LIV
Liverpool
Premier League
22.11.2025
16:00
FOR
Nottingham Forest
 
Osób online 1083

Jak Liverpool zmienił swoją piłkę nożną w drugim sezonie Slota?


Arne Slot w swoim pierwszym sezonie na stanowisku trenera poprowadził Liverpool do tytułu mistrzowskiego, mając jasno określony plan i drużynę o jasnej tożsamości.

Po lecie pełnym zmian i znaczących rotacji składu, obecna wersja Liverpoolu, która przegrała siedem z ostatnich dziesięciu meczów, nie mogłaby wyglądać i zachowywać się bardziej odmiennie.

Po remisie 2:2 z Arsenalem w październiku 2024 roku, Slot pochwalił pracę trenera Mikela Artety, który zbudował ten zespół podczas swojej pracy w klubie:

- Zawsze grają w ustawieniu 4-3-3, ale biorąc pod uwagę sposób, w jaki się ustawiają, potrafią - zdaje się, że sam to kiedyś powiedział - zastosować 40 różnych ustawień.

Powtórzył tę pochwałę przed meczem między tymi drużynami w sierpniu, który Liverpool wygrał 1:0. Analiza rekrutacji Liverpoolu po tym, jak Slot wspomniał o dodaniu „broni” pod koniec ubiegłego sezonu, sugerowała większą wszechstronność w sposobie, w jaki jego drużyna mogłaby się ustawiać.

Pod koniec ubiegłego sezonu i na początku obecnego Slot często mówił o chęci większej dominacji i wygrywania meczów z większą przewagą. Jednak podczas gdy Liverpool rekrutował w jednym kierunku, cała Premier League poszła w przeciwnym. Ten sezon zdominowały siła, gra bezpośrednia i stałe fragmenty gry.

Teraz Liverpool wygląda jak drużyna bez wyraźnej tożsamości. Stabilność stała się chaotyczna, a na boisku są problemy, które trzeba rozwiązać.

Jaki więc był cel drugiego sezonu Slot-Ball i co się zmieniło od poprzedniego sezonu?

Zmagania z budową

W zeszłym sezonie Liverpool był prawdziwą bestią w ataku, strzelając 86 bramek w Premier League, o 14 więcej od drugiej w tabeli drużyny (trzeciego w tabeli Manchesteru City z 72 golami).

Biorąc pod uwagę ofensywne wzmocnienia latem, wydawało się, że ta tendencja będzie kontynuowana - z potencjałem do poprawy - ze względu na dodaną jakość. Niedzielna porażka z City była pierwszym razem, kiedy nie strzelili gola w meczu Premier League od porażki 1:0 z Nottingham Forest we wrześniu 2024 roku, ale obecnie zajmują szóste miejsce pod względem liczby strzelonych bramek w tym sezonie (18).

Próba wprowadzenia dwóch nowych zawodników z numerem 9 (Alexander Isak i Hugo Ekitike), zawodnika z numerem 10 (Florian Wirtz) oraz istotna zmiana na pozycji prawego obrońcy z Trenta Alexandra-Arnolda na Jeremie Frimponga spowodowała, że ​​atak Liverpoolu często wyglądał na chaotyczny, brakowało mu szybkości i inwencji, a także skuteczności, gdy pojawiały się okazje.

Jedną z kluczowych różnic w porównaniu z poprzednim sezonem jest stan gry. W zeszłym sezonie Liverpool przegrywał w meczach Premier League tylko w 16 procentach przypadków. Dotyczy to również ostatnich czterech meczów ligowych, w których ich poziom gry spadł. W tym sezonie ten odsetek wzrósł do 36 procent.

Zespół Slota często stawiał sobie wysokie wymagania, dając przeciwnikom zarówno motywację, jak i przewagę taktyczną. Przeciwnicy mogą podejmować mniejsze ryzyko i wytrzymywać presję, wiedząc, że mają przewagę, co może utrudniać budowanie ataków.

W drugiej połowie poprzedniego sezonu Liverpool wypracował sobie mocną przewagę punktową, ale wiele drużyn znalazło sposób na zniwelowanie jednego ze swoich największych atutów: zatrzymanie Ryana Gravenbercha.

Gravenberch był kluczowym elementem gry Liverpoolu w budowaniu akcji, ale Slot unowocześnił sposób, w jaki jego drużyna operuje piłką do przodu, aby zachować nieprzewidywalność. Jedną z metod jest ustawienie reprezentanta Holandii między środkowymi obrońcami, tworząc sytuacyjną trójkę obrońców. Często zapobiega to kryciu pomocnika przez przeciwników i pozwala mu na łatwiejsze rozgrywanie piłki.

