Robertson: Często rozmawiałem o mundialu z Diogo
Andy Robertson nie mógł znaleźć odpowiednich słów, by opisać swą radość po awansie ze Szkocją na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata. Gospodarze po świetnym meczu pokonali we wtorkowy wieczór na Hampden Park ekipę Danii i zagrają po kilkunastu latach przerwy na mundialu.
- To jeden z najbardziej szalonych meczów, w którym uczestniczyłem z reprezentacją! Daliśmy dziś sobie wielką szansę, lecz jestem przekonany, że było warto. Jedziemy na Mistrzostwa Świata, wciąż to do mnie nie dociera.
- Dobrze się maskowałem, ale byłem dziś w dużej rozsypce. Wiem, że patrząc na mój wiek była to dla mnie praktycznie ostatnia szansa, by zagrać na Mistrzostwach. Nie mogłem dziś przestać myśleć o Diogo Jocie. Wielokrotnie rozmawialiśmy na temat nadchodzącego mundialu.
- Diogo nie wystąpił na MŚ w Katarze z powodu kontuzji. Ja również nie mogłem tam grać, gdyż odpadliśmy w eliminacjach. Często dyskutowaliśmy z Diogo, jakie to uczucie, grać na mundialu. Jestem przekonany, że dziś wieczorem wspierał mnie tam z góry i cieszył się później razem ze mną.
Wynik 2:2 premiujący bezpośrednim awansem Danię, utrzymywał się do 93. minuty, kiedy fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Kieran Tierney. W samej końcówce doliczonego czasu gry, gości dobił Kenny McLean efektownym lobem z połowy boiska.
Steve Clarke poprowadzi Szkocję w kolejnym wielkim turnieju, a Robertson bardzo chwalił swojego trenera.
- Przemowa szkoleniowca w szatni przed meczem była niesamowita. Przeżyliśmy razem wiele ważnych momentów w tej reprezentacji. Prosił nas, byśmy zrobili coś wyjątkowego po raz kolejny.
- Wszyscy byliśmy po meczu cholernie wzruszeni. Chcieliśmy wygrać dla trenera, całego sztabu, kibiców i naszych najbliższych.
- Z pewnością to jeden z najwspanialszych wieczorów w mojej karierze - podsumował Robbo.

Komentarze (0)