boisku – obie drużyny. Myślę, że z mojego punktu widzenia nie ma sensu o tym dyskutować. Prawda jest taka, że przegraliśmy tutaj 3:0 i to jest ogromny cios, zdecydowanie.
O samym meczu...
- Pierwsza połowa była oczywiście trudna. Czuli się o wiele pewniej, mając piłkę przy sobie i tworząc dodatkową przewagę w obronie, ponieważ Bernardo [Silva] często się cofał. Naszym napastnikom trudno było wywierać na nich presję, ale sądzę, że nie było dużego zagrożenia z ich strony. Oczywiście [Jeremy] Doku zagrał fantastycznie, więc Conor [Bradley] momentami miał problem w grze jeden na jednego. Nadal uważam, że nie mieliśmy większych problemów.
- Mogliśmy sobie lepiej poradzić, szczególnie jeśli chodzi o posiadanie piłki. Oczywiście, w wyniku podjętych decyzji szala zwycięstwa przechyliła się bardziej na ich korzyść. W drugiej połowie zyskaliśmy nieco większą kontrolę nad posiadaniem piłki, ale nasz pressing okazał się niewystarczający. Sposób, w jaki graliśmy jako drużyna, powinien być lepszy. Jak mówiłem przed meczem, chodzi o to, żeby być konsekwentnym i nie poddawać się. Przegrana zawsze boli, tak jak powinna, każdego z nas, ale 3:0 szczególnie. Teraz jedziemy do swoich krajów, dbamy o formę i będziemy gotowi na dobrą passę.
Czy przegrana była podobna do ostatnich porażek...
- Trudno powiedzieć, myślę, że w tym meczu było kilka dobrych momentów, ale gra się też z Man City na ich stadionie. Mogą utrudnić zadanie każdemu przeciwnikowi, więc, jak powiedziałem, powinniśmy skupić się na refleksji nad tym po powrocie, utrzymaniu formy, a następnie ponownej walce o systematyczność. Poza tym nic się nie zmienia.
- Trzeba iść do przodu. Brzmi to nudno, ale tak jest. Nie zamierzamy się poddawać. Jest listopad i trzeba być gotowym na długi sezon i ciężką walkę, jaka nas czeka. Nie mogę się tego doczekać, ale chcemy grać tak samo dobrze, jak w dwóch ostatnich meczach. To nie jest pewne, więc musimy iść do przodu.

Komentarze (0)