Inną metodą jest całkowite usunięcie Gravenbercha z budowania akcji - przesuwając go na prawą połowę boiska i prosząc Alexisa Mac Allistera, Dominika Szoboszlaia lub Curtisa Jonesa o wejście na pozycję środkowego pomocnika.

Przykład tego widać poniżej podczas porażki Liverpoolu z City. W tym przypadku Mac Allister cofa się, Gravenberch atakuje, a Wirtz przesuwa się z lewej strony, aby utrzymać liczebność w centralnych strefach.

Wysunięte ustawienie Gravenbercha było szczególnie widoczne we wrześniu, kiedy 23-latek odegrał kluczową rolę w zwycięstwach Liverpoolu nad Atletico Madryt i Evertonem, grając na prawej połowie boiska.

- To trener daje mi pewność siebie - powiedział Gravenberch w wywiadzie dla TNT Sports po zwycięstwie nad Evertonem.

- W tym sezonie mamy więcej swobody w środku pola. W zeszłym sezonie grałem tylko na szóstce, bardzo głęboko. Teraz mogę wyjść wyżej.

Rotacja na pozycji środkowego pomocnika zasiewa dodatkowe ziarno niepewności w formacjach pressingu przeciwnika. Teoretycznie pozwala to również na wyższe ustawienie bocznych obrońców, aby zablokować rywali na skrzydłach, dzięki formacji z trzema obrońcami, która zapewnia dodatkową przewagę w linii defensywnej, gdy jesteś w posiadaniu piłki.

Jednak budowanie akcji w ten sposób może wiązać się z własnymi słabościami. Po pierwsze, usuwa kluczowego zawodnika ze środka pola, co często pozostawia Liverpool w mniejszości w środku pola i zmusza go do gry skrzydłami, co pozwala przeciwnikom na przesuwanie się w poprzek pola.

Po drugie, może to doprowadzić do osłabienia w innych częściach boiska. Widać to poniżej, gdy Wirtz przesuwa się z lewego skrzydła. To przechyla atak Liverpoolu w jedną stronę, gdzie pięciu piłkarzy Manchesteru City blokuje ruch w środku pola, gdzie z łatwością przewyższają liczebnie dwóch pomocników Liverpoolu.

Razem tworzy to mozolną, bardziej żmudną akcję i wydłuża czas podania piłki do najlepszych napastników Liverpoolu. Mohamed Salah mógł być nieco niesforny w ataku, ale jego 45,4 kontaktów z piłką na 90 minut to jego najniższy wynik od sezonu 2018/19 - co pokazuje, że jego koledzy z drużyny po prostu rzadziej sięgają po egipską gwiazdę.

Starania Liverpoolu o to, by budowanie akcji było nieprzewidywalne, sprawiły, że jego mozolne podania były momentami zbyt przewidywalne.

Chociaż zaszły pewne zmiany, jeśli porównać progresję piłki Liverpoolu od tego sezonu do poprzedniego, schematy podań i ustawienie drużyny są bardzo podobne. Widać to po siatce podań w ich najpopularniejszym ustawieniu wyjściowym 4-2-3-1.

Istnieją jednak pewne wyraźne różnice, zwłaszcza w zmianie koloru na każdej pozycji (oznaczającej progresywną wartość podań zawodnika) oraz w połączeniach podaniowych między bocznym obrońcą a skrzydłowym po obu stronach. To połączenie jest rzadsze i ma mniejszą wartość. Chociaż sezon jest jeszcze w początkowej fazie, nie ma również powiązania między prawym obrońcą a numerem 10, a Salah jest znacznie bardziej odizolowany.

W zeszłym sezonie duet obrońców Alexander-Arnold (8,8) i Andy Robertson (6,4) zaliczyli łącznie 15,2 podań progresywnych na 90 minut w Premier League. W tym sezonie zamieńmy ich na Conora Bradleya (4,8) i Milosa Kerkeza (4,6), a wskaźnik ten spadnie do 9,4 na 90 minut.

To znaczący spadek, ale nie powinien on być zaskoczeniem. Bradley i Kerkez różnią się stylem gry od zawodników, których zastąpili. Są innymi typami zawodników i nie dziwi fakt, że w tak małej próbie wyniki Robertsona są wyższe niż obu (6,1).

