Shearer bezwzględny dla Liverpoolu
Alan Shearer wydał bezwzględny werdykt w sprawie ewentualnych szans Liverpoolu na obronę mistrzowskiego tytułu, sugerując, że The Reds „nic nie wygrają”, jeśli nie uda im się poprawić obecnej formy.
Liverpool rozpoczął sezon w imponującym stylu, wygrywając pięć kolejnych meczów i zajmując miejsce na szczycie tabeli. Jednak od porażki z Crystal Palace pod koniec września forma zespołu drastycznie spadła.
Menedżer Arne Slot obserwował, jak jego zawodnicy przegrali siedem z ostatnich dziesięciu meczów we wszystkich rozgrywkach, w tym pięć z ostatnich sześciu w Premier League. Ta seria sprawiła, że drużyna spadła w dół tabeli.
Ostatnio The Reds zostali pokonani przez Manchester City na Etihad, co było dla klubu z Merseyside bolesnym zderzeniem z rzeczywistością.
Shearer uważa, że jeśli nie nastąpi znacząca poprawa, Liverpool może zakończyć sezon bez żadnego trofeum.
- Jeśli Liverpool będzie grał tak, jak przeciwko Manchesterowi City, to nic nie wygra. Odpadną z rozgrywek, w których biorą udział - powiedział.
- Mają w perspektywie jeszcze Puchar Anglii i Ligę Mistrzów, ale myślę, że po tym, jak przegrali pięć meczów, liga jest już dla nich stracona.
- Nie sądzę, żeby walczyli o tytuł. Musieliby wygrać każdy mecz do końca sezonu. Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe.
- Moim zdaniem dla nich walka o tytuł jest zamknięta. Liczy się Liga Mistrzów albo Puchar Anglii, ale nie wygrają żadnego z nich, jeśli nie poprawią swojej gry.
Przed meczem z City, Liverpool odniósł zwycięstwa nad Aston Villą, a kilka dni później zaliczył imponujący triumf w Lidze Mistrzów nad Realem Madryt. Shearer wierzył, że te wyniki mogą okazać się katalizatorem, który ożywi słaby sezon The Reds.
Nie udało im się jednak tego wykorzystać, a te same problemy znowu się odezwały.
- To było spore zaskoczenie, myślałem, że mecz z Realem Madryt może być dla nich punktem zwrotnym – powiedział Shearer.
- To mógł być dla nich znak, żeby dać z siebie wszystko do końca sezonu, ale tak naprawdę wszystko wróciło do poziomu sprzed kilku tygodni. Byli naprawdę nijacy, grali bardzo słabo w obronie.

Komentarze (0)