Suárez: W Liverpoolu miałem swój najlepszy okres kariery
Luis Suárez powiedział, że w Liverpoolu miał swój najlepszy okres w karierze, mimo późniejszych sukcesów, które święcił w barwach Barcelony.
Urugwajczyk trafił na Anfield w styczniu 2011 roku, przechodząc z Ajaksu Amsterdam. Szybko stał się ulubieńcem Kopites, strzelając łącznie 82 gole w 133 występach dla Liverpoolu.
W sezonie 2013/2014 pod wodzą Brendana Rodgersa rozgrywał fenomenalny sezon, a the Reds byli bardzo blisko mistrzowskiego tytułu. Napastnik strzelił wówczas 31 goli w Premier League w 33 występach.
Puchar Ligi to jedyne trofeum, jakie Suárez wywalczył na Wyspach. Z kolei w Barcelonie, Urugwajczyk 4 razy wygrywał w La Liga, triumfował w Lidze Mistrzów, Klubowych Mistrzostwach Świata, a także dołożył 4 puchary Hiszpanii.
Dla Blaugrany zdobył 198 bramek w 283 meczach, grając u boku Messiego i Neymara.
Mimo wielu sukcesów w Hiszpanii, Suárez uważa, że to na Anfield przeżył najlepszy czas w swojej karierze.
- Myślę, że w latach 2013-2014 byłem w najlepszej formie w całej swojej karierze. Wszystko układało się na boisku po mojej myśli, a ten czas był absolutnie wyjątkowy. Cieszyłem się każdą chwilą spędzoną na boisku - powiedział Luis w jednym z wywiadów.
- Luis Suárez w Barcelonie był zupełnie innym zawodnikiem od tego z Liverpoolu. Miałem inne zadania na boisku, a moja gra wyglądała inaczej.
- W Katalonii musiałem nauczyć się gry na boisku 10x10 metrów na jeden kontakt. Nigdy nie grałem w ten sposób w Anglii. W Liverpoolu niejednokrotnie pozwalałem sobie na czterdziestometrowe sprinty i pojedynki indywidualne z obrońcami. Podobnie było w reprezentacji Urugwaju.
- W Barcelonie nasza gra była bardziej techniczna, oparta na szybkiej wymianie podań, więc musiałem się dopasować i nauczyć tej bardzo dokładnej małej gry z kolegami - podsumował.

Komentarze (0)