Wraz ze spadkiem progresji w tych obszarach, większy nacisk położono na pomoc. Jones wykonuje obecnie najwięcej podań progresywnych na 90 minut (12,6 - w porównaniu z 6,2). Liczba podań Szoboszlaia wzrosła (z 4,7 w sezonie 2024/25 do 7,8), a Wirtz dodał 6,2 na 90 minut, ale Mac Allister spadł z 6,1 do 3,7.

Forma i problemy z kondycją Maca Allistera zostały dobrze udokumentowane, a jego często niedoceniana rola w ofensywie Liverpoolu była nieobecna. Nic dziwnego, że najlepszy występ Argentyńczyka w lidze - niedawne zwycięstwo 2:0 z Aston Villą - zaowocował sześcioma podaniami progresywnymi, najwięcej od pierwszego meczu z Bournemouth (cztery).

Po porażce swojej drużyny z Manchesterem United 2:1 w październiku Slot powiedział reporterom:

- Za każdym razem, gdy przegrywaliśmy mecz, w drugiej połowie potrafiliśmy stworzyć niewiarygodną liczbę sytuacji.

To nie pierwszy raz, kiedy Slot mówi o kreowaniu szans i ma rację. Liverpool ma średnio 1,5 gola na 90 minut bez rzutów karnych w 11 meczach Premier League. To dobry wynik, ale gorszy od średniej dwóch na mecz w poprzednim sezonie - i niepokojący, gdy liczba straconych szans rośnie, jak pokazano poniżej.

Wskazuje to na brak skuteczności w wykończeniu akcji, ale jak pokazuje poniższa mapa strzałów, ich lokalizacja stała się mniej optymalna. W zeszłym sezonie średnia odległość strzałów Liverpoolu wynosiła 14,9 jarda, podczas gdy w tym sezonie spadła jeszcze bardziej do 17,2 jarda. Mniej strzałów o niższej jakości nie tworzy groźnej kombinacji.

Ani Salah, ani Cody Gakpo nie są w formie i choć obaj są raczej strzelcami bramek niż kreatywnymi skrzydłowymi, to zajmują pierwsze miejsce pod względem liczby stworzonych dogodnych okazji w Premier League (pięć). Z gry otwartej Gakpo stworzył drugą co do wielkości liczbę takich okazji (19), a Salah jest tuż za nim (18).

Niejasne pozostaje, jak Slot może wydobyć maksimum z prawdziwego numeru 9. W zeszłym sezonie statystyki ofensywne Diogo Joty i Darwina Nuneza spadły, a żaden z nich nie był skuteczny. Isak, starając się poprawić kondycję, często czuł się na marginesie, a nawet ostatnio Ekitike - który zdawał się przeciwstawiać tej tendencji po świetnym początku - miał problemy z zaangażowaniem się w grę.

Obawą dotyczącą wszystkich trzech napastników jest ich umiejętność utrzymania piłki. Ani Ekitike, ani Isak, choć mają do tego warunki fizyczne, nie są rozgrywającymi, a wskaźniki strat Gakpo i Salaha wzrosły w tym sezonie.

Gra na boisku ma kluczowe znaczenie dla drużyny, którą Slot zbudował, aby się rozwijać, ale odkąd trener przekroczył próg klubu, wszystko zaczyna się od solidnego, zwartego, defensywnego fundamentu.

Problemy z posiadaniem piłki

Nieszczelna obrona Liverpoolu była jednym z problemów tej drużyny w tym sezonie, ale warto zwrócić uwagę na subtelną zmianę, jaką Slot wprowadził w strukturze gry bez posiadania piłki w tym sezonie.

Duża rotacja zawodników i rosnąca świadomość defensywnego podejścia Salaha sprawiły, że Liverpool często przechodzi z formacji 4-2-4 na rozstawione 4-3-3, gdy nie stosuje wysokiego pressingu. W tym przypadku lewy skrzydłowy cofa się do linii pomocy, a ofensywny pomocnik naciera do przodu - co można było zaobserwować w dwóch ostatnich meczach Liverpoolu z Realem Madryt i Manchesterem City.

Prawda jest taka, że ​​Slot, gdy przybył do klubu latem ubiegłego roku, wprowadził bardziej przemyślane podejście do gry bez posiadania piłki - w porównaniu z erą Jürgena Kloppa, wprowadził większy pragmatyzm do wysokiego pressingu Liverpoolu.

W teorii powinno to zapewnić lepszą strukturę gry, pozwalającą na ustawienie zawodników przy piłce, jeśli przeciwnik zagra daleko, ale w tym sezonie ich defensywne podejście wydaje się być jeszcze bardziej pasywne.

Kiedy Liverpool atakuje wysoko, nie gra z taką samą determinacją, jak w poprzednich sezonach. Wystarczy spojrzeć na pierwszą bramkę City, żeby się o tym przekonać.

- Dwa ostatnie jardy pressingu definiują wszystko - powiedział w 2019 roku były asystent trenera Liverpoolu, Pep Lijnders, obecnie asystent Pepa Guardioli, w wywiadzie dla The Guardian. To sformułowanie wydaje się coraz bardziej aktualne w tym sezonie, w którym podopieczni Slota często docierają do piłki, zanim zatrzymają pęd, a następnie zostają z łatwością ominięci.

Z tego powodu nieobecność Luisa Diaza jest bardzo widoczna w Liverpoolu, gdy nie posiada piłki po tym, jak latem tego roku przeniósł się do Bayernu Monachium. Diaz był dla Liverpoolu niczym osa, a obrońcy rywali nie byli w stanie go odepchnąć, gdy krążył wokół nich w poszukiwaniu piłki. Tylko Salah zaliczył więcej niż 22 odzyskania piłki przez Diaza dla Liverpoolu w Premier League w zeszłym sezonie - co podkreśla korzyści płynące z pressingu Kolumbijczyka z przodu.

Przyzwyczajenie każdego z nowych zawodników do fizycznych wymogów Premier League przyjdzie z czasem. Na razie wydaje się, że Liverpool jest między młotem a kowadłem w swoim podejściu do defensywy, pomimo subtelnej zmiany w podejściu Slota z zeszłego sezonu.

Większym problemem jest nieumiejętność radzenia sobie z drużynami, które grają bezpośrednio przeciwko nim. Liverpool albo nie potrafi naciskać, albo nie robi tego zbyt skutecznie i konsekwentnie, co pozwala przeciwnikom na zagrywanie groźniejszych, długich podań.

W tym sezonie Premier League Liverpool musiał stawić czoła największej liczbie długich podań (650), wliczając w to trzy mecze, w których drużyna wykonała najwięcej długich podań: Manchester United (75), Crystal Palace (71) i Bournemouth (70).

- Zdecydowanie drużyny mają przeciwko nam określony styl gry; to bardzo dobra strategia - powiedział Slot dziennikarzom po porażce 3:2 z Brentford w październiku.

- Jeszcze nie znaleźliśmy na to odpowiedzi.

Problem w dużej mierze nie dotyczył pierwszego podania. Virgil van Dijk ma zdecydowanie najwyższy wskaźnik skuteczności pojedynków powietrznych wśród obrońców, którzy stoczyli ponad 40 pojedynków powietrznych w tym sezonie (78%). Ibrahima Konate, który zmaga się z trudnym sezonem, zajmuje czwarte miejsce (70%). Piąte miejsce zajmuje obrońca Crystal Palace, Marc Guehi (66%), który latem był bliski podpisania kontraktu z Liverpoolem.

To już druga bitwa o piłkę, której najwyraźniej zawodnicy The Reds nie wygrywają. W meczu z Manchesterem United, goście zdołali dosięgnąć piłki po zagraniu ją głową przez Van Dijka…

…i Konate.

Jest to problem zarówno pragnień i agresji, jak i taktyki.

Dla tych, którzy szukają odrobiny optymizmu, jest ciekawa ciekawostka, gdy porówna się wyniki Liverpoolu w tym sezonie z wynikami tych samych meczów w zeszłym sezonie.

Jasne, kontekst był inny, ale Liverpool zdobył 15 punktów w 10 meczach rozegranych w tym sezonie (nie licząc zwycięstwa z beniaminkiem Burnley). W tych samych meczach w zeszłym sezonie ten dorobek wyniósł 18, co oznacza, że ​​drużynie Slota brakuje tylko trzech punktów do osiągnięcia mistrzostwa.

Slot będzie chciał przypomnieć swoim zawodnikom, że jakość nadal leży w szatni.

Andy Jones i Mark Carey

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Endō pomijany w składzie Japonii (0)
14.11.2025 17:08, Wiktoria18, thisisanfield.com
Premiera kolejnego odcinka YNTA! (0)
14.11.2025 16:33, Gall1892, własne
Skrót meczu U-21 (0)
14.11.2025 14:35, Piotrek, liverpoolfc.com
Forma Kerkeza powodem do niepokoju (0)
14.11.2025 14:14, Bartolino, thisisanfield.com
FSG rezygnuje z przejęcia Getafe (3)
14.11.2025 09:47, RosolakLFC, The Athletic
Co się dzieje z mistrzami Anglii? (12)
13.11.2025 20:05, Bartolino, mreidstats.substack.com